#3 W SKRÓCIE: "Dwie wieże" "Dotyk Julii"

5 Comments

Pierwszy tom "Władcy Pierścieni", czyli "Drużyna Pierścienia" to książka, którą najzwyczajniej pochłonęłam. Nie mogłam się od niej oderwać, czy odłożyć na bok. Wszędzie targałam to wielkie tomiszcze. Jednak, gdy przyszła pora na "Dwie wieże" po prostu padłam. 

Zacznijmy od tego, że uwielbiam przygody Froda i jego przyjaciół. Świat wykreowany przez Tolkiena jest wszystkim czego może zapragnąć fan fantastyki. Tę powieść spokojnie można określić jako dzieło. Jednak II tom, był o wiele cięższy od I. Nie mogłam się w niego wciągnąć, a wszystko przez niezliczone ilości opisów, historie tego uniwersum i to, że najzwyczajniej w świecie mało się działo. Dopiero 4 księga, czyli ostatnia, spowodowała, że zapragnęłam przewracać kolejne strony.

Pomimo mojej niechęci do "Dwóch wież" nie daruję sobie "Powrotu Króla". Po prostu nie mogłabym tego zrobić, biorąc pod uwagę, że jest to podobno najlepszy tom. 


Data premiery: 25 czerwca 2012
Wydawnictwo: Otwarte
Cykl: "Dotyk Julii" #1

Kilka lat temu, gdy miała miejsca premiera "Dotyku Julii", zakładałam, że ten tytuł jest moim "must have". Jednak tak jakoś wyszło, że nie trafił na moją półkę. Dopiero po kilku latach było mi pisane zapoznać się z historią Tahereh Mafi i mam co do niej mieszane uczucia.

Dotyk Julii zabija. Komitet Odnowy pragnie wykorzystać dziewczynę jako broń w walce z buntownikami. Jednak nastolatka nie pozwoli na to tak łatwo. Nie podda się, szczególnie gdy ma o co, a raczej o kogo walczyć. Okazuje się, że jej drogi krzyżują się z Adamem, chłopcem, którego znała jako dziecko. Tylko on może ją dotknąć i dalej żyć. 

Po wielu pozytywnych recenzjach, spodziewałam się, że ten tytuł jest naprawdę bardzo ciekawą powieścią. Jednak szybko, moje marzenia zostały rozwiane. Zacznijmy od języka jakim posługuje się autorka. Nie mogłam tego czytać. Szczególnie przeszkadzały mi powtórzenia. Miałam ochotę wtedy trzasnąć książką o ścianę. Przecież zrozumiałam za pierwszym razem, dlaczego jeszcze spokojnie trzy musiałam czytać to samo słowo! To był koszmar, który sprawnie zniechęcił mnie do czytania "Dotyku Julii". 
Fabuła również nie zachwyca. Nie mogłam wciągnąć się w historię. Przyznam, że przygody Julii po prostu mnie nie zaintrygowały. Dodatkowo dochodzi to zakończenie rodem z "X-manów". To była dla mnie kompletna porażka. Miałam poczucie, że zmarnowałam czas przez tę książkę. 

Nikomu nie polecam "Dotyku Julii". Jeśli ktoś pragnie dystopii, niech przeczyta "Igrzyska Śmierci", czy "Niezgodną". Przez "Dotyk..." można tylko i wyłącznie zniechęcić się do tego typu lektur. Na pewno nie sięgnę po kolejne tomy trylogii. 

Ocena: 4/10






You may also like

5 komentarzy:

  1. Dwie wieże są specyficzne - w filmie nie ma tak mocnego podziału na akcje, w książce jest i trzeba przez to przebrnąć. Ale Powrót Króla jest miodzio :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi "Dotyk Julii" bardzo się spodobał, natomiast "Niezgodna" to po prostu koszmar. Po kolejne tomy z pewnością nie sięgnę, a film również mnie zawiódł. Jednak świat byłby nudny, gdyby każdy lubił to samo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeżeli o mnie chodzi nie potrafiłabym o jakimkolwiek dziele Tolkiena napisać w skrócie :) Szkoda, że nie przypadła Ci ta część do gustu, ale miejmy nadzieję, ze z powrotem króla będzie nieco lepiej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubiłam Władcę Pierścieni. Pierwszy raz czytałam tę trylogię w gimnazjum, drugi w liceum... a ostatnio w końcu dołączyłam takie zbiorcze wydanie 1-3 do mojej domowej biblioteczki :). Za to do "Hobbita" nigdy nie mogłam się przekonać...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mogę sie zgodzić co do "Dotyku Julii". To jedna z moich ulubionych książek. Natomiast "Niezgodną" jako książkę nie zniose, ale film da się wytrzymać (chociaż jak dla mnie przynudza). " Igrzyska Śmierci " nigdy nie przypadną mi do gustu czy to książka, czy film. Każdy jednak może mieć swoje zdanie.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.