INFORMACJE:
Data premiery: 19 listopada 2013
Wydawnictwo: Demart
Seria: Memoriał
Kategoria: historyczne
Ilość stron: 416
Czas czytania: 5 dni

Nikita Wasilejewicz Pietrow (ur. 1957 roku) jest rosyjskim historykiem, doktorem filozofii i działaczem praw człowieka. Szczególną uwagę przeznacza na badania zbrodni stalinowskich. Właśnie tym tematem zajmuje się w książce "Stalinowski kat Polski. Iwan Sierow", bardziej skupiając się na tytułowym człowieku, z którego rąk zginęło wiele ludzi. To niesamowite jak rosyjski autor opowiada o zbrodniach jakich dopuścił się jego rodzimy kraj. Powraca do bolesnej i przerażającej historii Rosji i dzieli się z nami swoimi spostrzeżeniami. Przekazuje nam swoją wiedzę na temat tamtych czasów. Ukazuje realia życia podczas II wojny światowej i to w sposób bardzo dokładny.

Iwan Sierow (ur. 16 września 1905 roku, zm. 1 lipca 1990 w Moskwie). Był oficerem Armii Krajowej, a tym samym jednym z największych zbrodniarzy stalinowskich. Jest współudziałowcem w mordzie polskich oficerów w Katyniu. Dopuścił się niezliczonej ilości zbrodni, a jednak nie został ukarany. Zmarł śmiercią naturalną i nigdy nie doczekał się należytej kary. I to mimo niepodważalnych dowodów. Mężczyzna ten przetrwał wszystkie postalinowskie czystki. Jak? Powinien skończyć co najmniej w więzieniu, lub otrzymać wyrok śmierci. To ukazuje jak niesprawiedliwie sędziowano w czasach II wojny światowej, gdzie zbrodniarze wojenni otrzymywali nagrody i odznaczenia. Nikita Pietrow opisuje wszystko z perfekcją. Dzieli się swoją wiedzą. W książce znajdziemy wiele terminów, które w większości zostają wytłumaczone i dat. Lecz czego spodziewać się po lekturze historycznej jak nie informacji? Dla wielu osób "Stalinowski kat Polski. Iwan Sierow"t będzie ciężki, przyznaję się, że w wielu momentach czytałam ją z trudem i niechęcią, jednak nie poddawałam się. Chciałam się czegoś nauczyć, przyswoić więcej informacji o Iwanie Sierowie, poznać jego historię od początku do końca. Dzięki autorowi mogłam tego dokonać, mimo, że nie była to łatwa ścieżka. Właśnie z tego powodu lekturę polecam starszym czytelnikom, szczególnie zainteresowanym historią. Znajdziemy tu również opis konfliktu między Sierowem, a  Abakumowem, jest to kolejny ze zbrodniarzy stalinowskich, tym razem skazany na śmierć. Mężczyzna, czy raczej potwór zasłynął z samodzielnego torturowania i wymuszania zeznań. Na szczęście tej historycznej postaci nie oszczędzono. 
To co ukazuje nam autor, po prostu przeraża. To był masowy terror, a zbrodniarze byli bezkarni. Nikt nie mógł ich powstrzymać. Opisy są drastyczne i ciężkie. Wiele razy odkładałam książkę by na chwilę odetchnąć. Byłam zwyczajnie zszokowana tamtymi realiami. 

Wydanie to jest ubogie w zdjęcia, których znajdziemy tylko parę, w większości to zapisane strony. Nie jest ono przepełnione tak jak w "Warszycu. Wyklętym bohaterze" tego samego wydawnictwa, czyli Demart, którego miałam okazję przeczytać jakiś czas temu. Za to zewnętrznie książka powala na kolana. Idealnie pasuje do klimatu "Stalinowskiego kata Polski. Iwana Sierowa". Twarda i złota okładka z plamami krwi niesamowicie prezentuje się na półce i zapowiada co znajdziemy wewnątrz.

Podsumowując, to co przedstawia nam Nikita Pietrow jest godne uwagi, to mało powiedziane. Jednak książka ta jest ciężka i czasochłonna. Zdaję sobie sprawę z tego, że wiele osób by ją odłożyło. Wiele dat, nazw własnych, łatwo się w tym zgubić. Mimo wszystko warto usiąść przy tej lekturze i dowiedzieć się czegoś więcej. Polecam ją starszym czytelnikom zainteresowanym historią II wojny światowej. Na pewno wrócę do tej książki jeszcze raz, boję się, że pominęłam wiele faktów, które mogły mi zwyczajnie umknąć. 

Ocena: 6/10

Za możliwość zapoznania się z książką dziękuję wydawnictwu Demart:

I portalowi Sztukater:







Dzień 19: Ulubiona ekranizacja

I po raz kolejny pojawia się Harry Potter. Nie wiem, które już miejsce zajmuje podczas tego wyzwania. :D 



INFORMACJE:
Data premiery: 10 lipca 2012
Wydawnictwo: Replika
Seria: Aurora Teagarden tom 1
Kategoria: kryminał
Ilość stron: 284
Czas czytania: 4 dni

Jeśli śledzicie mojego bloga z łatwością zauważycie, że rzadko kiedy sięgam po kryminały. Chociaż ostatnio staram się do nich przekonać jak tylko mogę. Z tego powodu sięgnęłam po "Prawdziwe morderstwa" mając nadzieję, że nie będzie to porażką taką jak "Ulica Ukryta" i na szczęście nie była. Przyznaję jednak, że spodziewałam się czegoś innego po Charlaine Harris, w końcu o tej autorce jest dosyć głośno. 

Historia opowiada o Aurorze Teagarden, bibliotekarce szczególnie zainteresowanej wielkimi zbrodniami, -morderstwami. W Lawrenceton stworzono nawet klub, tytułowe "Prawdziwe morderstwa", poświęcający temu zagadnieniu. Oczywiście główna bohaterka jest jego uczestniczką. Pewnego dnia, gdy nadszedł jej dzień na przedstawienie swojej prezentacji ma miejsce coś przerażającego. Jedna z członkini zostaje brutalnie zamordowana. Okazuje się, że to kopia jednej ze sławnych zabójstw. Przez Lawrenceton, z pozoru spokojną mieścinką przelewa się fala morderstw. Kto jest ich sprawcą? Aurora Teagarden znalazła się w samym sercu tych zdarzeń. Stara się rozwiązać zagadkę. Tylko, czy jej się uda? 

Aurora Teagarden to niewyróżniająca się postać. Młoda bibliotekarka, niziutka kobieta, na którą raczej nie zwróci się uwagi. Za to charakterkiem może się pochwalić. Jest inteligentna, zacięta i dąży do celu. To pracowita postać, która przypadła mi do gustu. Aurorę polubiłam i miło spędziłam z nią czas. 
W "Prawdziwych morderstwach" znajdziemy również mały wątek romantyczny. Otóż Roe - tak na główną bohaterkę mówią znajomi - wpadła w oko dwóm mężczyznom. Jeden z nich to sławny pisarz Robin, drugi policjant o imieniu Arthur. Na szczęście trójkąt romantyczny nie zniszczył całej książki, jest on nieznaczny i nie męczy czytelnika. 

Pomysł jest naprawdę dobrym, choć nie do końca oryginalny. Z tego typu kopiowaniem zbrodni spotykamy się dość często w kryminałach. Mimo tego książka od strony fabularnej bardzo mi się podobała. Niestety nierozwinięte wątki zepsuły frajdę z czytania. "Prawdziwe morderstwa" były za proste. Od książek z tego rodzaju wymagam łamigłówek nie tylko dla bohaterki, lecz również czytelnika. Rozłożenie akcji także nie powala. Raz nic się nie dzieje, po chwili mamy masę wydarzeń, których nie da się poukładać. Czasem nudziłam się przy lekturze, z drugiej strony nie nadążałam za przerzucaniem kartek. 

Charlaine Harris znana przede wszystkim z serii "Czysta krew" pisze w sposób niesprawiający problemu. "Prawdziwe morderstwa" czytało się łatwo i szybko. Więc dlaczego lektura zabrała mi, aż cztery dni? Niestety książka mnie nie wciągnęła. Wiele razy odkładałam ją na bok, ponieważ nie miałam już na nią ochoty. Mimo wszystko chęć rozwiązania zagadki pchała mnie dalej. I bardzo dobrze. Otóż lektura okazała się lepsza, niż z początku mi się wydawało. Zakończenie było przewidywalne, lecz pasowało do "Prawdziwych morderstw". Nie brzmi to dobrze, prawda? A miał to być komplement! 

Podsumowując: Czy ten kryminał jest warty uwagi? Wymagającym czytelnikom może się nie spodobać, ja sama nie jestem przekonana do tej serii. Jednak sięgnę po kolejne części ze zwyczajnej ciekawości. Nie przychodzi mi do głowy nic co autorka mogłaby przygotować dla nas w kolejnym tomie serii o Aurorze Teagarden. Jeśli macie ochotę na lekki, niezobowiązujący kryminał to polecam właśnie "Prawdziwe morderstwa".

Ocena: 6/10

Za możliwość poznania Aurory, dziękuję wydawnictwu Replika.

Książka bierze udział w wyzwaniu:



Dzisiaj na początek mam dla was kilka zapowiedzi od wydawnictwa Dreams. Wieczorem pojawi się obiecana recenzja "Prawdziwych morderstw", więc zapraszam :) 



Bohdan Butenko "Gapiszon i wędzone morze"
Premiera: 28 luty 2014
Ilość stron: 40
Oprawa: twarda
Autor: Bohdan Butenko
Ilustracje: Bohdan Butenko
ISBN: 978-83-63579-44-9
Format: 270x255
Nasza cena: 32.90 zł

Kolejne przygody Gapiszona, jednego z najsłynniejszych polskich bohaterów komiksowych, którego wiele perypetii adaptowanych było przez Telewizję Polską w paśmie Wieczorynki. Tym razem Gapiszon poszukuje wędzonego morza, marząc o wielkich połowach!
Wędzone morze? Gdzie to jest?... Spytaj Gapiszona!


Agata Widzowska-Pasiak "Grzywą malowanie"
Premiera: 28 luty 2014
Ilość stron: 192
Oprawa: twarda + UV + aksamit
Autor: Agata Widzowska-Pasiak
Ilustracje: Ksenia Berezowska
ISBN: 978-83-63579-43-2
Format: 145 x 195
Data wydania: 28 luty 2014 

Nasza cena: 29.90 zł
Kontynuacja powieści "Koń na receptę”.
Kolejne przygody Jagody i grupy dzieci, spędzających wakacje w Dąbrówce, widziane oczami nowej bohaterki, Gai.
W okolicy dzieją się niezwykłe rzeczy: inwazja królików, podejrzane ucieczki koni i innych zwierząt gospodarskich, dziwne malunki na murach Starego Młyna, muzyka dobiegająca z lasu i przemykająca postać Czarnego Maxa. To tylko niewielka część pasjonujących wydarzeń, które sprawiają, że dzieci ponownie jednoczą siły, aby rozwikłać tajemnicę białej klaczy i kolorowych koni.


Antonia Michaelis "Dopóki śpiewa słowik"
Premiera: 7 marca 2014
Ilość stron: 416
Oprawa: twarda
Autor: Antonia Michaelis
Tłumaczenie: Mirosława Sobolewska
ISBN: 978-83-63579-40-1
Format: 148 x 215
Data wydania: Marzec 2014
Nasza cena:44.90 zł

Jari ma osiemnaście lat i w porównaniu z najlepszym przyjacielem, Mattim, jest nieporadny w kontaktach z dziewczętami. Nic dziwnego. Żył dotąd w uporządkowanym świecie stałych norm i krochmalonych koszul – brakuje mu doświadczenia. To wszystko zmienia się, gdy spotyka Jaschę. Ta wywierająca niezwykłe wrażenie dziewczyna prowadzi go ze sobą do domu w samym środku leśnej pustelni. Tam Jari odkrywa świat piękna, finezyjnych ornamentów i zmysłowego upojenia. Ale wkrótce okazuje się, że Jascha skrywa pewną tajemnicę. I że za pięknymi złudzeniami kryje się porażająca prawda. Dom na odludziu. Błądzący wędrownik. Las, skrywający zbyt wiele grobów. I niebezpieczeństwo, które wychodzi poza granice wyobrażeń.

Już dawno temu obiecałam wam kolejny stosik, jednak książki ciągle do mnie przychodzą i zawsze na jakieś czekam. W końcu nie tworzę postu ze stosem. Teraz pragnę się poprawić i przedstawiam moje nowe zdobycze. Niektóre z nich to egzemplarze recenzenckie, książki z wymiany, bądź zakup własny z księgarni fabryka.pl. Odkąd ich odkryłam nie mogę się oderwać od przeglądania promocji. Jestem wniebowzięta ich zniżkami :)
Przejdźmy jednak do punktu kulminacyjnego. 


Zacznijmy od lewego stosiku od góry:
1) Mariusz Garlicki "Uzdrowiciel" - od wydawnictwa Novae Res. Przeczytana. RECENZJA
2) David Simon "Wydział zabójstw. Ulice śmierci" - zakup własny.
3) Charlaine Harris "Prawdziwe morderstwa" - od wydawnictwa Replika. Przeczytana.
4) James Carnac "Autobiografia Kuby Rozpruwacza" - zakup własny.
5) Urli Orlev "Biegnij chłopcze, biegnij" - zakup własny.
6) Tomasz Tobotek "Warszyc. Wyklęty bohater" - od portalu Sztukater. RECENZJA
7) Margaret Dilloway "Sztuka uprawiania róż z kolcami" - j.w. Teraz czytam.
8) Nikita Pietrow "Stalinowski kat Polski Iwan Sierow" - j.w. Przeczytane.
9) Aleksander Lwow "Zwyciężyć znaczy przeżyć. 20 lat później" - j.w.

Prawy stosik od góry:
10) Trudi Canavan "Kapłanka w bieli" - z wymiany
11) K.Gier "Czerwień rubinu" - j.w.
12) Kevin Brooks "Candy" - j.w.
13) Daniela Sacerdoti "Wizje" - od wydawnictwa Dreams. RECENZJA
14) Daniela Sacerdoti "Przypływ" - j.w. RECENZJA
15) C. J. Daughtery "Dziedzictwo" - z wymiany.
16) Matthew Quick "Poradnik Pozytywnego Myślenia" - j.w.
17) Jerry Hopkins "Jim Morrison. Krój Jaszczur" - zakup własny.


Zachęcam do odwiedzania zamieszczonych już recenzji. :)
Znaleźliście coś dla siebie? Może coś czytaliście?
24.02.2014



25.02.2014


26.02.2014






28.02.2014












INFORMACJE:
Data premiery: 2014
Wydawnictwo: Novae Res
Kategoria: literatura młodzieżowa
Ilość stron: 220
Czas czytania: 2 dni

Jako nieszczęśliwa użytkowniczka okularów potrafię zrozumieć głównego bohatera Mariusza i jego nienawiść do szkiełek na nosie. Spadają, zsuwają się, zaczepiają o włosy, brudzą - to istny koszmar. Jednak bez nich czuję się jeszcze gorzej, ponieważ... nic nie widzę. Nie poznaję ludzi na ulicach, nie mogę czytać i ciągle mrużę oczy, co nie wygląda dobrze. Oddałabym wiele by mieć dobry wzrok. Mariusz ma szansę go odzyskać. Tylko jak? Kto może wyleczyć coś takiego? 

Dzięki Bartkowi, Mariusz trafia do mężczyzny imieniem Christian, który ma nadzwyczajne moce. Potrafi leczyć ludzi, czytać w myślach i nakłaniać ich do czegoś, a to jeszcze nic. Dzięki niemu główny bohater odzyskuje wzrok, jednak na tym historia się nie kończy. Mariusz namawia Christiana do ujawnienia, pragnie by uzdrawiał ludzi na większą skalę. I tak właśnie się dzieje. Jednak kim tak naprawdę jest ten tajemniczy mężczyzna? Czytając "Uzdrowiciela" na pewno się dowiecie. 

Opis książki przykuł moją uwagę i zainteresował mnie. Właśnie z tego powodu sięgnęłam po "Uzdrowiciela". Jednak, czy tego żałowałam? Zaraz się przekonacie. 
Fabuła jest oryginalna i miło czytało się coś nowego. Mariusz Garlicki swoim debiutem przyniósł świeży powiew powietrza. Autor porusza poważne tematy - mimo, że z pierwszego punktu widzenia powieść ta wydaje się lekką i idealną do relaksu książką, znajdziemy tu wiele opinii na temat dobra i zła, oraz religii. Pokazuje, że ludzi nie można od razu określać jako złego i sądzić z góry. Bardzo podobało mi się przedstawienie takich spraw w "Uzdrowicielu". Nie spodziewałam się tego. 
Jednak nie spodobał mi się wytłumaczenie zdolności Christiana. Byłam wręcz zniechęcona do dalszego czytania. Z jednej strony to był dobry pomysł, z drugiej nie przypadł mi do gustu. Niestety nie mogę zdradzić więcej, bo zepsuję wam zabawę. 

Jak już jesteśmy przy bohaterach, pragnę napisać kilka zdań o Mariuszu. To młody chłopak, nastolatek, który, trzeba przyznać, jest dziwny. W końcu kto robi głupie ćwiczenia, które nie dają żadnego prawdopodobieństwa na uleczenie wady wzroku? Kto od tak wierzy w moc uzdrawiania? Mariusz wydaje się być o wiele młodszy, niż rzeczywiście jest. Wielu rzeczy nie rozumie, jednak Christian stara się go nauczyć. 

"Uzdrowiciela" czyta się szybko. Pisana jest prostym językiem i przeznaczonym do odbiorców z grupy młodzieży, jednak starsi na pewno znajdą coś dla siebie. Historia miała duży potencjał, niestety moim skromnym zdaniem nie został wykorzystany. Zbyt mało wątków zostało rozwiniętych, przez co książka jest za prosta. Z początku przerzucałam strony z szybkością światła, w pewnym momencie "Uzdrowiciel" stracił swój urok. 

Nie jest to powieść, którą wam odradzę, czy polecę. "Uzdrowiciel" po prostu jest. Siedzi na półkach księgarni i czeka, aż ktoś go wybierze. Tylko ilu znajdzie się chętnych?

Ocena: 5/10

Za "Uzdrowiciela" dziękuję wydawnictwu Novae Res.


Dzień 18: Książka, która cię zawiodła
Pierwszym tytułem, który wpadł mi do głowy było "Pretty Little Liars: Kłamczuchy". Bardzo podobał mi się serial, więc postanowiłam sięgnąć po pierwowzór. Jak się okazało książka była mocno średnia. Przez długi czas miałam zamiar nie tykać kolejnych części. Lektura trafiła nawet na półkę "Wymienię/Sprzedam", jednak chęć zobaczenia co dalej zwyciężyła. :)


INFORMACJE:
Data premiery: 19 listopada 2013
Wydawnictwo: Demart
Seria: Historie niezwykłe
Kategoria: historyczne
Ilość stron: 208
Czas czytania: 2 dni

Temat II wojny światowej poruszany jest wszędzie: szkoła, media, czasem nawet przy rodzinnym stole. Pradziadkowie wspominają i opowiadają wnukom, którzy słuchają w zaciekawieniu. Dzięki temu poznajemy ogólne informacje na temat danych czasów. Często to za mało. W końcu rzadko kiedy mówią nam o datach wydarzeń, czy historiach ludzi takich jak Irena Sendlerowa, od początku do końca. Wtedy sięgamy po więcej, często są to filmy, niestety rzadziej książki. Coraz mniej osób czyta.
Ten krótki akapit ma na celu wprowadzić was do recenzji książki o jednej właśnie z takich osób, mianowicie Warszycu. 

Warszyc to pseudonim Stanisława Sojczyńskiego, którego życie opisuje Tomasz Toborek w swojej książce pt. "Warszyc. Wyklęty bohater". Poznajemy życie tego "żołnierza wyklętego", bohatera wojennego, od młodości, po śmierć, która przychodzi szybko i jak łatwo zgadnąć, nie jest ona z przyczyn naturalnych. Sojczyński został skazany na egzekucję. Za co? Za obronę Polski. 

Autor najbardziej skupia się na bohaterze za czasów jego wojskowej kariery w Armii Krajowej, a także KWP. Przedstawia się go jako mężczyznę o silnym charakterze, potrafiącego poprowadzić ludzi do walki. Był inteligentny i potrafił wytworzyć własne zdanie, którego się trzymał. Za czasów PRL-u  jego obraz przedstawiał brutalnego mordercę - ta książka ukaże wam prawdę na temat Stanisława Sojczyńskiego.

"Warszyc. Wyklęty bohater" zawiera wiele ciekawych ilustracji, skanów dokumentów, czy zdjęć. Dzięki temu możemy na chwilę odpocząć od skupisk liter i zawiesić oko na ciekawej fotografii, która pozwala nam lepiej wyobrazić sobie daną sytuację. Jedna z nich, która zapadała mi w pamięć przedstawia śniadanie Sojczyńskiego, wraz ze swoją żoną i teściową. Mimo ciągłych opisów spisków politycznych i tym podobnych był to ciekawy wyjątek. 

W książce ukazane jest jak zwykli ludzie walczyli do ostatniej kropli krwi by broni swój kraj - Polskę. Przedstawia jaka siła drzemie w człowieku, którego możemy minąć na ulicy. Zdarza się, że to osoba, która ma problemy w domu, w szkole. Może nie zdała z jakiegoś przedmiotu jak Warszyc? Bohaterem może stać się najzwyklejszy szary człowieczek. 

Tomasz Toborek pisze językiem prostym, jednak przeznaczonym starszym czytelnikom, którym nie sprawi problemu. Znajdziemy tu sporo pojęć, ale wiele z nich jest wytłumaczonych, reszta to raczej rzeczy oczywiste. Nie należy bać się tego tytułu. Zawiera wiele informacji, dat, nazwisk, których wielu się boi, lecz znajdziemy tu także niesamowitą historię, którą należy poznać. 

Chciałabym wtrącić także kilka zdań o wydaniu. Otóż wydawnictwo Demart bardzo się postarało. Tę krótką książeczkę - toż to zaledwie 208 stron - ubrali w ładną, twardą okładkę, przez co zniszczenie jej należy do rzeczy niemożliwych. Do tego dochodzi tematyczna grafika, choć może jej poziom nie zachwyca. Papier, na którym zostały wydrukowane zdjęcia i tekst, jest przedstawicielem wysokiej jakości; Byłam po wielkim wrażeniem. Wnętrze jest dopracowane i naprawdę zaskakuje. Wszystko jest przyjemne dla oka i zachęca do sięgnięcia po "Warszyca...". Jestem ciekawa kolejnych części z serii "Historie niezwykłe" i mam nadzieję, że będą na tym samym poziomie co ta. 

Historia Stanisława Sojczyńskiego jest zadziwiająca, z drugiej strony mrozi krew w żyłach. Ukazuje niesprawiedliwość, której doświadczył bohater, lecz nie tylko on. To były setki tysięcy ludzi, karanych za obronę własnego domu. "Warszyc. Wyklęty bohater" na pewno spodoba się entuzjastom historii i szczególnie zainteresowanych II wojną światową. Dzięki tej książce dowiedziałam się wielu ciekawych faktów, którymi na pewno się z kimś podzielę. Może przy rodzinnym stole?

Ocena: 7/10

Za książkę dziękuję portalowi Sztukater:






Dzień 17: Ulubiony cytat z ulubionej książki.

„Nie żałuj umarłych, Harry, żałuj żywych, a przede wszystkim tych, którzy żyją bez miłości.”
J. K. Rowling "Harry Potter i Insygnia Śmierci"

17.02.2014





18.02.2014








19.02.2014





























20.02.2014


21.02.2014






23.02.2014
























































Obsługiwane przez usługę Blogger.