Santiago Posteguillo "Africanus. Syn konsula"

10 Comments
"Africanus. Syn konsula to porywająca historia o jednym z największych wodzów w dziejach świata. Młody oficer legionów szybko osiąga godność trybuna. Jego odwaga i inteligencja wzbudzają podziw przyjaciół, uwielbienie kobiet i zawiść konkurentów. Africanus przeżywa swoje pierwsze bitwy i miłości. Spotyka również kobietę, z którą los połączy go trwałym, namiętnym uczuciem. Bolesne klęski wojsk rzymskich i śmierć ojca, który ginie w obronie ojczyzny, sprawiają, że wojna nabiera dla niego osobistego wymiaru.

Przed oczami czytelnika rozpościerają się pola bitwy nad Trebią i pod Kannami, oblężenie Saguntu i Nowej Kartaginy. Africanus. Syn konsula to nie tylko panoramiczna opowieść o militarnych przewagach i zmaganiach żołnierskich, ale także uczta dla miłośników obyczajowych i kulturowych detali codziennego życia w Rzymie. Jesteśmy świadkami obrzędów pogrzebowych i ślubnych, walk gladiatorów, popisów poetyckich i słynnych rzymskich uczt. Poznajemy świat patrycjuszowskich pałaców, rzeźbiarzy i poetów, a także rzymskich legionów i domów publicznych.

 Chwała i wielkość centrum starożytnego świata do dziś przemawia do nas, uwieczniona przez artystów. Czy jednak Rzym zawsze był wielki? Pod koniec III stulecia p.n.e. wydawało się, że jeden człowiek może doprowadzić do jego upadku. Hannibal ante portas! Jeżeli zrealizowałby swój plan, o Rzymie wspominano by zaledwie w krótkich zdaniach jako o kwitnącym mieście, które ostatecznie pozostało zamknięte w obrębie swych murów i uległo przewadze Kartaginy. Na drodze najgenialniejszego stratega wszech czasów stanął jednak godny przeciwnik – Africanus."

* * *
Informacje:
Tłumaczenie: Patrycja Zarawska
Tytuł oryginału: Africanus: el hijo del cónsul
Seria/cykl wydawniczy: Scypion Afrykański tom 1
Wydawnictwo: Esprit
Data wydania: maj 2011 (data przybliżona)
Ilość stron: 428

Spotkałam się z wieloma pochlebnymi recenzjami książki „Africanus. Syn konsula” dlatego byłam zachwycona, mogąc  ją przeczytać. Z początku czułam lekką obawę, ponieważ lektury o tematyce historycznej kojarzą mi się z trudną do przebrnięcia fabułą i dość skomplikowanym słownictwem. Santiago Posteguillo pozytywnie zaskoczył mnie swoim stylem pisania.

"Aby przeczytać dobre dzieło, mawiał, nie potrzeba nic więcej, jak tylko czasu, no i żeby było porządnie napisane."

Książka rozpoczyna cykl o Scypionie Afrykańskim. Akcja toczy się w III wieku  p.n.e. Od tamtej pory zapoznajemy się z dziejami Rzymu. Zazwyczaj trzymam się z daleka od podręczników do historii dlatego miło było cofnąć się do tamtych czasów i nadrobić swoje zaległości w informacjach o starożytności. Książka ukazuje nam wzloty i upadki znanego wszystkim potężnego imperium, które podnosi się na naszych oczach. Poznajemy głównego bohatera książki. To nie jest jakaś zwykła postać, którą się lubi, bądź nie. To naprawdę dobrze skonstruowany bohater, który dorasta na naszych oczach i podejmuje decyzje, których normalny człowiek nigdy by nie podjął, ale o nim później.

Lektura zachwyca mnogością wątków, które są bardzo dobrze przedstawione. Cała oprawa pozwala wczuć się w życie panujące w starożytnym Rzymie. Podoba mi się sposób w jaki autor zaprezentował rzeczywistość rzymian. A informacje na temat kultury i polityki dodają tylko smaczku i nie pozwalają oderwać się od książki. Język, którego używa Santiago Posteguillo jest prosty, całość czyta się z łatwością. Dodatkowo możemy znaleźć słowniczek, który tłumaczy nam wiele zwrotów i słówek. „Dramatis personae” zapoznaje nas z bohaterami, dzięki czemu omijamy z zadowoleniem na twarzy orientowanie się kto jest kim. To naprawdę zaleta książek historycznych.

"Są trzy powody [...] dla których ludzie się lubią i zawierają przyjaźnie: dla korzyści, z powodu pociągu fizycznego oraz z sympatii, przez co należy rozumieć sympatię duchową. Sympatia ta jest początkiem przyjaźni, niż samą przyjaźnią."

Warto zauważyć, że największym plusem jest dwójka bohaterów książki. Inteligentni mężczyźni – Scypion i Hannibal. Nie można oprzeć się wrażeniu, że łączą ich jakieś cechy charakteru, mimo, że są całkowicie od siebie różni. „Africanus. Syn konsula” pozwala nam zapoznać się z ich dzieciństwem. Niestety los chciał, że w bitwie zostali postawieni po przeciwnych stronach pola.
Książka wywołuje wiele niesamowitych emocji. Od pozytywnych do negatywnych. Łączymy się z fabułą w sposób specyficzny, dzięki czemu mamy wrażenie, że stoimy obok bohaterów i uczestniczymy we wszelakich bitwach. Wyobraźnia szaleje podczas czytania.
Niestety przeraziło mnie trochę zakończenie autora. Urwał historię w takim momencie, że nie sposób nie czekać na kolejną część, którą na pewno przeczytam i nie mogę się doczekać, aż znajdzie się na mojej półce.

Ocena: 8/10


Za możliwość poznania starożytnego Rzymu dziękuję wydawnictwu Espirit.







You may also like

10 komentarzy:

  1. Słyszałam niedawno o tej książce pozytywną opinię, a teraz to mam zamiar wyruszyć do biblioteki - na celu mam oczywiście te pozycję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O rety, uwielbiam tego typu książki. Koniecznie muszę rozejrzeć się za nią w bibliotece ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogromnie mnie odrzuca ta książka. Zupełnie bez powodu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszędzie widzę pozytywne recenzje o tej książce, również u ciebie. Nie przepadam za tego typ książkami, ale dla tej zrobię wyjątek. Przekonałaś mnie :)

    Pozdrawiam,
    Shadow(wcześniej Panna Nikt) :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie skończyłam i również oceniłam tę książkę wysoko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książkę miałam okazję czytać całkiem niedawno i również przypadła mi do gustu:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jako wielka fanka historii z pewnością po nią sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka już stoi na półce, niedługo przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.