Lili St. Crow "Czas odwetu"

6 Comments
INFORMACJE:
Data premiery: 11 września 2012
Wydawnictwo: Amber
Seria: Inne Anioły tom 5
Kategoria: paranormal romance
Ilość stron: 272
Czas czytania: 3 dni

Opis wydawnictwa:
Wielki finał bestsellerowej serii Inne anioły wydanej w 16 krajach

Przed dziewczyną inną niż wszystkie – niebezpieczną, wrażliwą, samotną i zakochaną – ostatnia walka,
ostatni wybór, ostatnia ofiara

Nikt się nie spodziewał, że Dru wytrwa tak długo – morderczy trening i nieustanne zagrożenie. Ani Graves. Ani Christophe. Ani sama Dru.
Walczyła z mordercami rodem nie z tego świata. Pokonała potwory ze swoich najgorszych koszmarów. A teraz kiedy jest wyszkolona i śmiertelnie niebezpieczna, nie potrzebuje nawet broni. Ale Prawdziwy Świat pozostał jaki był – przerażający. A najgorsze ma dopiero nadejść...

Desperacka ucieczka może nie ocalić Dru, nawet jeśli jest z nią jej ukochany. Bo teraz zdrada przyjdzie ze strony kogoś, komu ufała najbardziej. Bo teraz przeżyć oznacza zapłacić niewyobrażalną cenę. Czy czyjekolwiek życie – włącznie z jej własnym – jest warte takiego poświęcenia?
 
* * *

Nie przepadam za pisaniem recenzji ostatnich części z cyklu. Nawet nie potrafię sprecyzować dlaczego. Obawiam się, że zdradzę za dużo, zacznę spoilerować, a potem zechcecie mnie pogrzebać żywcem. Zepsuję Wam element zaskoczenia i co będzie? Jednak staram się jak tylko mogę omijać najważniejsze wątki i mam szczerą nadzieję, że nikt mi nie zarzuci szastanie spoilerami we wszystkie strony! Także nie obawiajcie się i czytajcie co mi się udało nabazgrać w tę niedzielną noc.

„Inne anioły” to seria, którą zaczęłam jakieś dwa lata temu. Mój gust literacki od tamtego czasu, uległ diametralnej zmianie. Wtedy z miejsca pokochałam Dru, Gravesa i Christophera. Chodziłam z nosem w książce i dziękowałam Lili St. Crow za to ‘dzieło’. Nie jestem pewna, czy to ostatnia część spadła tak nisko w moim rankingu przez moją zmianę, czy może jest ona zwyczajnie… kiepska.
Dru została zmuszona do ucieczki, wraz z Gravesem i Złamanym podróżuje przez Stany Zjednoczone, ukrywając się przed wampirami. Jednak nie trwa to długo, po krótkim czasie zostają namierzeni i zaatakowani. Fala wydarzeń sprowadza Dru do kryjówki najpotężniejszego wampira. Kto wygra? Jak usytuują się uczucia Dru? Kto będzie żył długo i szczęśliwie?

O tym mniej więcej jest książka. Rozwiązują się tu wątki z poprzednich części. Wiadomo, że zbliżamy się do końca historii młodej dziewczyny. Niestety w „Czasie odwetu” brakuje pazura. Dru staje się przewrażliwiona i słaba mimo swojej niewyobrażalnej mocy. Przemawia przez nią nastolatka, a nie osoba walcząca o życie swoje i bliskich. Lili St. Crow niszczy obraz głównej bohaterki jaki tworzyła do tej pory. Christopher jak to on, sieje zamęt i nie wprowadza do fabuły niczego ciekawego. Graves, jako bohater drugoplanowy – jedne z najlepszych – nie wychyla się przed szereg, a szkoda.
Kolejnym minusem jest samo zakończenie. Mało efektywne, wiele rzeczy zostaje niewyjaśnionych i możemy się jedynie domyślać co i jak będzie. [Chyba, że autorka planuje napisać kolejną część, ale o tym mi nie wiadomo.] Książka jest bezbarwna i mało oryginalna. W poprzedni częściach było to ‘coś’. Tutaj tego brak. Jest monotonnie. Ucieczka, walka, wątek miłosny, ucieczka, wala itd. Nic nadzwyczajnego. Jak to typowy paranormal romance, czyta się łatwo i szybko. To typowa dziewczęca młodzieżówka, jakich pełno na rynku. 

„Inne anioły” miały potencjał, trzeba to przyznać. Pierwsza część zaczęła się z hukiem, od razu zostaliśmy wepchnięci w świat Dru i innych bohaterów. Niestety wraz z kolejnymi częściami poziom zaczął spadać. Szkoda, naprawdę szkoda. Warto zapoznać się z tym cyklem ze względu na pierwsze części. Ostrzegałam przed spadkiem, więc nie miejcie mi nic za złe! Miła lektura, przy której da się odpocząć od czegoś poważniejszego. Młodszym czytelniczkom powinna się spodobać. Niestety powoli przestaję do nich należeć.

Ocena: 6/10
Cykl "Inne anioły"
Inne anioły / Zdrada / Zazdrość / Bunt / Czas odwetu

* * *
Wybaczcie za tak niespójny tekst, niestety z racji braku czasu napisałam te wypociny późną nocą. Staram się jak mogę, by nie zaniedbywać bloga, nawet kosztem mojej drugiej po książkach miłości, czyli... snu :)
Tymczasem wracam do lektury "Finale", a już jutro recenzja "Córki kata". 



You may also like

6 komentarzy:

  1. Ogółem bardzo lubię serię Inne Anioły, zakończenie może nie do końca takie, jakie chciałam, ale i tak miło się czytało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko raz obcowałam z paranormal romance no i muszę przyznać, ze nie było tak źle. Jednak teraz nie mam ochoty na takie książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam całą serię i mnie się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety nie mam czasu na rozpoczęcie kolejnej serii :(
    A na recenzję Córki Kata wrócę jutro, bo mi ta książka przypadła do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Inne Anioły to jedna z moich ulubionych serii, uwielbiam Dru i Christophera, i oh ah, oni są cudowni. Ale fakt, ostatnia część jest najgorsza. I końcówka mnie tylko poirytowała. Myślałam, że w końcu odzyskam 'spokój duszy' a do dziś mnie to dręczy! Jak dla mnie to powinna być kontynuacja, bo jest za dużo nieskończonych wątków.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dosyć przyjemna seria, niekiedy nużąca i dosyć dziwna, ale pamiętam, że całkiem mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.