[Filmowo] "Dary Anioła: Miasto Kości"

11 Comments
INFORMACJE:
Oryginalny tytuł: The Mortal Instruments: City of Bones
Premiera: 21 sierpnia 2013 (Polska); 12 sierpnia 2013 (świat)
Gatunek: Dramat, Fantasy, Przygodowy
Produkcja: Niemcy, USA

OPIS:
Ekranizacja światowego bestsellera, będącego pierwszą częścią serii sprzedanej w Polsce w ilości ponad 100 tysięcy egzemplarzy. 

Otwórz wrota do innego świata. 

Współczesny Nowy Jork. Zwyczajna na pozór nastolatka Clary Fray przypadkiem odkrywa, iż należy do niezwykłej kasty Nocnych Łowców, pół aniołów, którzy toczą odwieczną walkę w obronie naszego świata przed atakami demonów. Wkrótce w tajemniczych okolicznościach znika matka dziewczyny. Clary przyłącza się do grupy Nocnych Łowców i wkracza do alternatywnego podziemnego świata, zamieszkałego przez wampiry, wilkołaki, wiedźmy, wróżki i demony. Obdarzona wyjątkowym darem dziewczyna będzie musiała stanąć do walki nie tylko o życie matki, ale o bezpieczeństwo ludzkiej rasy, która żyje w nieświadomości nadciągającego zagrożenia…

* * *

"Dary Anioła: Miasto Kości" to ekranizacja znanej powieści Cassandry Clare o tym samym tytule. Oczywiście książkę mam już za sobą od dobrego roku i stała się jedną z moich ulubionych, dlatego z taką chęcią sięgnęłam po film. Raczej nie przepadam za ekranizacjami, są w wielu przypadkach o wiele gorsze od książki. Czy było tak i w tym przypadku? Niestety tak. 



Historia opowiada o Clary, młodej dziewczynie, która całkowicie przypadkiem dowiaduje się, że nie jest człowiekiem. Należy do rasy Nocnych Łowców, którzy bronią zwykłych ludzi przed demonami  i innymi nadnaturalnymi stworzeniami. Jest to spory szok dla bohaterki jednak nikt nie daje jej czasu do przyzwyczajenia się. Clary jest w posiadaniu Kielicha, którego pragnie wróg. Tym samym zostaje wystawiona na celownik. Jak wszystko się potoczy? Czy Jace przygarnie Clary? Czy reszta łowców ją zaakceptuję? Sami zobaczcie.


Film raczej nie trzyma się książki.. Fabuła leży. Dawno nie widziałam tak splątanej ekranizacji. Wszystko jest poplątane i kiepsko wytłumaczone. Tak naprawdę nie do końca wiadomo o co chodzi. Ładna grafika, super efekty specjalne i nawet dobrze dobrani aktorzy to nie przepis na sukces. Film nawet zakończył się inaczej niż w książce. Jestem ciekawa co wykombinują w kolejnej części. Aż strach pomyśleć.



Ekranizacja to nic w porównaniu z książką. Jest o wiele gorsza, mimo tego dobrze się ogląda. To młodzieżowy film idealny na nudny wieczór. Na pewno do niego nie wrócę, jednak obejrzę kolejne części. Dlaczego? Z czystej ciekawości. Czytelnicy nie będą zadowoleni, a wręcz poirytowani. Jak można zepsuć tak dobrą książkę? Nie odradzam, nie polecam. Sami zadecydujcie.

Ocena: 6/10


* * *
Jeśli nie zauważyliście to pragnę zwrócić Waszą uwagę na ikonkę która pojawiła się po prawej stronie. Tak, tak, to Instagram. Postanowiłam udostępnić go czytelnikom, ponieważ w dużej mierze zdjęcia, które się tam pojawiają dotyczą literatury i książek, które wpadły w moje ręce. Przy okazji możecie zobaczyć jak autorka "Za górami książek" wygląda. :) 
Obserwujcie, a ja postaram się wrzucać jeszcze więcej ciekawych zdjęć. 









You may also like

11 komentarzy:

  1. Jak tylko wyszłam z kina to byłam nawet zadowolona, jednak później, jak na spokojnie o wszystkim pomyślałam, to doszło do mnie jak wiele pozmieniali, i to na złe, że aż szkoda filmu. Miłośnicy książki mogą być niezadowoleni; Ci co nie czytali - mogą mieć problemy z połapaniem się w tym wszystkim. Ogólnie mogło być lepiej. Kolejne części sama zapewne również obejrzę, ale nie mam pojęcia jak to zrobią, żeby naprowadzić wydarzenia na właściwy tor - bo to całkowicie zmienianie zakończenia tak ważnego wątku mogli sobie darować.
    Czyli zgadzam się z Twoją opinią i trzymam kciuki za lepszą ekranizację drugiego tomu :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam "Miasto kości" w formie papierowej, ale też na ekranie. Prawdą jest, że film dużo różnił się od książki, ale i tak się nie zawiodłam :3 Z chęcią obejrzałabym następne części :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się, że film nie równa się z książką, ale nie był taki zły xD
    Mi się nawet podobał ^^

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja mam ochotę na ten film. Książkę czytałam, była całkiem niezła - nie rewelacyjna, ale przyjemnie mi się ją czytało. Teraz chętnie bym obejrzała film. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Najpierw to ja musze książkę przeczytać, a potem, jak mi się spodoba, obejrzeć ten film :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam serię i byłam nią zachwycona. Niestety wygląda na to, że ekranizację sobie odpuszczę, ta poplątana fabuła mnie nie przekonuje. :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że się skuszę, aby porównać z książką.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tego co słyszałam, zrezygnowali z kręcenia kontynuacji, bo film nie zarobił tyle, ile się spodziewali. Ale chyba niewiele stracimy - ta "ekranizacja" to farsa, w ogóle nie rozumiem, po co to nakręcili. Aaa, sorry, wiem - dla kasy!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ogółem mi się podobało, chociaż szału nie ma - podobnie jak w przypadku ksiazki. Miła sprawa, ale mnie ine porwało az tak jak niektórych. Jednak Meyers jako Valentine *_*

    OdpowiedzUsuń
  10. Może film nie jest genialny, niestety, ale też nie jest przecież taki zły. Mi się bardzo podobał, może to mieć też związek z dobrym towarzystwem na filmie, ale nie jestem rozczarowana i chętnie obejrzałabym go znowu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. też kocham "Dary anioła " i mimo ,że zakochałam się zarówno w ksiązkowym ..jak i serialowym Jace'u to film był o wiele gorszy . zabrakło takiego napięcia i "klejącej się " fabuły jak w książce .
    zapraszam do komentowania --> http://czytaniemoimhobby.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.