[DYSKUSJA] O audiobookach

15 Comments

Zapewne większość z was jest zwolennikami papierowej wersji książek, prawda? Ja sama również należałam do tej grupy i wręcz odstręczały mnie ebooki, czy audiobooki. Jak dla mnie nie było w tym żadnej zabawy, czytać przygody z komputera/czytnika/telefonu, czy wsłuchiwać się, gdy ktoś robi to za nas. 

Jednak ostatnimi czasy zmienił się mój pogląd dotyczący audiobooków, a wszystko dzięki Merissie Meyer i jej książce „Sadze księżycowej. Cinder”. Nawet nie wiem kiedy przebrnęłam przez 38 rozdziałów, czy przesłuchałam ponad 12 godzin nagrań. Tak mnie to pochłonęło, że aż zakupiłam kolejne audiobooki w Weltbildzie. Z powodu wielkich przecen kosztowały mnie one jedynie 14 złoty.



Pliki audio zgrałam na starą mp3 wyciągniętą z graciarni i słuchałam kiedy tylko mogłam. Sama dziwię się, że słuchawki nie przyrosły mi do uszu. Chyba najbardziej byłam zadowolona z wieczorów. Gdy nie mogłam już utrzymać wysoko powieki, przez co czytanie książki nie za dobrze mi szło. Kładłam się, gasiłam światło i zamykałam oczy. Po włączeniu nagrania byłam już w innym świecie i przyznaję ciężko mi było od niego uciec. Stąd nieprzespane do połowy noce.

Jestem bardzo ciekawa co Wy sądzicie na temat audiobooków, czy także znaleźliście w nich własny czar? Czy mimo wszystko mówicie „nie”? 


You may also like

15 komentarzy:

  1. Ja mówię tak o ile książka nie jest zbyt zawiła. Zdarzyło mi się słuchać audiobooka do Cmentarza w Pradze i po prostu wymiękłam. Za to sagi, wspomnienia, czy mniej skomplikowane kryminały naprawdę chętnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam się, że w życiu przeczytałam tylko dwa e-booki - "Pamiętnik" Sparksa i "Carrie" Kinga. Na tym skończyła się moja przygoda, bo okropnie bolały mnie oczy. Natomiast audiobooki... Nie próbowałam, ale uważam, że dużo znaczy głos osoby, która to czyta. Zainspirowałaś mnie dzisiaj do tego, żeby sobie ściągnąć coś i posłuchać wieczorem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie nie mam nic do audiobooków, ale nie słucham ich, bo najzwyczajniej na świecie nie mogę się na nich skupić. Zazwyczaj robię tysiąc rzeczy naraz, wiec nie mogłam audiobookowi poświęcić tyle czasu ile bym chciała. Osłuchiwanie przed snem nie wychodzi w rachubę, bo zasypiam, żeby delektować się audiobookiem muszę mieć czas, zresztą tak jak i na książkę tradycyjną, jednak mając wybór - wybieram pachnący papier :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm, Ja przekonałam się do audiobooków też całkiem niedawno, dzięki Trylogii czasu. Teraz słucham Zanim zasnę - Watson S.J i nie mogę się oderwać. Szczególnie przydatne są kiedy chodzę do pracy, czy robię na drutach, wtedy wystarczy tylko włożyć słuchawki : )

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam książkę papierową i prawdę mówiąc nic nie spowoduje że będę myśleć inaczej, jednak bywa że często jestem w trasie a żeby czasu nie tracić to zapuszczam sobie audiobooka :) mimo wszystko i tak wolę książkę choć audiobookom nie mówię nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię audiobooki, ponieważ świetnie zdają się przy szkicowaniu czy sprzątaniu, więc w sytuacjach, gdy nie mogę sobie usiąść i czytać. Uważam, że jest to ciekawa forma książkowa, a interpretacje lektorów bywają niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie próbowałam z audiobookami :D Muszę spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam audiobooki! Zaczęłam ich słuchać w liceum, jak długo jeździłam samochodem do szkoły i nadrabiałam w ten sposób wszystkie lektury. Teraz wolę je duuuużo bardziej niż papierowe książki (chociaż jak książka jest dobra, to papierową i tak kupuję, "żeby mieć"). Słucham w samochodzie (jeżdżę około 1,5 godziny dziennie), przy sprzątaniu, gotowaniu, przed snem. Uwielbiam! Chociaż przyznam, że nigdy w życiu nie przyszłoby mi kupować audioksiążki. ;) Oj ja zła i nieuczciwa!
    Zgadzam się, Cinder świetnie przeczytana. Polecam jeszcze "Służące" (według mnie perełka!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam to w sobie, że lubię mieć coś na półce, nieważne czy to książka, czy może audiobook. :)

      Usuń
  9. Oczywiście wolę tradycyjną formę książki, ale...
    Po audiobooki sięgam, gdy mam migrenę i nie mogę czytać. Świetnie odciągają moje myśli. Jednak audiobook audiobookowi nie równy. Niektórzy kompletnie nie potrafią czytać. Osobiście jestem fanką audiobooków Dereszowskiej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na temat się nie wypowiadam, bo nie mialam jeszcze stycznosci z audiobooków, ale jestem ich przeciwniczka. Niemniej sprobuje posluchac chociarz jednego.

    OdpowiedzUsuń
  11. Sama niedawno zamieściłam post z dyskusją na ten sam temat . Jeśli chcesz poznać moje zdanie zajrzyj do niego( jest na pasku bocznym pod słowami zapraszam do dyskusji).

    OdpowiedzUsuń
  12. Raczej nie podchodzę entuzjastycznie do audiobooków. szczerze, to trudno mi się skupić podczas słuchania. Siedzieć bezczynnie i patrzeć się w sufit nie potrafię, a jak przyłożę głowę do poduszki to automatycznie zasypiam. Jak dotąd wysłuchałam dwóch i to nawet nie do końca. Jedną powieść Balzaca do połowy i "Moje Indie" Kreta. Przy czym ta druga bardziej mi się podobała, chyba ze względu na treść, czyli moje ukochane Indie i ciepły głos pana pogodynka :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Dla mnie książki odgrywają wielką rolę w życiu i wiele czytam .... Niestety - a może stety?- pochłaniały one dużą część pieniędzy rodziców, przez co razem z rodzicami postanowiłam zakupić tablet i przerzuciłam się na e-booki. Jestem zadowolona, bo mogę dostosować wielkość tekstu i jasność do swoich potrzeb :) Choć oczywiście są książki które nawet po przeczytaniu e-booka kupuję wydrukowane na papierze :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.