
Dzisiaj nadrobię zaległości, czyli "30 dni z książkami" dzień 5 i 6. Niestety mam smutną wiadomość. Jeśli chodzi o ulubioną książkę z gatunku non-fiction to takowej nie posiadam. Nie jestem zaczytana w literaturze tego typu. Jeśli macie jakieś ciekawe pozycje, które powinnam przeczytać to proszę o propozycje :)
Dzień 6: Książka, przy której płaczesz.
Nie wiem, czy jest lektura, przy której NIE płakałam. Przy większości tytułów łezka zakręciła się w moim oku. "Harry Potter"; "Kamienie na szaniec". Nieważne, czy to obowiązkowa książka, do której zostałam zmuszona, czy taka którą wybrałam sobie bo po prostu chciałam.
Jednak pozycją, która otrzymuje nagrodę największego wyciskacza łez to "O psie, który jeździł koleją". Odrywałam się od książki z zaczerwienionymi oczami i pociągająca nosem. Już od dłuższego czasu nie sięgałam po historię z tym niesamowitym zwierzakiem, może trzeba to nadrobić.
Zgadzam się co do książki ,,O psie, który jeździł koleją". Zajmuje ona jedno z honorowych miejsc na mojej półce. Wiele razy przy niej płakałam.
OdpowiedzUsuńSama również nie czytałam wiele książek not-fiction. Ale w pamięć zdecydowanie zapadła mi biografia Kurta Cobaina.
Pozdrawiam ;*
Panna Nikt
O tak, mi też zdarzyło się uronić łezkę podczas czytania Harry'ego, na przykład pod koniec piątej części...
OdpowiedzUsuńjak dojdę na moim blogu do tego pytania, to podam zupełnie inną książkę :)
OdpowiedzUsuńhmmm.. chociaż jak się zastanowić... to kurde był jeden moment w Harrym... kiedy Zgredek... kto czytał ten wie ;]
Wybór całkowicie uzasadniony, a ja się zgadzam :)
OdpowiedzUsuńKamienie na szaniec to wspaniała powieść.
OdpowiedzUsuń