Jessica Brody "52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca"

12 Comments
Informacje:
Data premiery: 19.07.2013
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Kategoria: literatura młodzieżowa/sensacja/kryminał
Ilość stron: 420
Czas czytania: 3 dni

Opis wydawnictwa:
Historia Kopciuszka opowiedziana od tyłu

Zbliża się najszczęśliwszy moment w życiu Lex. W dniu swoich osiemnastych urodzin ma otrzymać od „kochającego tatusia” czek na 25 milionów dolarów. To jej upragniona swoboda i wolność, która należy się „z urodzenia” każdemu członkowi rodziny.

Tymczasem ojciec odracza środki z funduszu powierniczego o 52 tygodnie. Młoda celebrytka znana dotychczas z pierwszych stron gazet, kanałów informacyjnych oraz imprez dla vipów, musi poznać smak pracy.

Barack Obama i Madonna pierwsze kroki robili w barach szybkiej obsługi. Walt Disney zaczynał jako gazetowy. Rod Stewart był grabarzem.
* * *


Zawsze ciężko jest mi zacząć recenzję, właśnie tak jest i w tym przypadku. Zabieram się za jej pisanie już od tygodnia, lecz za każdym razem wstęp mnie przytłacza, a także zniechęca. Jednak spróbujmy jeszcze raz.

W najbliższym czasie ma premierę książka pdt. „52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca”. Dość kontrowersyjny tytuł, prawda? Czego więc można spodziewać się po lekturze? Spójrzcie na okładkę, a się dowiecie.

Na pomarańczowym tle występuję młoda dziewczynka w szpilkach i zapewne markowych okularach. Tak, tak, to właśnie rozpuszczona, bogata nastolatka, która trochę narozrabiała. Lex – bo tak jej na imię – spowodowała wypadek samochodowy będąc pod wpływem alkoholu. Zazwyczaj coś takiego uszło by jej płazem, jednak tym razem miarka się przebrała. Jej ojciec zadecydował ukarać ją w sposób, jak dla niej, nieludzki. Lex ma za zadanie pracować w 52 różnych zawodach, co tydzień w innym. Zaczyna od pokojówki, zahacza o opiekunkę do dzieci, a także ląduję na zlewozmywaku. Jeśli tego nie zrobi, nie dostanie pieniędzy, a nie jest to taka zwykła kwota. To 25 milionów dolarów.

Fabuły nie można określić mianem oryginalnej. Zapewne każdy spotkał się z tego typu historią, choćby w „Zbuntowanej księżniczce”. Mimo swojego wieku, przyznaję się bez bicia, że lubię tego typu opowiastki. Lekkie i zabawne. Możemy pośmiać się z głównej bohaterki, a później trochę pozazdrościć szczęśliwego zakończenia.  Jednak za każdym razem sięgając po młodzieżowe powieści mam nadzieję znaleźć coś innego, co by ją wyróżniało. Przyznaję, że zawiodłam się, może nie bardzo, w końcu nie spodziewałam się zbyt wiele. To po prostu zwyczajna młodzieżowa książka. Zniechęcam, prawda? Spokojnie, „52 powody…” nie są tak złe jak na pierwszy rzut oka się wydają. Lekturę zaczęłam czytać z zapałem i przez dłuższy czas nie mogłam się od niej oderwać. Czyta się przyjemnie i szybko. Przerzucałam strony w zawrotnym tempie. Powoli kreowała się moja opinia na temat głównej bohaterki.

No właśnie, jak można określi Lex? Nie da się ze względu na to, że postać ta przechodzi wielką zmianę wewnętrzną. W końcu o to chodzi w tej książce. Podczas czytania obserwujemy metamorfozę jaką przechodzi młoda dziewczyna. Z samego początku nie darzyłam jej sympatią, jedynie podziwiałam jej zaciętość. Lex brzydziła mnie swoją osobą, sposobem ranienia wszystkich ludzi dookoła. Praca fizyczna, a także psychiczna ukazała w dziewczynie dobre cechy. To duży plus lektury. Zawsze lubiłam obserwować poczynania bohaterów. Patrzeć jak powoli się zmieniają, nieważne, czy na lepsze, czy gorsze. Chodzi o sam fakt, że człowiek może się zmienić.  

Jak to bywa w tego typu lekturach, pojawia się wątek romantyczny, a nawet trójkąt. Jednak Lexi o dziwo nie jest pożądana. Właśnie straciła chłopaka, a do tego u jej boku pojawia się facet, który ma sprawować nad nią opiekę. Chyba nawet nie muszę mówić, że nie darzy jej zbytnią sympatią. Romans jednak jest drugo, a nawet trzecioplanowy. Uczucia jakie rosną pomiędzy bohaterami nie są tak ważne, jak te we wnętrzu Lex, co jest dużym plusem książki.

Autorka Jessica Brody była mi nieznana, dopóki nie usłyszałam o tej książce. Ma na koncie 5 powieści, jednak nie zostały one (jeszcze) wydane w Polsce. Język jakim posługuje się Brody jest prosty i nieciekawy. Rzadko kiedy spotykamy się z dłuższymi opisami, często autorka skupia się na najważniejszych rzeczach, a zapomina o tzw. ‘umilaczach’. Tak jakby pragnęła zmieścić całą historię w tych 420 stronach.  

„52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca” to przyjemna i lekka lektura. Można przy niej odpocząć, wyluzować się. Idealna na wakacje. W szczególności mogę polecić ją młodzieży, ponieważ wątpię by zadowoliła starszych i wymagających czytelników.

Ocena: 6/10





You may also like

12 komentarzy:

  1. Książkę muszę przeczytać :) Wydaje się ona lekką powieścią, idealną na wakacje :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie zainteresowała odkąd tylko o niej przeczytałam, nie mogę się doczekać aż jakoś trafi w moje łapki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jutro się za nią biorę, ale z tego co tu wyczytałam się nie zawiodę ;) Dobrze wiedzieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta książka nie będzie moim priorytetem, ale jak mi wpadnie w ręce to czemu nie- lubię czytać o bohaterkach które przechodzą przemianę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja pasuję przy tej pozycji, ponieważ z tego, co mi koleżanka opowiadała.. zatlukłabym pewnie główną bohaterkę :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś w ogóle nie mam ochoty na czytanie tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  7. No właśnie - okładka i tytuł mówią wiele, mnie się to kojarzy z tabloidem i domyślam się, że poziom tej powieści będzie podobny - przynajmniej w moim odczuciu. Dlatego podziękuję, szkoda mi czasu na mało oryginalne książki o rozpieszczonych dziewczynkach z bogatych domów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka lekka i dość przyjemna. Na lato jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też mam spory problem z początkiem recenzji. A do książki na razie mnie nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka akurat na letnie, upalne dni - jeśli wpadnie mi w łapki to dam szansę historii Lexi. :) Ale coś czuję, że bohaterka będzie mnie straszliwie irytować. :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Brakuje mi lekkiej książki na letnie upały. Bardzo chciałabym ją mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie byłam do niej przekonana, ale po Twojej opinii to się zmieniło. :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.