INFORMACJE:
Data premiery: 5 lutego 2014
Wydawnictwo: Jaguar
Cykl: Selekcja #1
Ilość stron: 336
Czas czytania: 2 dni
Główną bohaterką "Rywalek" jest Amerika, młoda dziewczyna, pochodząca z 5 kasty. Niestety żyje ona w rzeczywistości, w której wykarmienie rodzin jest, prawie niemożliwe. Mimo tego jest szczęśliwa, a nawet zakochana. Jednak, gdy nadchodzą Eliminacje, jej matka widzi szansę by poprawić jakość życia całej rodziny. Dziewczyna wypełnia wszystkie potrzebne papiery, a przez jej głowę nawet nie przemyka myśl, że przejdzie do kolejnego etapu.
Zostaje wybranych 35 dziewczyn, w tym Amerika, które mają szansę zostać żoną księcia Maxona, a następnie królową. Jak potoczy się Elekcja? Czy taka niesforna dziewczyna może zwyciężyć?
"Jeśli twoje życie naprawdę stanęło na głowie, to znaczy, że ona musi gdzieś tu być. Prawdziwa miłość zwykle jest okropnie niewygodna."
Byłam bardzo ciekawa tego tytułu, pojawiał się on dosłownie wszędzie. Spotykałam go na każdym kroku, na każdym blogu. W końcu miałam wrażenie, że tylko ja nie zapoznałam się z przygodami Ameriki. Mimo tego podchodziłam do nich z dużą rezerwą, ponieważ gdy przeszła fala zachwytu zaczęły pojawiać się nieprzychylne recenzje. Gdy "Rywalki" znalazły się w moich łapach od razu zabrałam się do lektury, jestem niecierpliwym stworzeniem.
"Czasami, aby coś ukryć, najlepiej robić to na oczach wszystkich."
Kiera Cass stworzyła ciekawy świat pełen niesprawiedliwości. Tutaj społeczeństwo podzielone jest na kasty, gdzie 1 to rodzina królewska, a 8 zwykłe szkodniki. Każda z grup ma przypisane zadania, właśnie dlatego rodzina Ameriki (5 kasta) zajmuje się rzemiosłem artystycznym. Elekcja w większości cieszy się tak dużym zainteresowaniem z powodu biedy. Bycie wybranką oznacza wyższy status dla siebie i swojej rodziny, a także możliwość jej wykarmienia.

Jest jedna rzecz, którą byłam zachwycona i chodzi oczywiście o okładkę. Widzimy na niej Amerikę w pięknej niebieskiej sukni. Grafika jest czarująca i aż kusi by zabrać książkę do domu i postawić ją na górnej półce. Szkoda, że środek nie dorasta części zewnętrznej do pięt.
"Rywalki" nie spodobały mi się, lecz postanowiłam dać im drugą szansę. Przyznam, że mam już za sobą "Elitę", która odebrała mi wszelkie chęci do czytania. Nie polecam "Selekcji" nikomu. To strata czasu i nic poza tym.
Ocena: 3/10
"Selekcja":
Rywalki / Elita / Jedyna