Aleksander Lwow "Zwyciężyć znaczy przeżyć. 20 lat później"

1 Comments
INFORMACJE:
Data premiery: 4 grudnia 2013
Wydawnictwo: Helion
Seria: Bezdroża
Kategoria: literatura podróżnicza
Ilość stron: 443 
Czas czytania: 4 dni

Jestem osobą, która wścibia nos we wszystko co może. Interesują mnie świeże ploteczki, zdarzenia opisane w "Expresie ilustrowanym" i poczynania ludzi. Zawsze byłam ciekawa naszych osiągnięć w różnych strefach, medycynie, prawa, czy polityki. Nowe technologie, wynalazki, to że wciąż idziemy do przodu. Właśnie z tej ciekawości sięgnęłam po "Zwyciężyć znaczy przeżyć. 20 lat później" Aleksandra Lwowa. Chciałam bliżej poznać nieznany mi dotąd świat alpejczyków. Gdy byłam mała marzył mi się Mount Everest i wspinaczka górska. Często jeździłam w Tatry z rodziną. Uwielbiałam podziwiać widoki. Książka Lwowa przybliżyła mi tematykę gór i nie jestem pewna, czy będę mogła spojrzeć na nie jak wcześniej. Myślałam o szlakach oznaczonych kolorową farbą, potokach i lekkim zmęczeniu. Jednak himalaizm to coś całkiem innego, to walka o przetrwanie. 

Z początku pragnę przybliżyć trochę życie samego autora, Aleksandrwa Lwowa. Mężczyzna urodził się 18 września 1953 roku w Krakowie. Jest polskim alpinistą i himalaistą. Swoją przygodę ze wspinaczką zaczynał od Karkonoszy, było to w 1970 roku. Miał wtedy ile? 17 lat? Na Mount Everest wspiął się, aż 4 razy. To dla mnie niewiarygodne. Wyprawy górskie przyniosły mu wiele nagród i medali. W 2013 roku został członkiem honorowym Polskiego Związku Alpinistów. Na pewno w przypadku Lwowa wspinaczkę nie można nazwać hobby, to jego życie. 

"Zwyciężyć znaczy przeżyć. 20 lat później" jest drugą wersją książki, której tytuł składa się z pierwszej części dzisiaj przeze mnie recenzowanej. Lektura ta opowiada przede wszystkim o ludziach oddających swe serce górom. O alpinistach i alpinistkach, którzy co roku walczą o życie na stromym zboczu. Aleksander Lwow przedstawia jak wielka jest więź między człowiekiem, a górą. Mimo ogromnego niebezpieczeństwa i tak do nich ciągnie. Wydaje mi się, że potrafię to zrozumieć. Co gdybyście mieli odłożyć coś co kochacie ponad życie? No właśnie. Takie 'drobnostki' jak niebezpieczeństwo nie mogą zniechęcić człowieka, musimy przyznać, że jesteśmy upartymi stworzeniami. Ciekawe jest to jak Aleksander Lwow opowiada o górach;. Autor w stosunku do nich odnosi się z szacunkiem. Mówi jak o ludziach, nie, to raczej złe określenie. Według niego góry to coś więcej. 
"Zwyciężyć znaczy przeżyć" nie możemy określić mianem autobiografii. Oczywiście autor wspomina o swoich upadkach i zwycięstwach, jednak skupia się raczej na innych. Opowiada o wielu wyprawach, o ich przebiegu i zdarzeniach, które mają tam miejsce. Ukazuje jak ciężkie są takie wędrówki, na pewno nie możemy ich nazwać spacerkiem. Jak sam tytuł mówi, autor porusza temat zwycięstw i porażek. Zwycięstwem jest przetrwanie. Wejście na szczyt i zejście z niego. Niestety wiele osób nie daje rady. Aleksander Lwow porusza także trudny temat jakim jest śmierć wielu himalaistów. Opisy tych zdarzeń są smutne i wypełnione emocjami. Pozwolę sobie zacytować kilka słów z tylnej okładki: "Nie mylą mi się tylko twarze. Twarze ludzi, z którymi się wspinałem, z którymi harcowałem w górach i schroniskach lub choćby w tychże górach i schroniskach się spotykałem, a którzy tym różnią się ode mnie, że albo już w górach zostali na zawsze, bo mieli mniej szczęścia niż ja, albo z różnych, najbardziej prozaicznych przyczyn (choroba, wypadek, samobójstwo), przedwcześnie odeszli z tego świata. To jest książka o nich." 

Książka wypełniona jest fotografiami himalaistów. Możemy podziwiać piękne widoki pośród stron wypełnionych słowami. Wydanie prezentuje się naprawdę dobrze. Okładka nie zadziwia, jednak to wnętrze jest ważniejsze. Aleksander Lwow pisze w sposób nie sprawiający problemu. Czyta się z łatwością, wszystkie niejasności są wytłumaczone. "Zwyciężyć znaczy przeżyć. 20 lat później" to lektura, która mnie wciągnęła do świata gór. Mogłam przez chwilę podróżować w swojej wyobraźni. Dodatkowo dowiedziałam się wielu ciekawostek. Książka ta przedstawia życie himalaistów i alpinistów, o którym w większości przypadków nie mamy pojęcia. Polecam ją osobom zainteresowanym tą tematyką, a także tym ciekawskim jak ja :) 

Ocena: 6/10

Recenzja napisana dla portalu Sztukater: 






You may also like

1 komentarz:

  1. Droga Autorko tej recenzji! Jeśli , jak piszesz , wścibiasz nos we wszystko, to rób to odrobinę dokładniej , bo rzetelny recenzent nie może podawać nieprawdziwych informacji ! Aleksander Lwow nigdy w życiu nie był na M.Everest. On zdobył 4 ośmiotysięczniki, ale to nie była najwyższa góra świata. Kardynalny błąd merytoryczny już na wstępie. Poza tym niestety sporo błędów stylistycznych . Ale praca czyni mistrza, więc nie rezygnuj z pisania , tylko rób to staranniej .

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.