Diana Rowland "My Life as A White Trash Zombie"

4 Comments
INFORMACJE:
Data premiery: 5 lipca 2011
Wydawnictwo: DAW
Ilość stron: 368
Czas czytania: 3 dni
Nie wydano w Polsce.

Ostatnio zainteresowałam się książkami, które nie zostały wydane w Polsce. Niestety jest to całkiem spora liczba, wiele nagradzanych powieści nie pojawia się na naszym rynku. A szkoda! Na początek szukałam czegoś lekkiego, może paranormal romance? I w końcu natrafiłam na "My Life as A White Trash Zombie". Powiedziałam sobie: dlaczego nie? Fabuła wydawała się być lekka i przyjemna, a do tego nawet oryginalna. 

Główną bohaterką powieści jest Angel Crawford, to młoda dziewczyna, która trochę się pogubiła. Mieszka sama z ojcem alkoholikem, pije i ćpa, jej facet jest typem spod ciemnej gwiazdy. Pewnego dnia zdarza się wypadek, po którym Angela nie jest już taka sama. Otrzymuje pracę u koronera i pomaga podczas sekcji. Dziewczyna zauważa, że strasznie ciągnie ją do... mózgów. Z początku tłumaczy to obecnością leków w jej krwi, jednak szybko tajemnica zostaje rozwikłana. No, bo kim, a raczej czym mogła stać się Angel?
Wokół panuje mroczna atmosfera. Ktoś morduje ludzi, odcinając im głowy. Główna bohaterka jest w samym środku zbrodni i stara się rozwiązać zagadkę. W końcu ona może być następna. 

Przyznam, że nie spodziewałam się po "My Life as A White Trash Zombie" czegoś dobrego. To miała być książka na przełamanie lodów i taka właśnie była. Miło spędziłam przy niej czas, jednak wiem, że szybko o niej zapomnę. Jednym uchem wpuszcza się wydarzenia, drugim wypuszcza. Lektura często wydawała się być nudna, akcja ledwo co się toczyła. Mamy tu tajemnice i zagadki, jednak autorka nie potrafi wciągnąć czytelnika w świat Angel. Książka ma potencjał, jednak nie został on wykorzystany. To słaba powieść dla starszej młodzieży. Bohaterowie również nie są zadowalający. Nie mogłam się do nich przekonać, ponieważ autorka nie dała nam szansy ich poznać.  

Język jest prosty i współczesny, książka nie sprawia problemów i czyta się ją szybko. "My Life as A White Trash Zombie" to lekka powiastka nadająca się na nudny wieczór. Nie polecam jej wymagającym czytelnikom, na pewno im się nie spodoba.

Ocena: 5/10


Przepraszam, że dzisiaj tak krótko, jednak nie mam czasu. Dopadła mnie majówka i staram się jak najmniej czasu spędzać w domu. Miałam nadzieję, że uda mi się nadrobić zaległości, chociaż na to się nie zapowiada. Każdą wolną chwilę spędzam oglądając "Grę o tron". Wciągnęłam się i to bardzo! :)


You may also like

4 komentarze:

  1. Ja chyba nie dałabym rady przeczytać książki po angielsku :P
    Szkoda, że tak słabo. Ale fabuła naprawdę wydaje się interesująca :) Może jeśli kiedyś wydadzą ją w Polsce... ;)
    Ty wciągnęłaś się w oglądanie "Gry o tron", a ja czytanie "Starcia królów" :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam, ja nie jestem taka dobra z anglika, zeby czytac ksiazki w tym jezyku. Bardzo sie ciesze, ze postanowilas recenzowac wlasnie takie ksiazki, ktore nie zostaly wydane u nas w Polsce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja równie lubię czytać książki w j.angielskim, nawet jeśli coś do nas przywędrowało (choć czytanie Irvinga w oryginale jest potwornie trudne dla mnie, ale nie poddaję się).
    Cóż, ocena tej pozycji jest dosyć słaba, więc pewnie po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dude! :) Jeśli tylko chcesz jakieś książki które nie zostały Polsce wydane, daj znać :) Będę w listopadzie odwiedzać rodziców, chętnie Ci coś przytargam i podeślę :)

    Pozdrowienia z USA
    Evie @Bookish

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.