Nadszedł czas na szybkie podsumowanie listopada. Bez wahania mogłabym go określić jednym z najbardziej stresujących miesięcy tego roku. Mam wrażenie, że nadal jestem kłębkiem nerwów, a w większości to kwestia szkoły. Jakoś nic nie idzie po mojej myśli, więc żegnam się z listopadem mając nadzieję, że grudzień będzie lepszy.

PRZECZYTANE:
5) Morgan Matson "Aż po horyzont"
7) Elton John "Miłość jest lekarstwem"
8) Alexandra Bracken "Mroczne umysły"
9) John Green "Papierowe miasta"

NIEDOKOŃCZONE:
1) J. R. R. Tolkien "Dwie wieże" - znowu...

Jak to wygląda u Was? Ile książek zdołaliście przeczytać? Komu tym razem udało się mnie pobić? :D Czekam na komentarze!


Data premiery: 10 września 2014
Wydawnictwo: Jagura
Seria: "Selekcja" #3

"Jedyna" miała być ostatnim tomem serii "Selekcja", lecz Kiera Cass postanowiła przedłużyć nam 'zabawę'. Według mnie to nie ma najmniejszego sensu. Zmienia się główna bohaterka, która ma znaleźć się w sytuacji identycznej jak America. Wszystko będzie podobne fabularnie, zero świeżego powiewu. Nie mam pojęcia kto zechciałby czytać to samo po raz kolejny. Tylko i wyłącznie fani tej serii.

America przeszła do ostatniego etapu Elekcji. Czy to ona będzie miała szansę założyć suknię ślubną? Uczestniczki zaprzyjaźniają się. Między nimi powstaje nietypowa więź. Ataki rebeliantów zaostrzają się. Wszyscy są w niebezpieczeństwie. Kogo wybierze Maxon? Czy związek Americi i Aspena wyjdzie na jaw?

Odnoszę wrażenie, że każda kolejna część nie wnosi nic do fabuły, po prostu nic się tu nie dzieje. Uczestniczki Elekcji siedzą w pałacu, kłócą się ze sobą, walczą o Maxona. Raz na jakiś czas zaatakują rebelianci i to koniec. No dobrze, "Jedyna" jest jako takim wyjątkiem. Nareszcie miejsce akcji się zmienia i America znajduje się poza pałacem. Lecz na jak długo? Chwilę. I to już koniec 'zwariowanych' przygód głównej bohaterki, która wraca walczyć o Maxona i ubolewa jak to bardzo on ją ignoruje. 
Romans w "Selekcji" jest wątkiem głównym, a zarazem najgorszym. America jest niedojrzałą nastolatką, która nie potrafi podejmować decyzji dotyczących własnej osoby. Więc jak ma zostać królową? Dziewczyna jest kompletną sprzecznością. Z jednej strony nie boi się podważać praw i walczy o dobro innych ludzi. Jednak po chwili wracamy do jej rozmyśleń o Aspenie i Maxonie, które mnie męczyły, nudziły i odrzucały od lektury. 

Kiera Cass po raz kolejny mnie zawiodła mimo tego, że "Jedyna" była lepsza od "Elity". W końcu zobaczyliśmy choć odrobinę człowieczeństwa w bohaterkach, a może i nawet samym Maxonie. Mimo tego nie mogę tej książki polecić. "Selekcja" jest serią, która należy do najgorszych jakie miałam okazje przeczytać. 

Ocena: 2/10

"Selekcja":
Rywalki / Elita / Jedyna

Ostatnio nie mam czasu na dłuższe prace, jednak postanowiłam podzielić się krótkimi opiniami na temat tytułów, których nie miałam zamiar recenzować. :) Mam nadzieję, że powrót do tej formy nikomu nie przeszkadza. Na dłuższy tekst musicie jeszcze chwilę poczekać.



Data premiery: 19 listopada
Wydawnictwo: Noave Res
Seria: "Ostatnia spowiedź" #3

Ze smutkiem trzeba ogłosić koniec historii Bradina, Toma i Ally. Nina Reichter stworzyła historię, przy której się płacze i śmieje. Już pierwszy tom wywołuje górę emocji, nie wspominając o kolejnych. Jednak to przy "Ostatniej spowiedzi III" zużyłam niezliczone ilości chusteczek i przerywałam lekturę by ochłonąć. 
Z jednej strony miałam wrażenie, że zakończenie jest naciągane, a już na pewno przesadzone. Lecz naprawdę mało mnie to obchodziło. Nina Reichter zaskoczyła mnie po raz kolejny i spowodowała, że patrzę na różne rzeczy inaczej.
"Ostatnia spowiedź" to seria 3 książek, po które naprawdę warto sięgnąć. Szczególnie jeśli lubi ktoś dramaty i romanse.
Ocena: 8/10

Data premiery: 9 października
Wydawnictwo: Bukowy Las

Po "Gwiazd naszych wina" nadszedł czas na "Szukając Alaski" Johna Greena. Przyznaję, że podchodziłam do niej z ostrożnością. Nie miałam pojęcia czego spodziewać się po tej lekturze i bardzo ciężko było mi się wciągnąć w historię. Dopiero po połowie, gdy fabuła zaczęła gnać jak szalona zostałam wrzucona w wir wydarzeń. 
"Szukając Alaski" to książka specyficzna, która wielu czytelnikom nie przypadnie do gustu. Mam wrażenie, że ją się kocha, albo nienawidzi. Ja należę do osób darzących ją pozytywnym uczuciem. Autor po raz kolejny zaserwował nam niespodziewany zwrot akcji i wprawił mnie w osłupienie. 
Ponownie zostałam oczarowana twórczością Greena i jedyne co mogę zrobić to polecić ten tytuł. Naprawdę warto po niego sięgnąć.
Ocena: 9/10

Data premiery: 30 kwietnia 2014
Wydawnictwo: Ole
Seria: "Lato" #1

Kilka razy "Tego lata stałam się piękna" rzuciło mi się w oczy. Zazwyczaj widziałam zdjęcia książki na Instagramie, aż w końcu stwierdziłam, że powinnam się za nią zabrać. Zaczął się już rok szkolny, więc przyjemnie było wrócić do letniej atmosfery, jaką serwuje nam autorka Jenny Han. 
Główną bohaterką jest Belly, która spędza lato u przyjaciółki swojej mamy. Mieszka tam dwóch braci Justin i Conrad. Między trójką coś iskrzy. Czy te wakacje będą się różnić od poprzednich?
Lektura jest lekka i przyjemna, jednak nie należy do najlepszych. Często mnie nudziła, miałam ochotę przerzucić kilka kartek, bądź rzucić książkę w kąt. "Tego lata stałam się piękna" to romans typowo dla młodzieży. 
Ocena: 6/10





Data premiery: 17 września 2014
Wydawnictwo: Filia
Seria: "Lux" #2

Seria "Lux" zapoczątkowana "Obsydianem" zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Od razy zostałam wciągnięta do książki, a historia Daemona i Katy zrobiła na mnie wrażenie. Dzięki "Obsydianowi" w końcu mogłam wystawić najwyższą ocenę, a co ważniejsze, nareszcie odzyskałam ochotę na czytanie. Po pierwszym tomie w tempie natychmiastowym wzięłam się za kolejny pt. "Onyks". Nie wiedziałam czego się spodziewać, jednak wierzyłam, że Jennifer L. Armentrout stworzy coś genialnego. Czy miałam rację? 

Po wydarzeniach z pierwszego tomu między Katy, a Daemonem utworzyła się dziwna, niezidentyfikowana więź. Przeraża to nastolatkę , która czuje, że coś się w niej zmieniło. Jednak to dopiero początek problemów. Departament Obrony nasłał swoich ludzi na rodzinę Daemona. Czy Katy uda się ukryć prawdę? Czy będzie potrafiła udawać, że o niczym nie ma pojęcia? Nagle pojawia się chłopak, który wie jak pomóc nastolatce. Daemon mu nie ufa. Którego z nich wybierze Kat?


"Onyks" bardzo różni się od "Obsydianu" pod względem fabularnym. Tom drugi stresuje czytelnika. Ma tam miejsce wiele przerażających wydarzeń, wszystko czytałam z zapartym tchem i nie mogłam uwierzyć, że to naprawdę się dzieje. Jennifer L. Armentrout zaserwowała nam zniewalające zwroty akcji, które wielokrotnie mnie zszokowały. Nie jeden raz zbierałam szczękę z podłogi. W "Onyksie" niebezpieczeństwo wisi nad bohaterami, z którymi bardzo się związałam. Już na okładce widnieje informacja, że któryś z nich straci życie. Do samego końca wierzyłam, że to kłamstwo.

Daemon nareszcie przyznaje Kat, że coś go do niej ciągnie. Jednak nastolatka wszystko zrzuca na ich więzi. Uważa, że to co ich połączyło ma wpływ na uczucia. I właśnie przez to mamy do czynienia z oddaleniem się tej dwójki. To tak naprawdę nieodłączny element romansów, każdy ma swoje wzloty i upadki. W "Onyksie" było to bardzo ciekawym wątkiem i o dziwo nawet mi się spodobał. Katy po raz kolejny pokazała, że najważniejsze jest dla niej dobro innych. Jednak, czy zrobiła to w odpowiedni sposób. Sami zadecydujcie.

Główna bohaterka zmieniła się nie do poznania. Koniec ze słabą Katy, blogerkę i książkową maniaczkę. Dziewczyna odkryła w sobie coś przez co przechodzi kompletną transformację. Wydaje mi się, że Kat da czadu w kolejnych tomach. 

"Onyks" jest pełen tajemnic jak i akcji. Autorka po raz kolejny zaserwowała nam świetną zabawę i pokazała, że jest niesamowitą pisarką. Polecam ją każdemu bez wyjątku i liczę na to, że przypadnie wam do gustu tak jak mnie. Liczę na to, że kolejny tom, czyli "Opal" zostanie wydany już niedługo. Nie wiem czy przetrwam kilka miesięcy bez Kat i Daemona. 

Ocena: 9/10

"Lux":
Obsydian / Onyks 



Data premiery: 21 maja 2014
Wydawnictwo: Filia
Seria: LUX #1

Nie mogę uwierzyć, że prawie minęłam się z tą książką. Wypatrzyłam "Obsydian" na Targach Książki w Krakowie w ciekawej promocji, jednak chciałam przywieźć trochę pieniędzy do Łodzi. Na szczęście luby przekonał mnie do zakupu twierdząc, że później bym żałowała. Chwała mu za to! Wróciłam z "Obsydianem" i "Onyksem" do domu, następnie zrozumiałam dlaczego czytelnicy zachwycają się serią "LUX".

Główną bohaterką jest siedemnastoletnia Katy. Po śmierci ojca, wraz z mamą przeprowadziła się do małej mieścinki. Pierwszą osobą, którą poznaje jest Daemon, arogancki przystojniak, którego nie da się polubić. Następnie przychodzi kolej na jego siostrę, czyli Dee, która jest całkowitym przeciwieństwem bliźniaka. Dziewczyny zaprzyjaźniają się mimo dużej niechęci Daemona. Jednak z ich rodziną coś jest nie tak jak być powinno. Wokół Katy zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Kim, albo czym oni są? 

"-Jesteś dupkiem. Mówił... ci to ktoś wcześniej?
-Och, Kotek, każdego dnia mojego błogosławionego życia."

Fabuła bardzo przypominała mi "Zmierzch". Czytając "Obsydian" każdy na pewno zwróci na to uwagę. Jednak chodzi tutaj o schemat: nowa dziewczyna, tajemnicza rodzina i czające się niebezpieczeństwo. Na tym podobieństwo się kończy, otóż "LUX" to seria, która tylko i wyłącznie zachwyca. W książce ciągle coś się dzieje, akcja jest wartka, a autorka zaskakuje czytelnika. Dodatkowo trzeba ją pochwalić za humor i niesamowite dialogi. Rozmowy bohaterów są zabawne, realistyczne i jeszcze raz zabawne. Szczególnie zachwycające były te pomiędzy Katy i Daemonem. Ich kłótnie rozbrajały na łopatki. Mimo niechęci do siebie (to mało powiedziane) między nimi coś iskrzyło. Za każdym razem, gdy Katy była w niebezpieczeństwie ratował ją z opresji, a następnie traktował oschle. W napięciu czekałam, aż ich romans się rozwinie. I tutaj muszę stwierdzić, że nie są oni standardową parą. Chyba nie spotkałam się z kimś takim w żadnej książce, choć może trochę przypominają mi Cat i Bones'a z "Nocnej Łowczyni" - to moja ulubiona seria, więc porównanie jest jak najbardziej plusem. 
Katy jest w niebezpieczeństwie, wciąż narażona na ataki wroga. Czy ochrona Daemona i innych jego typu, wystarczy? Czy Katy będzie potrafiła sama siebie obronić? Jest silną dziewczyną, lecz czy to wystarczy. Niestety na temat innych wątków nie mogę nic powiedzieć, po prostu zepsułabym zabawę.


Gdy już myślałam, że "Obsydian" się kończy autorka pozytywnie mnie zaskoczyła. Okazuje się, że za "Podziękowaniami" czeka nas kilka rozdziałów widocznych z punktu widzenia Daemona. Idealnie dopełniło to książkę i spowodowało, że inaczej spojrzałam na tego podłego chłopaka. 

"-Sprawdziłem twojego bloga.
-Znowu mnie prześladujesz, jak widzę. Mam zdobyć zakaz zbliżania się?
-W twoich snach, Kotek. O, czekaj, już w nich występuję, prawda?
-W koszmarach, Daemon. W koszmarach."

"Obsydian" pokochałam od pierwszych stron. Znowu poczułam się jak nastolatka, wraz z rozwojem fabuły śmiałam się i piszczałam z zachwytu. Nie sądziłam, że paranormal romance będzie potrafił wywołać u mnie takie uczucia. "LUX" zapowiada się na jedną z lepszych serii jakie miałam okazję czytać i liczę na to, że kolejny tom również mnie zaskoczy. Polecam ją wszystkim. "Obsydian" mnie oczarował i liczę na to, że wam również przypadnie do gustu. 

Ocena: 10/10

"Książki były konieczną ucieczką, którą zawsze podejmowałam z radością."
Data premiery: 19 listopada 2014
Wydawnictwo: Feeria
Seria: Wodospady Cienia #3


”Wodospady Cienia” to młodzieżowa seria o istotach nadnaturalnych jak wilkołaki, wampiry i czarownice. Jednak jest ich o wiele, wiele więcej. Czym są tytułowe Wodospady Cienia? To nazwa obozu, a raczej szkoły, do której uczęszcza ta mniej ludzka część młodzieży. Właśnie do nich należy główna bohaterka, czyli Kylie. „Zabrana o zmierzchu” to już trzecia część serii, w której zakochało się wielu czytelników. Nie ukrywajmy, że w tym i ja.

Kylie wciąż poszukuje prawdy na swój temat. Kim tak naprawdę jest? Dlaczego jej moce zmieniają się z dnia na dzień? Mimo swoich kłopotów, nastolatka ponownie zajmuje się problemami innych, nie tylko przyjaciół. Kolejny duch przypałętał się do niej, kobieta ma amnezję, nie wie co się z nią działo, ani jak umarła. Kylie stanie przed ogromnym wyzwaniem.
Dziewczyna zbliżyła się do Lucasa, między nimi jak najbardziej iskrzy, lecz czy dokonała właściwego wyboru? Derek wraca do obozu, sytuacja między przyjaciółmi jest bardzo napięta. Jak z tym wszystkim poradzi sobie Kylie i czy w końcu pozna prawdę na swój temat?

„Zabrana o zmierzchu” była nie lada zaskoczeniem i to jak najbardziej pozytywnym. Po raz kolejny spotykamy się z główną bohaterką i jej narwanymi przyjaciółmi. Tym razem główny wątek jest mroczny i pełen tajemnic. Duch kobiety, który przybył do Kylie został zamordowany i w pewien sposób jest to z nią powiązane. Historia trzyma w napięciu i wywołuje gęsią skórkę. Lecz jak to w Wodospadach Cienia, możemy liczyć na relaks i porządny humor. Miranda, Della i Perry po raz kolejny nas nie zawiedli. Ich ostre jak zawsze teksty, powalają czytelnika na kolana. Śmiałam się w głos i to w miejscu publicznym, po prostu nie mogłam się powstrzymać. Każda z postaci ma indywidualny charakter, są one barwne i idealnie pasują do Wodospadów Cienia.

Jednak co z wątkiem miłosnym, który irytuje tak wielu czytelników? Otóż przy „Zabranej
zmierzchu” w ogóle mi to nie przeszkadzało. Kylie jest w rozterce. Czy to możliwe, że podoba jej się dwoje chłopaków? Którego powinna wybrać, Lucasa, czy Dereka? Od samego początku stawiałam na pierwszego, lecz teraz zaczęłam się porządnie wahać. Potrafię zrozumieć dlaczego Kylie ma z tym problem. Jest to typowy trójkąt miłosny, nic innego nie mogę powiedzieć.

Wiadomość dla niecierpliwych: tak, nareszcie dowiadujemy się czym tak naprawdę jest Kylie. Sądzę, że wielu miało jakieś założenia, jednak tego się nie spodziewałam. Liczę na to, że w kolejnym tomie wszystko będzie wytłumaczone. Z racji tego, że jest to podane również w opisie z tyłu książki, nie uważam tego za spoiler. W końcu było wiadome, że prawda wyjdzie na jaw. Choć chyba nikt nie spodziewał się, że dopiero w trzecim tomie.


„Wodospady Cienia” to lekka, młodzieżowa seria, za którą naprawdę warto się zabrać. Jest tu wszystko czego potrzeba w dobrym paranormalu, czyli wątek romantyczny, silna główna bohaterka i pełno tajemnic. „Zabrana o zmierzchu” była genialna i niesamowicie się przy niej bawiłam. C. C. Hunter pozytywnie mnie zaskoczyła i liczę na to, że kolejne tomy będą jeszcze lepsze.

Ocena: 9/10

WODOSPADY CIENIA:
Urodzona o północy / Przebudzona o świcie / Zabrana o zmierzchu 
Targi Książki to wydarzenie, z którego nie można wrócić bez żadnej nowe lektury. Przyznam, że trochę za bardzo wzięłam to sobie do serca. Otóż ledwo co spakowaliśmy się na powrót, cała walizka została zapchana książkami i dodatkowo torba podręczna. Trochę kłopotu było, ale wróciłam z Krakowa w pełni szczęśliwa :D Zanim przejdziemy do stosu, od razu mówię, że nie wszystkie książki kupiłam, 9 z nich zdobyłam z wymiany LC w niedzielę. Dlaczego, aż tyle skoro można było wymieniać tylko po 5? Otóż mój luby odstąpił mi swój limit.
Ogólnie stosik miał być nagrany w formie bookhaul'u, ale jakoś mi to nie idzie. Mam chyba za duże wymagania co do siebie. Jednak koniec o tym, przejdźmy do najlepszej części!


LEWY STOS:
1) James Frey & Nil Johnson-Shelton "Endgame. Wyzwanie" - od wydawnictwa SQN
2) Sarah J. Maas "Szklany tron" - nie mam pojęcia co ona tu robi, bo mam ją od dłuższego czasu, no ale jest :D
3) Sarah J. Maas "Korona w mroku" - zakupiona na targach
4) Michelle Hodkin "Mara Dyer. Tajemnica" - od wydawnictwa YA! już przeczytana i zrecenzowana.
5) Rebecca Donovan "Powód by oddychać" - od wydawnictwa Feeria. Przeczytana i zrecenzowana.
6) Leonadro Patrignani "Wszechświaty" - kolejna kupiona na targach. Póki co nie mam zamiaru się za nią zabierać.
7) Susan Ee "Angelfall. Penryn i świat po" - z targów. Już się nie mogę doczekać!
8) Courtney Allison Moulton "Anielski ogień" - z wymiany LC.
9) Jakub Ćwiek "Chłopcy. Zguba" - z wymiany LC.
10) Nina Reichter "Ostatnia spowiedź III" - zakup własny na targach

PRAWY STOS:
11) Rick Yancey "Badacz potworów" - z wymiany LC
12) Trudi Canavan "Ostatnia z dzikich" - z wymiany LC. Pierwszego tomu jeszcze nie czytałam.
13) Tricia Rayburn "Syrena" - z wymiany LC
14) Jennifer L. Armentrout "Obsydian" - zakup własny, także targowy. Biorę się za nią w najbliższym czasie. Mam straszną ochotę na tę książkę.
15) Jennifer L. Armentrout "Onyks" - zakup własny. 
16) Tahereh Mafi "Dotyk Julii" - z wymiany LC.
17) C. J. Daughtery "Zagrożeni" - zakup własny. 
18) C. J. Daughtery "Zbuntowani" - zakup własny.
19) Rick Yancey "Piąta fala" - zakup własny.
20) Richard Paul Evans "Stokrotki w śniegu" - z wymiany LC
21) Richard Paul Evans "Zimowe sny" - z wymiany LC
22) Richard Paul Evans "Dotknąć nieba" - z wymiany LC.

Znaleźliście coś dla siebie? Może jakiś tytuł wyjątkowo polecacie?
Czekam na komentarze! :)
Data premiery: 10 września 2014
Wydawnictwo: YA!
Trylogia: Mara Dyer #1

"Mara Dyer" to trylogia, o której nasłuchałam się bardzo dużo jeszcze przed jej premierą w Polsce. Zagraniczny booktube jest zapełniony pochlebnymi recenzjami tej książki. Wydanie jej u nas było więc sporym i jak najbardziej pozytywnym zaskoczeniem. Gdy w końcu chwyciłam „Marę Dyer” w swoje łapy nie mogłam się od niej oderwać. Jednak, czy jest to książka, którą można tylko i wyłącznie chwalić? Sami zobaczcie.

Główną bohaterką jest tytułowa Mara Dyer. Dziewczyna przeżyła bardzo poważny wypadek, w którym zginęli jej przyjaciele. Rodzina postanowiła przeprowadzić się do innego miasta mając nadzieję, że nowe środkowisko pomoże Marze w dojściu do siebie. Niestety dziewczyna ma halucynacje, widzi swoich zmarłych znajomych. Mimo wizyt u psychiatry nic nie pomaga. Dodatkowo zaczynają ginąć ludzie. Czy Mara ma z tym coś wspólnego?

Jak łatwo się domyślić po samym tytule, jest to lektura pełna tajemnic i mrocznych sekretów. Michelle Hodkin chciała stworzyć coś niepokojącego i z jednej strony jej się to udało. Wizje, czy raczej halucynacje Mary potrafią wywołać gęsią skórkę. Dziewczyna nie ma pojęcia co się z nią dzieję, a z powodu pierwszoosobowej narracji my również mamy mętlik w głowie. Pierwsza połowa „Mary Dyer. Tajemnica” było uosobieniem dobrego paranormalu. Wciągnęła mnie jak żadna inna książka od dawna. Niestety wszystko szybko się zepsuło. Droga Mary, którą musiała przejść by dowiedzieć się co się z nią stało była naciągana i jak dla mnie strasznie słaba. Następnie mamy wątki, powiedziałabym kryminalne, które w żaden sposób nie pasują do książki. Mam wrażenie, że Michelle Hodkin chciała dobrze, lecz przedobrzyła.

Akcja jest wartka. Ciągle ma miejsce jakieś, najczęściej przykre zdarzenie, z którym musimy sobie poradzić. Nie pomaga nam fakt, że Mara jest chora, bierze psychotropy i nie potrafi rozróżnić prawdy od wymysłów jej mózgu. Autorka niesamowicie opisała problemy Mary. Wszystko jest realistyczne i porusza czytelnika. Wiele elementów było dla mnie jedną wielką niewiadomą, a my razem z nastolatką staramy się znaleźć odpowiedzi.

Jak to w książkach tego typu bywa, pojawia się bardzo atrakcyjny przedstawiciel płci męskiej. Noah, bo tak ma na imię, interesuje się nową, dziwaczną uczennicą. Brzmi dość znajomo, prawda? Jest to pewien schemat typowy dla gatunku paranoraml romance. Mimo tego nowa postać jak najbardziej przypadła mi do gustu. Dobra, przyznaję się, że byłam nim zachwycona. Uwielbiam ten typ chłopaków w książkach. Niestety Michelle Hodkin zmieniła go nie do poznania pod koniec lektury. Mój idealny Noah zniknął.


Bardzo dużym plusem są okładki, których wydawnictwo nie zmieniło. Są one po prostu piękne i czarujące. Jak najbardziej zachęcają czytelnika do lektury. Grafika jak najbardziej pasuje do fabuły. Szczerze nie mogę się doczekać, gdy wszystkie trzy części pojawią się na mojej półce.

Sądziłam, że „Mara Dyer. Tajemnica” będzie o wiele lepszą książkach, skoro wszyscy ją tak wychwalali. Niestety trochę się zawiodłam. Dosyć miło spędziłam przy niej czas, lecz to nie było to czego oczekiwałam. Co prawda zakończenie jest szokujące i zachęca do kontynuowania historii Mary i na pewno sięgnę po kolejne części, lecz niekoniecznie muszę to zrobić od razu. Pierwszy tom był mocno średni, jednak nie skreślam Mary. Pragnę zobaczyć co Michelle Hodkin dla niej przyszykowała.

Ocena: 6/10


PRZECZYTANE:
1) Jenny Han "Tego lata stałam się piękna"
3) Michelle Hodkin "Mara Dyer. Tajemnica"
4) John Green "Szukając Alaski"

NIEDOKOŃCZONE:
1) J. R. R. Tolkien "Dwie wieże"
2) C. C. Hunter "Zabrana o zmierzchu"

Niestety w tym miesiącu nie miałam za dużo czasu na relaks, tym samym książki poszły w odstawkę. Jednak mimo tego październik był bardzo, bardzo dobrym miesiącem. W końcu nareszcie uczestniczyłam w pierwszych targach książki w całym moim życiu. Było niesamowicie i na pewno nigdy tego nie zapomnę. Mam nadzieję, że w przyszłym roku również wybiorę się do Krakowa i przywiozę kolejną walizę książek :)

A co z wami? Ile książek przeczytaliście?
Założę się, że większość z was mnie pobiła :D
Obsługiwane przez usługę Blogger.