![]() |
Data premiery: 28 czerwca 2011 Wydawnictwo: Zysk i Spółka Liczba stron: 336 Czas czytania: 2 dni Więcej >tutaj<. |
Wampiry we współczesnej literaturze są powszechnie
znane. Wchodzisz do byle jakiej księgarni i napotykasz wzrokiem jedną z wielu
pozycji, która zawiera krwiopijców. Jednak wampiry według polskiej autorki wydawały
mi się odskocznią od schematycznych paranormalnych romansów, z którymi
najczęściej się spotykam. Dlatego też, gdy „Pamięć krwi” Izabeli Degórskiej
pojawiła się na półce „Nowości” w mojej bibliotece, od razu po nią chwyciłam.
Główną bohaterką powieści jest Milena Chmielnik,
dziennikarka mieszkająca w Szczecinie. Poszukuje informacji do nowego reportażu
i wpada na ślady morderstw w podziemiach. Wszystko idzie w normalnym tempie,
gdy nagle każdy element jej życia przewraca się do góry nogami. Odwiedza Darka,
swojego byłego chłopaka, ze względu na jego siostrę, która najzwyczajniej w
świecie zamartwia się o niego. Spotkanie kończy się nocną przygodą dwójki
bohaterów, a Milena nie wychodzi z mieszkania Darka taka jak wcześniej.
Dziewczyna przechodzi transformacje w wampira. Jest
zdezorientowana, ponieważ podejrzewa kim się staje, ale nie chce przyjąć tego
do wiadomości. Dzięki temu staje się dość wiarygodną postacią. Tym samym
okazuje się, że nie jest taka jak inni. Może poruszać się w słońcu, a srebrne
przedmioty nie są jej straszne. Z początku myślałam, że Pani Degórska
najzwyczajniej w świecie ułatwiła sobie robotę i Milena będzie mogła chodzić tak
po prostu do pracy i nic szczególnego się nie stanie, lecz autorka miała inny
pomysł. Główna bohaterka została wciągnięta w walki w podziemiach Szczecina.
Czy wyjdzie z tego cało?
Fabuła jest dość ciekawie skonstruowana, jednak w
niektórych momentach miałam ochotę odłożyć książkę, gdyż mnie po prostu
nudziła. Na szczęście po chwili akcja wracała, wraz z chęcią czytania. A to
wszystko dzięki mieszance tajemnic i tej nienaturalnej atmosfery. Izabela
Degórska wpadła raczej na oryginalny pomysł. Nie spotkałam się jeszcze z taką
wampirzą powieścią, dlatego cieszę się, że miałam okazję przeczytać „Pamięć
krwi”.
Z tyłu okładki widnieje napis „Dzieje się tak, gdyż Milena nosi w sobie zagadkę
nieśmiertelności – zagadkę krwi”. Niestety ten jakże ciekawy wątek nie był
specjalnie rozwinięty, a wydawał się fundamentem całej lektury. Miejmy
nadzieję, że czegoś więcej dowiemy się w kolejnych częściach – jeśli takowe w
ogóle będą. Niestety informacje na ten temat nie są mi znane.
Jeśli chodzi o główną bohaterkę to nie mam do niej
zastrzeżeń oprócz tego, że często ląduje w łóżku z praktycznie nie znanym jej
mężczyzną. Mimo tego da się ją polubić. To silna kobieta, która wie czego chce
od życia i nie zna strachu. W końcu znalazła się na celowniku jednego z
potężniejszych wampirów w Szczecinie. Milena to sympatyczna postać i jestem
ciekawa jej dalszych przygód.
Okładka przedstawia zapewne Milenę Chmielnik i
trzeba przyznać, że przyciąga ona wzrok. Kobieta z przymkniętymi oczami i
delikatnie rozszerzonymi ustami. Do tego krople krwi spływające po jej twarzy. „Pamięć
krwi” aż promieniuje aurą tajemniczości.
Z początku do polskich wampirów podchodziłam z
lekką niepewnością, gdyż literatura ojczystego kraju nie jest mi zbyt bliska.
Zraziłam się i to nie raz i tak jakoś mi zostało. Jednak Izabela Degórska
spowodowała, ze zatliła się we mnie jakaś nadzieja i może w najbliższym czasie
sięgnę po coś rodzimego. Ale nie będę tylko i wyłącznie zachwalać „Pamięci krwi”.
Wiele rzeczy nie podobało mi się. Szczególnie te naciągane sceny łóżkowe, które
autorka mogła sobie darować. Nie wtrącały one nic do fabuły i nie były
uprzyjemnieniem czytania. Wcześniej wspomniałam, że książka czasem nudziła, a
dodatkowo czegoś mi po prostu brakowało. To ponownie „to coś” czego nie da się
określić. Mimo kilku niedociągnięć jestem na „tak”.
Książkę mogę polecić maniakom krwiopijców, oraz
tym, którzy chcieliby rozwiązać jakąś tajemnicę. To pozycja raczej dla
starszych odbiorców, ze względu na kilka scen, które można by było ocenzurować.
„Pamięć krwi” czyta się łatwo i szybko. Jednak jest to lektura, która nie
zostaje w głowie na dłuższy czas.
Ocena: 7/10
Ocena: 7/10
Muszę ją przeczytać *_* nie ciągnie mnie do wampirów, bo coraz więcej jest takich książek,ale tą chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńJedna z niewielu książek o wampirach, po którą sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Okładka zachęca, jednak mimo wszystko mam jakiś wewnętrzny uraz do polskich autorów, co skutecznie odtrąca mnie od ich twórczości :)
OdpowiedzUsuńPosiadam, więc myślę, że niebawem przeczytam.
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie, lubię wszelkie historie dotyczące wampirów i każdej daję szansę, więc jest spore prawdopodobieństwo, że i po tę książkę sięgnę, jeśli wpadnie w moje łapki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Mhm, może i ja po nią sięgnę? Historie o wampirach zawsze mnie pasjonowały i chociaż jestem wierna Anne Rice i jej "Kronikom Wampirów", lubię czasem poczytać coś innego, nawiązującego do tej tematyki. A o polskiej wampirzycy, czy ogólnie o wampirach z naszego rodzimego kraju, jeszcze nie czytałam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, miłej niedzieli! ^^
Może się skuszę. Ciekawie się zapowiada. :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej, ale jak będę miała okazję to sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna okładka.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę :)
OdpowiedzUsuńChoć wampiry już mi się przejadły, na tę książkę mam jakąś szczególną ochotę. Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś ją dopaść i przeczytać, bo zapowiada się interesująca lektura. :)
OdpowiedzUsuńOprawa graficzna bardzo dobra. Wampirom mówię nie, ale jeśli zdarzy się okazja to chętnie przeczytam tą książkę.
OdpowiedzUsuńKsiążka już dawno za mną, ale miło ją wspominam. Podobała mi się zwłaszcza koncepcja autorki dotycząca życia wampirów w polskich realiach :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie zaintrygowały wampiry w polskiej wersji i mam nadzieję, że się nie zawiodę :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak wyglądają "wampiry po polsku" ;D
OdpowiedzUsuńJa właśnie jestem w trakcie czytania i na razie mnie nie zachwycają ;/
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/