Data premiery: 14 stycznia 2015
Trylogia: "Oddechy" #2
Wydawnictwo: Feeria
Pamiętam jak niedawno zabierałam się za "Powód by oddychać" i ubolewałam nad brakiem kontynuacji. W końcu Rebecca Donovan zaserwowała nam oszałamiające zakończenie. Na szczęście wydawnictwo Feeria po raz kolejny miło zaskoczyło swoich czytelników i szybciutko wydała "Oddychając z trudem". Nie mogłam się doczekać by wrócić do przerażającego świata głównej bohaterki - Emmy.
Emma wraca do zdrowia. Po ostatnich wydarzeniach zamieszała wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką Sarą i jej rodzicami. Wszystko powoli wraca do normy. Nastolatka niedługo wybiera się na studia, wyjedzie do słonecznej Kalifornii i zostawi małą mieścinkę za sobą. To ostatnie chwile by przebaczyć i bliżej poznać swoją własną matkę. Emma postanawia wprowadzić się do niej, liczy na poprawę relacji. Nie zdaje sobie sprawy, że wpakowała się w kolejne kłopoty. Czy tym razem wyjdzie z nich w jednym kawałku? Główna bohaterka po raz kolejny zostanie wystawiona na ogromną próbę.
W drugim tomie fabuła jest o wiele bardziej rozwinięta. Rebecca Donovan dodaje garść tajemnic i sekretów, z którymi będzie nam się zmierzyć wraz z Emmą. Czytelnicy tej trylogii zdają sobie sprawę, że autorka uwielbia szokować, także w tym tomie opadnie nam szczęka do samej ziemi. Ale nie obawiajcie się, nie będzie tak jak w "Powodzie by oddychać".
Poznajemy wiele nowych postaci, które również urozmaicą lekturę. Najbardziej intrygujący jest Jonathan. Byłam ciekawa jego zamiarów i przeszłości. W pewnych momentach stawiałam go nawet ponad Evana - chłopaka Emmy. To dzięki temu nowemu bohaterowi tak szybko przebrnęłam przez "Oddychając z trudem", byłam po prostu strasznie ciekawa jego osoby.
W tej części w Emmie zachodzi ogromna zmiana, na którą chyba wszyscy czekali. W końcu potrafi się postawić i walczy o swoje. Naprawdę miło patrzeć jak larwa zmienia się w motyla.
Przyznaję, że drugi tom "Oddechów" może być nawet lepszy od pierwszego. Autorka bardzo miło mnie zaskoczyła i już nie mogę się doczekać "Bez tchu". Liczę na to, że równie szybko pojawi się na półkach księgarni. Pragnę poznać zakończenie historii Emmy i liczę na to, że Rebecca Donovan chociaż raz przyszykowała dla niej coś dobrego.
"Oddychając z trudem" to świetna kontynuacja, którą czyta się z zapartym tchem. Nie mogłam się od niej oderwać i żałuję, że tak szybko ją skończyłam. Polecam tę trylogię, jest jak najbardziej godna uwagi!
Ocena: 9/10
Trylogia "Oddechy"
Powód by oddychać / Oddychając z trudem / Bez tchu
Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu i w sumie nawet nie wiem kiedy i czy w ogóle to zrobię.
OdpowiedzUsuńcudowny blog, wspaniale piszesz
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://zakladkaa.blogspot.com/
Bardzo intryguje mnie ta seria, z chęcią zajrzę do tejże książki, ale zacznę najpierw od tomu pierwszego :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tej trylogii! Drugi tom nawet lepszy niż pierwszy, oceniłam go tak samo jak Ty. :)
OdpowiedzUsuńUff! Dopiero co przeczytałam opinię, że drugi tom jest słabszy, więc mnie mocno pocieszyłaś! Uwielbiam pierwszy! Niesamowicie go przeżywałam i mam nadzieję na podobne emocje i tutaj.
OdpowiedzUsuńOho, jednak muszę zdobyć obydwa tomy i nadrobić czytanie, bo coraz więcej opinii jest pozytywnych :)
OdpowiedzUsuńJa również byłam ciekawa co stanie się z Emma w "Oddychając z trudem". Właśnie skończyłam tę część bardzo mnie poruszyła. Czekam teraz na "Bez tchu" i mam nadzieję że szybko się pojawi. :3
OdpowiedzUsuń