Jessica Bendinger "Siedem promieni"

15 Comments
INFORMACJE:
Data premiery: 21 kwietnia 2010
Wydawnictwo: Amber
Kategoria: literatura młodzieżowa/fantasy
Ilość stron: 328
Czas czytania: 2 dni

OPIS WYDAWNICTWA:
Dziewczyna naznaczona magicznym darem – tajemniczym i… śmiertelnie niebezpiecznym dla miłości...
Co zrobisz, jeśli zaczniesz widzieć rzeczy, których nikt nie widzi? Dostawać tajemnicze listy? Czytać w ludzkich myślach? Co zrobisz, jeśli twój pocałunek ma siłę elektrycznego wstrząsu i… może zabić was oboje? Co zrobisz, jeśli jesteś kimś więcej, niż ci się wydaje… Życie siedemnastoletniej Beth zmienia się z dnia na dzień – wraz z pierwszą wizją. To początek odkrywania niezwykłej prawdy o sobie samej i o swoim przeznaczeniu, dla którego powinna wyrzec się miłości…
* * *

 „Siedem promieni” to króciutka książka, przy której nie spędzi się za dużo czasu. Jednak czas to pieniądz, szkoda go marnować, a już na pewno na tę lekturę. Jest to debiutancka powieść Jessici Bendinger, autorki czwartego sezonu „Seksu w wielkim mieście”. Mam szczerą nadzieję, że scenariusze w jej wykonaniu wychodzą lepiej od powieści, ponieważ mam zamiar się z nim kiedyś zapoznać.

Przejdźmy jednak do sedna, czyli fabuły „Siedmiu promieni”. Historia opowiada o siedemnastolatce Beth, którą nawiedza dziwna wizja. Dziewczyna nie jest zwykłą nastolatką, posiada niezidentyfikowaną moc. Oprócz czytania w myślach innych ludzi, widzi między nimi powiązania w postaci warkoczy i tym podobnych. Pewnego dnia dostaje tajemniczy list, a  w nim kartkę, z napisem „Jesteś kimś więcej niż ci się wydaje”. Jednak kim? Beth pragnie zaznajomić się z prawdą, jak można się domyślić nie jest to takie proste. W końcu nawet najbliżsi stoją po przeciwnej stronie.

W tej powieści z łatwością można odnaleźć potencjał, niestety to tylko złudzenie. Czytając opis fabuły czytelnik spodziewa się oryginalnej historii, którą można znaleźć. Niestety wykonanie jest na przerażająco niskim poziomie. Język jakim posługuje się autorka jest prosty i nie sprawiający problemu. Coś dla niewybrednych czytelników. Przez to tak łatwo można się zwieść i wciągnąć w historię. Po kilku rozdziałach akcja zaczyna się psuć. „Siedem promieni” zaczęło się dobrze, lecz wraz z brnięciem dalej w historię, chciało się odłożyć książkę na bok i nigdy po nią nie sięgać. Jessica Bendinger starała się zrobić z tej lektury powieść wielowątkową. Oczywiście nie udało jej się tego dokonać. Wspomina o różnych rzeczach, jednak nie ciągnie tematu. Z tego powodu „Siedem promieni” wydaje się niedokończone. Autorka zostawiła wiele spraw nierozwiązanych, co po zakończeniu historii z Beth wywołuje jedynie irytację. Kolejnym minusem jest niezrozumiały humor Bendinger, przy którym ręce mi opadały. Nie sądziłam, że w książce może znaleźć się tak wiele kiepskich sytuacji i ‘żarcików’.

Główna bohaterka, no właśnie, co z nią? Jest na pewno nijaka i nieciekawa. Zachowuje się raczej na swój wiek, jednak rzadko kiedy się tak zdarza. Beth na pewno nie jest postacią, która potrafiłaby stworzyć więź pomiędzy nią, a czytelnikiem. Nie podpadła mi do gusty, zresztą tak jak większość postaci. Ciekawe były ich historie, to muszę przyznać. Niestety to tylko pojedyncze epizody, nic więcej. Miały one mało wspólnego z całą książką.

„Siedem promieni” to typowa młodzieżówka. Nie wyobrażam sobie osoby starszej czytającej tej książki. Zwyczajnie nie przypadnie ona do gustu. Określenie jej mianem słabej, to duże niedopowiedzenie. Nie miałam jeszcze okazji zapoznania się z gorszą lekturą.
Książki nikomu nie polecam i radzę trzymać się od niej z daleka. To strata czasu i papieru.

Ocena: 1/10 



You may also like

15 komentarzy:

  1. Czytałam ją była średnia ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo...będę się wystrzegać ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam ją i strasznie się zawiodłam.
    Zgadzam się z Twoją recenzją.

    +Obserwuję i liczę na rewanż :))
    Pozdrawiam!

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę zapamiętać by jej nie czytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niska ocena aż razi w oczy. Pierwszy raz slysze o tej pozycji, ale teraz wcale się temu nie dziwie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak miło, że nie kupiłam nawet na największych wyprzedażach - jestem na takie bajki po prostu za stara :P

    OdpowiedzUsuń
  7. uuu widać warto pominąć tę historię pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam same negatywne recenzje tej książki już wcześniej, więc na pewno się z nią nie zapoznam. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem przerażona. Już sam początek - 2 dni czytania zapowiedział się dobrze, a potem notatka o marnowaniu pieniędzy i wszystko się posypało... Aż się boję, bo mam tę książkę i czeka na przeczytanie. Powoli tracę nią zainteresowanie, bo widziałam już wiele negatywnych recenzji :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyta się bardzo łatwo, autorka używa współczesnego, potocznego języka. Z drugiej strony przeczytałam ją tak szybko by zakończyć swoje tortury ;)

      Usuń
  10. Okładka wygląda zachęcająco, tak jak opis wydawnictwa, ale sądząc po twojej recenzji to ma za zadanie tylko zamydlić nam oczy, nie zamierzam sięgać po tą książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki Twojej recenzji wiem co na pewno omijać szerokim łukiem. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgadzam się z Tobą. Marnotrawstwo czasu i pieniędzy. Kupiłam książkę za 6 zł na szczęście, ale jest okropna! Nigdy nie czytałam chyba nic gorszego.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.