Zygmunt Krasiński "Nie-Boska komedia"

9 Comments
INFORMACJE:
Kategoria: dramat, lektura
Ilość stron: 110
Czas czytania: 2 dni

Za lekturami się nie przepada, ponieważ jesteśmy zmuszeni do ich przeczytania. Mamy określony czas, a w dodatku ktoś chce nas przepytać ze znajomości danej książki. Nie jest to zachęta, wręcz przeciwnie. Na dokładkę polonista mówi nam jak mamy rozumieć daną powieść. Jestem jedną z tych upartych osób, które nie czytają ich "bo tak", a raczej byłam i rzadko sięgałam po lektury szkolne. Jednak od jakiegoś czasu moje podejście się zmieniło. Przecież są to normalne książki, które zostały wyróżnione przez oświatę. Powróciłam do czytania powieści polskich autorów i właśnie w ten sposób poznałam "Nie-Boską komedię" Krasińskiego, która strzałem w dziesiątkę się nie okazała, jednak stratą czasu również nie jest.

Książka podzielona jest na cztery części. Pierwsze dwie przedstawiają typowy dramat rodzinny, choć znajdziemy tu wątek fantastyczny. Hrabia Henry ożenił się z Marią, rodzi im się synek, wszystko powinno się układać. Jednak siła wyższa nasłała na hrabię złe duchy ukazujące się w postaci Dziewicy, która ma za zadanie uwieść mężczyznę. Jednak czy jej się to uda? Jakie będą skutki tego wydarzenia. Część 3 i 4 przedstawia problemy polityczne i przyznaję się, że nie podobały mi się. Były ciężkie do zrozumienia i dopiero po kilku lekcjach języka polskiego udało mi się coś z nich wyciągnąć, zrozumieć więcej niż z początku. 

"Nie-Boska komedia" na pierwszy rzut oka pisana jest prostym językiem. Mamy do czynienia z prozą, nie walczymy z wierszami, jednak podczas czytania natknęłam się na wiele niejasności. Ta krótka książeczka okazała się być twardym orzechem do zgryzienia, jednak jakoś się udało. Po 110 stronach pożałowałam, że niektórych lektur nawet nie tknęłam palcem. Mam nadzieję, że wy jesteście mądrzejsi ode mnie. "Nie-Boska komedia" nie jest wcale taka straszna. Warto zapoznać się z tą ciekawą historią.

Ocena: 5/10




You may also like

9 komentarzy:

  1. Ja czytałam tę książkę dwa razy: pierwszy jako lekturę a później sama dla siebie. Rzecz jasna po latach jest ona dla mnie dużo łatwiejsza i ciekawsza, chociaż nie jestem ogromną fanką akurat tej książki (kocham natomiast "Zbrodnię i karę", "Inny świat", "Mistrza i Małgorzatę", "Zdążyć przed Panem Bogiem", książki Kapuścińskiego... i nie wiem co tam jeszcze było "nakazane"). Lektury przeważnie czytałam i chociaż ten przymus faktycznie zniechęca, to zawsze starałam się o nim zapomnieć. Chyba, że książka naprawdę mi się nie podobała. Wtedy odpuszczałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam "Irydiona" Krasińskiego na studiach. I żałowałam. Okropne to było. Jak powiada mój wykładowca - Krasiński wydał tylko jedno dobre dzieło i była to właśnie "Nie-Boska Komedia". :) Tak, na pewno część I i II są łatwiejsze do zrozumienia: dramat rodzinny, problem artysty-poety, itp. niż III i IV, zwłaszcza końcowa scena.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm na pewno kiedyś przeczytam, muszę się wziąć za czytanie klasyków bo aż wstyd ich nie znać. ;/
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tę lekturę czytałam już w październiku i do moich ulubionych nie należy ;) Oceniłam ją 4/10

    OdpowiedzUsuń
  5. "Poezjo, bądź mi przeklęta jako i ja będę na wieki". Taka przeklęta, że jak mnie natchnie, to płodzę limeryki albo 4 fraszki hurtem napiszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O ile dobrze pamiętam to przeczytałam tylko dwie pierwsze części, dalej już mi się nie chciało.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dwie części mi się podobały,resztę tak jak Ty lepiej zrozumiałam na lekcji.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jedna z gorszych lektur moim zdaniem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam za sprawą, jak wiadomo, szkoły. Przeczytałam, bo musiałam i tyle. Według mnie była nijaka, wcale nieciekawa, momentami po prostu chciałam ją odłożyć. Ale matura sama się nie napiszę, lektury trzeba znać. Nie uważam jej za najgorszą lekturę jaką czytałam.
    Najgorszą są chyba "Dziady" i "Lalka" (na razie przemęczyłam 85 stron i dalej nie mogę).

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.