Dzień 10: Książka, która przypomina ci o domu.
Jest to chyba "Ania z Zielonego Wzgórza". Ten tytuł przypomina mi o wyprawach do biblioteki z mamą. O dyskusjach na temat głównej bohaterki. Pamiętam, że podczas nudnych popołudniowych dni "Ania..." pojawiała się w telewizorze i razem z rodziną siedzieliśmy i oglądaliśmy. Przyznaję się bez bicia, że uwielbiam tę rudą bohaterkę :)
Dla mnie taka książka to "Skarb pradziadka" :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Ania była bardzo... dziecinna.. nigdy jej nie rozumiałam :D
OdpowiedzUsuń