J.R Ward "Wieczna miłość"

14 Comments
Informacje:
Autorka: Jessica Rowley Pell Bird
Tytuł oryginału: A Novel of the Black Dagger Brotherhood. Lover Awakened
Seria/cykl wydawniczy: Bractwo Czarnego Sztyletu tom 3
Wydawnictwo: Videograf II
Data wydania: lipiec 2010

Liczba stron: 448

Walka z odwiecznymi przeciwnikami wampirów toczy się dalej, ale oto na Bractwo spada kolejny cios. Bracia bliźniacy, Furiath i Zbihr, zostają uwikłani przez los w dramatyczny splot wydarzeń. Swego czasu Furiath uwolnił swego brata z rąk okrutnych reduktorów. Mimo że od tego czasu minęło ponad sto lat, rany Zbihra nie chcą się goić. Zraniony na ciele i duszy jest najbardziej ponurym, zamkniętym w sobie i budzącym grozę wojownikiem Bractwa. Dopiero gdy spotyka piękną Bellę, która najwyraźniej jest w nim zadurzona, nagle budzi się w nim dawno pogrzebane uczucie: nadzieja. Tymczasem jego brat, który od dawna żyje w narzuconym przez siebie celibacie, również zaczyna interesować się Bellą. Gdy młoda wampirzyca zostaje uprowadzona przez jednego z reduktorów, bracia muszą przezwyciężyć wzajemne animozje i ruszyć ukochanej kobiecie na ratunek.

Moja recenzja:

„Wieczna miłość” jest już trzecim tomem znanej większości serii „Bractwa Czarnego Sztyletu” autorki J.R Ward. Opowiada historię walki ugrupowania wampirów z reduktorami – stworzeniami mającymi na celu zniszczenie populacji krwiopijców.

Tym razem głównymi bohaterami książki jest Zbihr, jego brat bliźniak Furiath i Bella. Oklepany pomysł trójkąta miłosnego? Może, a może nie. Wcześniej wymieniony Z jest wampirem z brutalną przeszłością, w którą mamy możliwość się zagłębić. Przez wieki trzymał się z daleka od kobiet, od czułości kogokolwiek. Odgrodził się murem, którego nikt nie potrafi pokonać. Jednak, gdy Bella zostaje porwana przez reduktorów coś w mężczyźnie zaczyna się kruszyć. Czuje potrzebę uwolnienia jej. Mimo wszystko utrzymuje kobietę na dystans, bojąc się tego co tli się pod jego skórą. Wampirzyca z wielką czułością odnosi się do Zbihira, który wydaje się jej być ‘tym jedynym’. Furiath, który trzyma się z boku, ze względu na brata odkrywa w sobie zbyt pozytywne uczucia odnośnie Belli. Mimo tego ukrywa je, ponieważ zauważa pewną zmianę w Zbihirze. Jego nienawiść powoli zanika. Czy ból przeszłości pozwoli mu na cieszenie się teraźniejszością?

Spotykamy wszystkich bohaterów wcześniejszych części i coraz bardziej zagłębiamy się w historię Bractwa, które powoli staje na nogi. Poza głównym wątkiem miłosnym tej książki, odkrywamy również poboczne. Zagłębiamy się w historię bohaterów drugoplanowych. Reduktora imieniem David, czy Johna i jego nowej rodziny. Wszystko staje się przez to przyjemniejsze, a autorka pozwala nam odetchnąć od ciągle napiętej atmosfery między Zbihirem, Furiathem i Bellą.

Każdy z bohaterów jest wspaniale zbudowany, ich charaktery są wyjątkowe. Żadna ich przygoda nie wydaje mi się być nudna. Akcja jest napięta. Pełna zwrotów akcji i zaskakujących decyzji postaci. W wielu momentach otwierałam szeroko oczy w geście zdziwienia, czasem byłam wręcz zszokowana. W tej serii nie można niczego się spodziewać. Sympatyczne opisy umilają czytanie i pozwalają wyobraźni działać. Dodatkowo książkę trzeba uznać za tą dla starszych czytelników ze względu na dużą ilość krwawych scen walki i tych ‘łóżkowych’. Fabuła jest na pewno oryginalna. J.R Ward stworzyła krwiopijców ze stertą cech zwierzęcych, wymieszanych także z tymi ludzkimi. Walki o terytorium, kobietę, rodzinę, przyjaciół. Zazdrość, chęć zemsty, krwi. Wszystko jest mieszanką wybuchową, dzięki czemu od „Wiecznej miłości” nie można się oderwać.

Pisząc tę recenzję muszę wspomnieć, że Zbihr jest moją ulubioną postacią z całej serii. Już w pierwszej części mimo, że pojawił się tylko kilka razy chwycił moje serce. Mężczyzna z blizną przechodzącą przez całą twarz, tatuażami niewolnika [tzw. juchacza], wydzielający aurę nienawiści. Zbihr jest tajemniczy i nie można się wprost doczekać by poznać jego historię. Książka ukazuje nam jak wielką siłą jest miłość i jak bardzo potrafi zmienić człowieka. Ale tak jak już wcześniej wspomniałam, nic nie jest łatwe. Obserwujemy odrzucanie się obu stron wzajemnie, mam na myśli Bellę i Zbihira.

,,Gdy odnalazłaś mnie, oddychałem, a przecież nie byłem żywy. Widziałem, a przecież byłem ślepy. Kiedy nadeszłaś... przebudziłem się." - Zbihr

Wiem, że seria „Bractwa Czarnego Sztyletu” ma wrogów jak i sprzymierzeńców. Ja na pewno należę do tej drugiej grupy. Więc mogę polecić zapoznanie się z nią, a tych którzy jeszcze nie sięgnęli po „Wieczną miłość” mogę powiedzieć, że to póki co najlepsza część.

Ocena: 9/10





You may also like

14 komentarzy:

  1. Serie - każda część o kimś innym mnie nie przekonują. Czasem czytam tę serię z nudów, ale nie mam siły nawet klecić recenzji. Za mało dla mnie treści.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam kilka powieści z tej serii, nie są zachwycające acz można przy nich całkiem miło spędzić czas.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam i nie przeczytam. Fabuła śmierdzi Zmierzchem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka nie ma nic wspólnego ze Zmierzchem. Pewnie odrzuca Cię ten 'trójkąt miłosny', ale jest on całkowicie inaczej zbudowany niż we wcześniej wymienionej serii. :)

      Usuń
  4. Jak na razie mam serdecznie dość wampirów. No bo ile można czytać o tym samym w kółko i w kółko.
    Co do książki to nie jestem przekonana ale skoro tak wysoko ją oceniłaś to pewnie na to zasłużyła. Jeśli gdzieś na nią trafię to przeczytam aczkolwiek specjalnie poszukiwać jej nie będę. ;)
    Przy okazji świetna recenzja :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o tej serii, ale póki co mam przesyt tego rodzaju wampirów, więc na razie sobie odpuszczę.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. cykl póki co przede mną, ale z pewnością się kiedyś zabiorę

    OdpowiedzUsuń
  7. Wampiry mnie z reguły odrzucają, ale mogę zrobić wyjątek ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam w planach więc na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jedynka mnie strasznie wkurzyła i chyba nic mnie nie przekona, by przeczytać dalsze tomy tej serii. Nie mój klimat.

    OdpowiedzUsuń
  10. Właściwie chciałam przeczytać tę serię... kiedyś.. Obecnie jakoś mnie do niej nie ciągnie i chyba odpuszczę czytanie jej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie przepadam za tą autorką więc sobie podaruję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka dopiero przede mną, ale już spokojnie stoi na mojej półce :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.