Stephen King "Rok wilkołaka"

23 Comments
Informacje:
Autor: Stephen King
Tytuł oryginału: The Cycle of the Werewolf
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: maj 2010
Liczba stron: 128
Kategoria: horror

Groza nadeszła w styczniu – przy pełni księżyca... Pierwszy poznał ją kolejarz, uwięziony w zaspach. Jej kły rozdarły mu gardło. Miesiąc później kobieta w przytulnej sypialni powitała ją krzykiem. Za każdym razem, gdy nadchodzi pełnia, małe miasteczko Tarker Mills nawiedza groza. Nikt nie wie, kto będzie następny. Ale jedno jest pewne. Gdy na niebie płonie krągła tarcza księżyca, Tarker Mills ogarnia paraliżujący strach. Bo wiatr niesie ze sobą warkot, w którym słychać coś jakby ludzkie słowa. A wokół widać ślady potwora...

Moja opinia:


Stephen King jest znanym pisarzem literatury grozy, tym razem chcę Wam przedstawić „Rok wilkołaka” książkę wydaną w 1983r. Cóż można rzec. To raczej krótka lektura na niespełna godzinę czytania, ale skusił mnie opis i chęć poznania kolejnych dzieł Mistrza Horroru. Czytając ją liczyłam na historię, przy której włos się jeży Jednak „Rok wilkołaka” nie wywołał u mnie czegoś takiego.

Książka opowiada o małej mieścince Tarker Mills, gdzie od początku roku nawiedza włochata bestia. Powieść podzielona jest ze względu na miesiące. Autor przybliża nam opisy ataków wilkołaka i ich skutków. Dość oklepany temat jakich pełno. Zero oryginalności ze strony Stephena Kinga. Możliwe, że autor chciał podrasować postać wilkołaków w literaturze, ale nie udało mu się to. Jest on raczej typowym kudłaczem. A więc ten potwór szaleje w mieście i… Na tym się kończy fabuła. Nic innego się tam nie dzieje. Tarker Mills jest raczej nudnawe.
Czy ktoś weźmie się w garść i pokona potwora? Uwolni miasto od klątwy? Musicie sami się przekonać – co nie znaczy, że polecam tę książkę.

Akcję można przyrównać do flaków z olejem. Tak naprawdę nic ciekawego nie ma miejsca. Praktycznie ciągle to samo, tylko opisane w inny sposób. Lekturę umilają nam niezliczone obrazki, których jest więcej nić treści. Jednak, czy warto sięgać po tę książkę ze względu na ciekawe ilustracje? Nie sądzę. Język jak na Stephena Kinga jest dosyć prosty. O wiele mniej zawiły niż w innych jego dziełach. Postacie zmieniają się każdego rozdziału i nie można się wczuć w odczucia jakiejkolwiek. Wszystko wydaje się sztuczne, a postać wilkołaka w ogóle nie przeraża. Odnoszę wrażenie, że King nie przyłożył się do tej historii. Napisał, bo napisał. Tak jak uczeń musi napisać autocharakterystykę na ocenę. „Rok wilkołaka” nie zawiera żadnych nauk. No może oprócz nie oceniania człowieka ze względu na wygląd zewnętrzny bądź umiejscowienie w społeczeństwie. Nic innego nie mogłam z tej książki wyciągnąć.

Przepraszam, że tak krótko, ale sama nie wiem co mogę napisać o tej lekturze. Jak dla mnie zbyt mało treści by poruszyć głębiej jakikolwiek temat. Mogę tylko ostrzec, że nie jest to książka na pierwsze spotkanie z tym autorem, bo się po prostu zrazicie. Wielbiciel Stephena Kinga powinien przeczytać „Rok wilkołaka”, bo zasadą jest, że fan pożera wszystko co napisze dany autor. Ogólnie nie polecam.

Ocena: 2/10




You may also like

23 komentarze:

  1. Od jakiegoś czasu chce zapoznać się z tym autorem. Jednak przygody z jego twórczością nie zacznę od tej pozycji skoro odradzasz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi również ta książka się nie spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam, ale piorunującego wrażenia na mnie nie wywarła.
    Lekturka na wolną chwilę. :P

    Pozdrawiam,
    Drrim

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie mówię stop wilkołakom i tego typu bohaterom. Ale recenzja świetna Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jako fanka na pewno przeczytam. Mam nadzieję, że spotkam w bibliotece, bo kupić na pewno nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jestem fanką Kinga, więc po tak słabą książkę tym bardziej nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę w końcu przeczytać jakąś książkę tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ohoho...ocena powalająca. Nie spodziewałam się tak negatywnej, więc książkę na bank sobie odpuszczę :P

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię Kinga, ale widzę, że tym razem jednak po książkę nie sięgnę...

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam jeszcze Kinga, ale bd pamiętać, żeby nie zaczynać od tej książki;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie lubię książek, w których występują wilkołaki, wamppiry i temu podobne stwory, więc to raczej książka nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. W takim razie na pewno nie zacznę spotkania z Kingiem od tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja czytałam i dosyć mi się podobała;) Nie jest to dzieło wybitne, ale na pewno nie oceniłabym tej książki na 2;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Od jakiegoś czasu nie przepadam za książkami o wilkołakach. Tylko czasami po nie sięgam. Ale i tak nie chcę zapoznać się z tą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  15. Styl pisania Kinga jest dla mnie zdecydowanie zbyt ciężki. Ani razu nie udało mi się przebrnąć przez żadną z jego książek, wątpię, że "Rok wilkołaka" stanowiłby wyjątek :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Myślałam o tej książce, ale chyba sobie odpuszczę...

    OdpowiedzUsuń
  17. Stephen King- dużo słyszałam, nic nie czytałam. Nie, jakoś nie mogę się zmusić do sięgnięcia po jakąkolwiek książkę tego autora, nie wiem, może to głupie, ale z miejsca go nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie zamierzam sięgnąć po tą książkę ;)

    Piszesz świetne recenzje,obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie czytałam nic tego autora i na pewno nie będę zaczynać od tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ooo... Jaka szkoda. Kinga uwielbiam, ale tę książkę chyba sobie odpuszczę. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.