Becca Fitzpatrick "Finale"
5 Comments
INFORMACJE:
Data premiery: 7 listopada 2012
Wydawnictwo: Otwarte - Moondrive
Seria: Szeptem tom 4
Kategoria: paranormal romance
Ilość stron: 424
Czas czytania: 5 dni
Opis wydawnictwa:
Nora jeszcze nigdy nie była tak pewna swej miłości do Patcha. Upadły czy nie, to on jest tym jedynym. I choć wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że ta dwójka stanowi dla siebie śmiertelne zagrożenie, dziewczyna nie ma zamiaru rezygnować z ukochanego. Teraz muszą połączyć siły, by stoczyć ostateczną walkę o życie.
Starzy wrogowie powrócą, pojawią się nowi, a ktoś zaufany okaże się zdrajcą. I choć role zostały rozdzielone, Nora i Patch nie wiedzą, po której stronie przyjdzie im walczyć.
Czy istnieją takie przeszkody, których nawet miłość nie pokona?
Starzy wrogowie powrócą, pojawią się nowi, a ktoś zaufany okaże się zdrajcą. I choć role zostały rozdzielone, Nora i Patch nie wiedzą, po której stronie przyjdzie im walczyć.
Czy istnieją takie przeszkody, których nawet miłość nie pokona?
~* * *~
Hip hip! Hura! W końcu ukończyłam
serię pdt. „Szeptem” Becci Fitzpatrick. Dlaczego nad tym nie ubolewam? Była ona
kiepska i poniżej poziomu czytadła dla młodzieży. Czwarta część „Finale” miała
być mocnym zakończeniem. Liczyłam, że autorka zrobi to z hukiem, jednak
pomyliłam się. Zresztą to samo było z „Czasem odwetu”, który zrecenzowałam
niedawno. Czy tak trudno jest napisać ciekawe zakończenie historii? Nie oceniam,
bo nie wiem, jednak określenie „pisarz” do czegoś zobowiązuje. Jak można nazwać
się pisarką tworząc coś… takiego. Pełno niedociągnięć, mało ciekawe wątki i
bezbarwne postacie. A to ponoć „kultowa saga”. Mam pytanie: Z której strony?
Może coś pominęłam?
Nora staje przed nie lada
wyzwaniem. Musi poprowadzić nefilską armię do zwycięskiej walki z upadłymi
aniołami. Jednak jak mogłaby zniszczyć rasę upadłych, gdy jej ukochany Patch do
nich należy? Nastolatka jest rozdarta pomiędzy uczuciem, a obowiązkiem, który
musi spełnić. Gdy nad głową krąży widmo wojny dziewczyna nie ma żadnego wsparcia.
Jej uczucia do Patcha po raz kolejny zostaną wystawione na próbę. Osoba bliska
i zaufana zdradzi. Do tego dochodzą perypetie rodzinne. Ta wybuchowa mieszanka
tworzy typowy schemat paranormal romance. Czy ciekawy? Osobiście nie jestem do
niego przekonana. Oczywistym faktem jest, że tego typu literatura opiera się na
szkielecie. Autorzy dodają od siebie pomysł i przykrywają kręgosłup paranormal
romance wieloma warstwami dodatków. Czasem nawet tak, że nie da się tego
zauważyć. Becca Fitzpatrick tego nie potrafi. Szkoda, ponieważ historia mogłaby
mieć to coś.
Sama nie wiem co mogę napisać o
tej książce. Powaliła mnie, ale w ten negatywny sposób. Seria zaczynała się naprawdę
dobrze. Pierwsza część – „Szeptem, ociekała tajemnicą i mrokiem. Spodobała mi
się, może nie jakoś wyjątkowo, ale jednak. Gdyby autorka utrzymała ten sam
poziom, mielibyśmy interesującą historię. Niestety z tomu na tom było coraz gorzej.
Jakby autorka straciła cały pomysł jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki.
Zniknął chłodny Patch, rozwiała się atmosfera. Puf, nagle został tylko szkielet
historii. Nic ciekawego.
Mimo tego, że „Finale” powinno
czytać się szybko ze względu na prosty język, nie mogłam przez nią przebrnąć.
Przeczytałam kilka stron i odkładałam książkę. Nie wciągnęła mnie, zamiast
odpocząć przy lekturze byłam nią zmęczona. Ostatnie rozdziały pokonałam
resztkami sił. Szokujący był tylko jeden element, całkowicie nie spodziewałam
się zdarzenia jakie miało miejsce. Może i nadało trochę smaczku tej potrawie,
jednak wszystko nadal jest bezbarwne i nieciekawe, w tym także bohaterowie.
„Szeptem” miało okazję być
średnią serią, ale to zawsze coś. Niestety Becca Fitzpartrick nie podołała
zadaniu i stworzyła kolejnego gniota. Szkoda, prawda? Książki nie polecam w
żadnym wypadku. Ani młodzieży, a tym bardziej starszym czytelnikom. To po
prostu nie jest to.
Ocena: 3/10
ja przeczytałam tylko pierwszą część serii. była ok, ale nie na tyle, żebym chciała kontynuować serię. Spotkałam dużo opinii mówiących o tym, że poziom spada z książki na książkę więc chyba nic nie straciłam;)
OdpowiedzUsuńJakos nie mogę sie do niej przekonać, jedna z nielicznych negatywnych recek jakie czytałam :)
OdpowiedzUsuńW chwili obecnej nie za bardzo mam ochotę na tę serię .
OdpowiedzUsuńA szkoda ;<
OdpowiedzUsuńZapowiadało się ciekawie :)
Miło wspominam tą serię, ale czytałam ją kiedy byłam dużo młodsza więc troszeczkę inaczej ją odebrałam :D
OdpowiedzUsuń