Cecilia Randall "Hyperversum 2: Sokół i lew"

6 Comments
INFORMACJE:
Data premiery: 16 kwietnia 2014
Wydawnictwo: Esprit
Cykl: Trylogia "Hyperversum"
Tom 1 - "Hyperversum" (recenzja)
Kategoria: literatura młodzieżowa
Ilość stron: 782
Czas czytania: 8 dni


Moja miłość do książek, gdzie fabuła opiera się na grach RPG rozpoczęła się od pierwszego tomu  trylogii "Hyperversum", o tym samym tytule. Cecilia Randall stworzyła niesamowity świat, który pochłonął mnie bez reszty. Główni bohaterowie zostali wciągnięci do gry, do XIII wiecznej Francji, gdzie musieli walczyć o przetrwanie. Ostatnio przyszła pora na kolejny tom pt. "Hyperversum 2: Sokół i lew". Nie mogłam się go doczekać, a gdy już złapałam książkę w łapy nie potrafiłam odłożyć jej na bok. 

Ponownie wkraczamy w świat XIII wiecznej Francji, kilka miesięcy po wydarzeniach z pierwszej części. Jednak Ian i Daniel nie pozostawiają zbyt długo na swoim terytorium. Rycerze zostają porwani przez Geoffreya Martwella i wywiezieni do Anglii, do Dunchester. Główni bohaterowie wpadają prosto w pułapkę, którą jest pole walki. Miasto zostało oblężone przez wojska Jana Bez Ziemi, a Ian i Daniel walczą wraz z anglikami przeciw wspólnemu wrogu. Jednak Dunchester jest słabe, a najemnicy wroga mają przewagę liczebną. Czy rycerzom uda się wyjść z tego cało? Czy "Hyperversum" odpowie na wezwanie Daniela? Czy Ian dotrze do swojej ukochanej?

Fabuła opiera się na wydarzeniach z 1215 roku, gdzie ma miejsce bunt baronów przeciw Janowi Bez Ziemi. Książka tym razem bardziej skupia się na aspektach historycznych. Mamy to do czynienia ze spiskami, tajemnicami i wieloma walkami. Cecilia Randall częstuje nas barwnymi opisami wydarzeń jak i otoczenia. Wszystko jest bardzo szczegółowe, więc wyobraźnia czytelnika wprost wariuje. Czytając "Hyperversum" miałam wrażenie, że jestem w samym środku akcji. Słyszałam szczęk mieczy uderzających o siebie i widziałam piękno zamków. Czułam napięcie, gdy bohaterowie byli w niebezpieczeństwie i złość, gdy coś szło nie po ich myśli. Dużym plusem jest również wielowątkowość. Mamy tu styczność z dużą ilością wydarzeń pobocznych i historii mniej ważnych postaci. Idąc tym tokiem muszę pochwalić bohaterów. Cecilia Randall nadała im ludzkie cechy, mamy wrażenie, że wszyscy są prawdziwi nie tylko postacie historyczne takie jak Jan Bez Ziemi. 
Zazwyczaj nie przepadam za wątkami historycznymi, lecz w "Hyperversum 2" wszystko od A do Z przypadło mi do gustu. Szczerze przyznam, że sama byłam zdziwiona. 
Jak każda książka ma też swoje minusy. Jest to pokaźna powieść, ma prawie 800 stron, więc naturalnym jest,  ze czasem strasznie się ciągnie. Były momenty dość męczące, lecz nie zniechęcały mnie do dalszej lektury. Kolejną sprawą są długie opisy, które mogą przeszkadzać niektórym czytelnikom. Mnie się bardzo podobały, dzięki temu mogliśmy wyobrazić sobie wiele elementów, jednak rozumiem, że niektórzy są bardziej nastawieni na akcję. 

Bohaterowie, których poznaliśmy we wcześniejszym tomie nie zmienili się. Ian jak zawsze odważny, inteligentny i honorowy. Tytuł rycerza pasuje do niego doskonale. Daniel pozostaje w cieniu Iana, mimo, że przyjaciele mają wiele wspólnych cech. Jednak warto zwrócić uwagę na Geoffreya Martwella. Już od początku zostaje nam przedstawiony jako bohater negatywny. Odrzuca nas i zniechęca do siebie. Wraz z biegiem akcji Martwell zmienia się z pomocą Iana. Brutalny rycerz pragnący zemsty, staje się osobą godną zaufania. Bardzo podobała mi się przemiana Geoffreya, nadał całej powieści trochę smaczku. Jestem osobą, która uwielbia patrzeć na zmiany jakie zachodzą w postaciach i Martwell stał się jednym z moich ulubionych bohaterów "Hyperversum 2". 

Zakończenie "Hyperversum 2: Sokół i lew" trochę mnie rozczarowało. Nie wiedziałam czego się spodziewać, sądziłam, że autorka znowu nas zaszokuje, jednak tym razem tak nie było. Wyglądało to jakby Cecilia Randall miała zakończyć cykl na drugim tomie. Nie mam pojęcia co będzie się działo w trzecim. Tak naprawdę czuję, że jest on niepotrzebny. Mimo tego z chęcią zabiorę się za ostatnią część. Jestem ciekawa jak autorka wybrnie z sytuacji. 

Podsumowując, ponownie mamy styczność z bardzo dobrą książką, która nas wciąga i niechętnie się z nią rozstajemy. Tym razem autorka skupia się na wątku historycznym, nie próbie wydostanie się z gry. Nowe postacie dajną nam przyjemny powiew świeżości. Bardzo dobrze bawiłam się przy "Hyperversum 2: Sokół i lew". Z całego serca polecam. Naprawdę warto zapoznać się z tą trylogią. 

Ocena: 9/10



You may also like

6 komentarzy:

  1. Jaka dobra ocena. I co ja mam powiedzieć? Na mojej półce kurzy się część pierwsza. Tyle powiem. Może na początku przeczytam tamtą? O tak, koniecznie, choć to książka-cegła :)
    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. "Hyperversum" już mnie kusi od dawna, bo uwielbiam takie klimaty, ale nie miałam jeszcze okazji czytać pierwszej części. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsza część jeszcze przede mną ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś miałam w planie pierwszą część. Biorąc pod uwagę czas oczekiwania na kolejne tomy najpierw poczekam, aż cała seria zostanie u nas wydana, a dopiero później wezmę się za lekturę! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta seria jest naprawdę świetna. Nigdy po sobie się nie spodziewałam, że spodobają mi się powieści historyczne, a tutaj niespodzianka. ;) Niesamowicie wciągająca, druga częsć jeszcze lepsza od pierwszej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa recenzja i bardzo zachęcająca. Nie spotkałam nigdzie tej książki,chociaż z tego co piszesz wynika, że ta Trylogia jest naprawdę dobra. Ostatnio czytam zupełnie co innego, ale jeśli najdzie mnie ochota na zmianę klimatu, wezmę pod uwagę Twoją propozycję ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.