Antonia Michaelis "Dopóki śpiewa słowik"

9 Comments
INFORMACJE:
Data premiery: 7 marca 2014
Wydawnictwo: Dreams
Ilość stron: 416
Czas czytania: 5 dni


Dawno nie czytałam oryginalnej książki, która wciągnęłaby mnie już od pierwszych stron. Przyznacie mi rację, że ciężko taką znaleźć? Nie pamiętam kiedy ostatnio powieść tego typu wpadła w moje ręce. Czytając opis "Dopóki śpiewa słowik" spodziewamy się tego. Wszystko wydaje się być jedną wielką tajemnicą, nawet okładka utrzymana jest w tej atmosferze. Właśnie z tego powodu chętnie podeszłam do książki Antonii Michaelis. Liczyłam na powiew świeżości, lecz czy go otrzymałam? Zaraz się przekonacie.

"Dopóki śpiewa słowik" opowiada historię Jariego, młodego chłopaka, który wybiera się na wycieczkę w góry. Jego plany poszły w zapomnienie, gdy poznał Jaschę - nietypową dziewczynę zamieszkującą domek w głębi lasu. Postanawia zostać u niej kilka dni, lecz czas leci niemożliwie szybko. Z początku wszystko wydaje się być normalne, są to tylko pozory. Jascha skrywa tajemnicę, a Jari stara się ją rozwikłać. Jednak, czy będzie kontynuować swoje zadanie, gdy zagrozi mu śmierć? Co takiego chłopak, czuje do ciemnowłosej dziewczyny?

Ta powieść jest pełna niewiadomych. Czytając nie mamy pojęcia, czy to prawda, czy wyobrażenia głównego bohatera. Czujemy się zagubieni tak jak Jari. Atmosfera, którą zbudowała autorka powoduje ciarki na całym ciele. Tym samym nie pozwala odłożyć książki na bok. To całkiem inny świat, z którego ciężko się wydostać, a każdy by chciał, ponieważ najzwyczajniej przeraża. Historia wciąga od pierwszych stron, lecz po połowie "Dopóki śpiewa słowik" przestało mi się podobać. Straciłam chęć do dalszej lektury, przejadła się. Stała się przesadzona i zbyt zawiła. 

Podobały mi się powroty do przeszłości, które często mają tu miejsce. Według mnie to jeden z największych plusów tej lektury. Kursywa zawsze powodowała szybsze bicie mojego serca. Interesowała mnie nawet bardziej od teraźniejszości i Jariego. Fabuła może i jest ciekawa, niestety nie przypadła mi do gustu. Widać, że autorka pisze dobrze, a nawet bardzo dobrze, lecz "Dopóki śpiewa słowik" to powieść specyficzna, którą nie każdy polubi. Za to jestem ciekawa "Baśniarza" Anotonii Michaelis, który zbiera bardzo dobre noty. Na pewno zapoznam się z tą lekturą. 

Podsumujmy: "Dopóki śpiewa słowik" to dobra powieść, pełna atmosfery grozy i tajemnic. Byłam zachwycona stylem pisania autorki, tym chwyciła mnie za serce. Jeśli macie ochotę na coś dziwnego, całkowicie innego i oryginalnego to coś dla was.

Ocena: 5/10

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Dreams.

Książka bierze udział w wyzwaniu: 




You may also like

9 komentarzy:

  1. Na początku jak zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach, nie bardzo miałam ochotę na jej przeczytanie. Ale opinie blogerów, w większości pozytywne sprawiły, że wiem już w stu procentach, że poznam tę historię. Wcześniej czy później, ale jednak :)
    Poza tym mam ochotę również na "Baśniarza" :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja czytałam i zupełnie mi się nie spodobała. Była dziwna, zdecydowanie zbyt wydumana i nużąca ;/.

    OdpowiedzUsuń
  3. I teraz mam dylemat: kupować czy nie kupować. Nie ukrywam, że oczekuję po tej lekturze dość ciekawych przeżyć, Ale Twoje słowa oceniające powieść jako momentami przesadzoną sprawiają, że sama już nie wiem, co robić:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka ma tak niejednoznaczne recenzje, że chyba jedne co mi pozostaje, to przekonać się na własną rękę jak to z tą pozycją naprawdę jest :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z chęcią po nią sięgnę :)

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Spodziewałem się czegoś wielkiego. Nie wiem, 9/10 czy coś w tym stylu. ,,Baśniarz'' był naprawdę dobry, dlatego myślałem, że ,,Dopóki śpiewa słowik'' będzie na poziomie. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurde, tyle osób chwali ten tytuł, że zaczęłam wierzyć, że to powieść tak samo dobra jak Baśniarz. Ale teraz zaczynam wątpić...

    OdpowiedzUsuń
  8. O! To już druga recenzja, gdzie czytam, że czytelniczce się książka średnio podobała... Na chwilę obecną nie jestem nią zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też czasami "przejem się" książką. Pewnie i tak po nią sięgnę, ale może trochę później ;-)

    wcieniuksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.