[Niedziela z Popcornem] "Wciąż ją kocham"

19 Comments

Informacje:
Premiera: 12 lutego 2010 (Polska) 24 stycznia 2010 (świat)
Reżyseria: Lasse Hallström
Scenariusz: Jamie Linden
Gatunek: Melodramat
Ocena: 9/10

Opis z Filmwebu:
Miłość zmusza nas do podjęcia najtrudniejszych decyzji w życiu… Piękna, porywająca i głęboka miłość, w którą ciężko jest nam uwierzyć, oraz rozstanie i poświęcenie w niezwykle wzruszającej historii. John i Savannah pochodzą z dwóch różnych światów, ale kiedy poznają się przypadkiem na plaży, natychmiast budzi się w nich wzajemne uczucie. Film w reżyserii Lasse Hallströma, wielokrotnie nominowanego do Oscara twórcy "Czekolady" i "Kronik Portowych". W rolach głównych zobaczymy najpopularniejszych aktorów młodego pokolenia: Channinga Tatuma znanego z filmu "Step Up" oraz Amandę Seyfried z "Mamma Mia!".


* * *

Tak jak obiecałam powracam z cotygodniowymi recenzjami filmów pdt. "Niedziela z Pocornem". Ostatnimi czasy zrobiłam sobie kilkudniową przerwę od szkoły, sięgnęłam po laptopa i zaczęłam przeglądać filmy jakie mogłyby mi się spodobać.Zazwyczaj nie potrafię usiedzieć oglądając jakąkolwiek produkcję. Jednak jest wyjątek. Mianowicie ekranizacje powieści Nicholasa Sparksa, po prostu nie mogę się od nich oderwać i właśnie przeglądając listę filmów tego typu wpadłam na "Wciąż ją kocham". Bohaterowie od razu chwycili moje serce i chciałam wiedzieć jak historia tej dwójki się potoczy.

"Wiem, że gdziekolwiek jestem, cokolwiek robię, ten księżyc będzie takich samych rozmiarów jak Twój."

John (Channing Tatum) i Savannah (Amanda Seyfried) pochodzą z dwóch innych światów. Pewnego dnia spotykają się na molo, gdy w niefortunnym wypadku torba dziewczyny wpada do wody. John zarzucił swoją pelerynę superbohatera - oczywiście niedosłownie - i wskoczył jak gdyby nigdy nic z zamiarem jej wyłowienia. No i właśnie wtedy się poznali, zaczęła się historia, przy której oczy nie mogą pozostać suche. Miłość Savanny i Johna powoli rozkwita, no może nie powoli. W końcu spędzają ze sobą tylko dwa tygodnie, jednak ten czas jest tak magiczny, że rozstanie może być jedną z najcięższych rzeczy w ich życiu. Jednak to nie ono jest ciężkie, tylko dalsze funkcjonowanie bez ukochanej osoby. Savannah wyjeżdża na uniwersytet, a John na kolejną misję. Mają spotkać się za dwa lata, jednak czy będzie to możliwe? W międzyczasie główni bohaterowie porozumiewają się poprzez listy.

"Wybacz mi to, co Ci powiem. To najsmutniejsza rzecz jaką musiałam kiedykolwiek zrobić, ale takie życie bez ciebie nie ma sensu. Już dłużej tak nie mogę, wybacz."


Jednak nie jest to historia, w której chłopak wraca z wojny jak gdyby nigdy nic, a kobieta czeka na niego nie skarżąc się. Ich drogi zostają rozdzielone. I nikt nie wie, czy do siebie powrócą. 

"Wciąż ją kocham" to film przedstawiający historię, która wciąga już od pierwszych minut. Aktorzy idealnie spełnili się w swoich rolach i zaczarowali widza. Na szczególne wyróżnienie zasługuje Richard Jenkins w roli ojca Johna. Jego gra aktorska była wprost genialna. Każdy ruch zapewniał mnie, że jego osobowość jest taka naprawdę, nie tylko w filmie. Dodatkowo bardzo ciekawy był relacje ojciec-syn. Z chęcią dowiedziałabym się o nich więcej. 

Richard Jenkins
"Wciąż ją kocham" jest filmem, który zawiera wszystko by odnieść sukces. To piękna, wzruszająca opowieść o sile miłości. Polecam, ponieważ nie jest to w żadnym stopniu stracony czas. "Wciąż ją kocham" zaliczam do moich ulubionych filmów. :)

A oto krótki trailer:




You may also like

19 komentarzy:

  1. Oglądałam i też mi się bardzo podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę, a ja oglądałam i zasnęłam :/ muszę jeszcze raz podejść do filmu żeby zmęczenie znów nie odebrało mi sił :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze przede mną. Może w najbliższym tygodniu się pokusze. pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam film, chociaż nie lubię aktorki, która grała główną role - kupiłam też książkę, ale nie mam czasu za nią się wsiąść :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałam dobry naprawdę dobry. Widzę fankę hobbita;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hobbit + Trylogia to coś co kocham :)
      Niestety ekranizacji tej pierwszej nie miałam szansy obejrzeć.

      Usuń
  6. Również zaliczam do ulubionych filmów, choć nie podoba mi się, że zmienili książkowe zakończenie. :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam okazji przeczytania książki, ale słyszałam, że zakończenie zostało zmienione, ponieważ nie spodobało się widzom.

      Usuń
  7. Film jak i książka bardzo mi się podobały. Film na coś w sobie, co nie pozwala oderwać wzroku. Ze 3 razy oglądałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oglądałam film, odebrałam go raczej pozytywnie. Przyjemny, ciepły, momentami wzruszający... Idealny, żeby umilić wieczór;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka i film nadal przede mną:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Oglądałam kiedyś, zanim w Polsce stał się takim szałem. I zrobił na mnie bardzo duże wrażenie, ponieważ byłam wtedy w związku z żołnierzem. Tak, jakby ktoś opowiadał część mojej historii... Dla mnie był bardzo smutny...

    OdpowiedzUsuń
  11. Miejscami troszkę nudnawy, aczkolwiek bardzo lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Oglądałam... Piękna historia ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. "Uwielbiam ekranizacje powieści Nicholasa Sparksa, po prostu nie mogę się od nich oderwać i właśnie przeglądając listę filmów tego typu wpadłam na "Wciąż ją kocham". Zazwyczaj zostaję zanudzona już w przeciągu pierwszych minut produkcji, jednak w tym przypadku nie mogłam odciągnąć się od laptopa." - jak mam rozumieć te zdania? Bo mam wrażenie, że chciałaś napisać coś zupełnie innego, a wyszło na to, że jesteś zanudzona "już w przeciągu pierwszych minut produkcji", a jednak "uwielbiam ekranizacje powieści Nicholasa Sparksa". Trochę się zaplątałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to już jest, gdy doskwiera brak czasu.
      Dziękuję za zwrócenie uwagi, zaraz to wszystko poprawię :)

      Usuń
  14. Oglądałam to kiedyś, w sumie tylko ze względu na Seyfried. Nawet fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Brzmi ciekawie, chętnie obejrzę w wolnym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Też uwielbiam ekranizacje książek Sparksa. Bardzo podobał mi się nie tylko film , ale też muzyka do niego.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.