Michelle Hodkin "Mara Dyer. Tajemnica"

6 Comments
Data premiery: 10 września 2014
Wydawnictwo: YA!
Trylogia: Mara Dyer #1

"Mara Dyer" to trylogia, o której nasłuchałam się bardzo dużo jeszcze przed jej premierą w Polsce. Zagraniczny booktube jest zapełniony pochlebnymi recenzjami tej książki. Wydanie jej u nas było więc sporym i jak najbardziej pozytywnym zaskoczeniem. Gdy w końcu chwyciłam „Marę Dyer” w swoje łapy nie mogłam się od niej oderwać. Jednak, czy jest to książka, którą można tylko i wyłącznie chwalić? Sami zobaczcie.

Główną bohaterką jest tytułowa Mara Dyer. Dziewczyna przeżyła bardzo poważny wypadek, w którym zginęli jej przyjaciele. Rodzina postanowiła przeprowadzić się do innego miasta mając nadzieję, że nowe środkowisko pomoże Marze w dojściu do siebie. Niestety dziewczyna ma halucynacje, widzi swoich zmarłych znajomych. Mimo wizyt u psychiatry nic nie pomaga. Dodatkowo zaczynają ginąć ludzie. Czy Mara ma z tym coś wspólnego?

Jak łatwo się domyślić po samym tytule, jest to lektura pełna tajemnic i mrocznych sekretów. Michelle Hodkin chciała stworzyć coś niepokojącego i z jednej strony jej się to udało. Wizje, czy raczej halucynacje Mary potrafią wywołać gęsią skórkę. Dziewczyna nie ma pojęcia co się z nią dzieję, a z powodu pierwszoosobowej narracji my również mamy mętlik w głowie. Pierwsza połowa „Mary Dyer. Tajemnica” było uosobieniem dobrego paranormalu. Wciągnęła mnie jak żadna inna książka od dawna. Niestety wszystko szybko się zepsuło. Droga Mary, którą musiała przejść by dowiedzieć się co się z nią stało była naciągana i jak dla mnie strasznie słaba. Następnie mamy wątki, powiedziałabym kryminalne, które w żaden sposób nie pasują do książki. Mam wrażenie, że Michelle Hodkin chciała dobrze, lecz przedobrzyła.

Akcja jest wartka. Ciągle ma miejsce jakieś, najczęściej przykre zdarzenie, z którym musimy sobie poradzić. Nie pomaga nam fakt, że Mara jest chora, bierze psychotropy i nie potrafi rozróżnić prawdy od wymysłów jej mózgu. Autorka niesamowicie opisała problemy Mary. Wszystko jest realistyczne i porusza czytelnika. Wiele elementów było dla mnie jedną wielką niewiadomą, a my razem z nastolatką staramy się znaleźć odpowiedzi.

Jak to w książkach tego typu bywa, pojawia się bardzo atrakcyjny przedstawiciel płci męskiej. Noah, bo tak ma na imię, interesuje się nową, dziwaczną uczennicą. Brzmi dość znajomo, prawda? Jest to pewien schemat typowy dla gatunku paranoraml romance. Mimo tego nowa postać jak najbardziej przypadła mi do gustu. Dobra, przyznaję się, że byłam nim zachwycona. Uwielbiam ten typ chłopaków w książkach. Niestety Michelle Hodkin zmieniła go nie do poznania pod koniec lektury. Mój idealny Noah zniknął.


Bardzo dużym plusem są okładki, których wydawnictwo nie zmieniło. Są one po prostu piękne i czarujące. Jak najbardziej zachęcają czytelnika do lektury. Grafika jak najbardziej pasuje do fabuły. Szczerze nie mogę się doczekać, gdy wszystkie trzy części pojawią się na mojej półce.

Sądziłam, że „Mara Dyer. Tajemnica” będzie o wiele lepszą książkach, skoro wszyscy ją tak wychwalali. Niestety trochę się zawiodłam. Dosyć miło spędziłam przy niej czas, lecz to nie było to czego oczekiwałam. Co prawda zakończenie jest szokujące i zachęca do kontynuowania historii Mary i na pewno sięgnę po kolejne części, lecz niekoniecznie muszę to zrobić od razu. Pierwszy tom był mocno średni, jednak nie skreślam Mary. Pragnę zobaczyć co Michelle Hodkin dla niej przyszykowała.

Ocena: 6/10



You may also like

6 komentarzy:

  1. I ja słyszałam o tej książce na długo zanim pojawiła się u nas, i od początku miałam wątpliwości. Pewnie ją w końcu przeczytam, ale raczej średnio mnie do tego ciągnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam wielką ochotę na tę książkę i czekam, aż do mnie przyjdzie :) Wydaje się naprawdę ciekawa.


    http://pasion-libros.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie się spodziewałam tego, że jednak może być w jakimś stopniu rozczarowująca, lecz pomimo wszystkiego i tak bardzo chcę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. A wszyscy tak się zachwycają!
    Sceptycznie podchodzę do tej książki. Znaczy, kiedyś przeczytam, bo chcę. Ale nie spodziewam się zachwytów :).


    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. No tak, wszyscy sięzachwycają i pieją, a potem się okazuje, że jednakcoś jest nie halo.. tego się obawiam, bo książka przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem bardzo ciekawa tej książki, gdyż czytałam wiele recenzji, które ją chwaliły.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.