Pisać na komputerze, czy kartce?

15 Comments

Chyba każdy zdaje sobie sprawę, że żeby napisać dobrą recenzję należy się porządnie do tego przyłożyć. Okazuje się nie być to takim prostym zadaniem. Żeby wypociny miały ręce i nogi trochę się przy nich męczy. Na sam początek należy przygotować notatki z danej lektury i odnaleźć miejsce, gdzie nikt nie będzie nam przeszkadzał - to jest chyba najtrudniejsze. I teraz pozostaje pytanie: pisać na komputerze, czy może tradycyjnie papier i długopis? Wszystko ma swoje plusy i minusy i tak jest w tym przypadku. 

Zacznijmy od komputera. Otwieramy worda, czy sam kreator postów bloggera i bierzemy się do roboty. Później to już tylko kwestia kopiuj wklej. Nie męczymy się z przepisywaniem, programy sprawdzają nam błędy ortograficzne, mózg przechodzi na niższe obroty, bo komputer robi wszystko za nas. Do tego pisanie idzie o wiele, wiele szybciej. Rozprasza nas przy tym Facebook,Twitter, YouTube i muzyka. Może nawet dzięki temu pisanie jest przyjemniejsze? Jednak, czy na pewno?

Zerknijmy teraz na sposób tradycyjny. Kartka, długopis i do przodu. Oczywiście jest to bardziej męczące. Trzeba ruszyć łapką i... głową. Nic nam nie pomaga, no chyba, że mamy słownik pod ręką. Na sam koniec musimy to wszystko przepisać na komputer. Wydaje mi się, że wiele osób rezygnuje z takiego pisanie, właśnie z tego powodu: jest po prostu ciężej. 

Odkąd bloguję, a są to już ponad dwa lata, bardzo rzadko pisałam recenzję z pomocą długopisu. Było to dla mnie niewygodne i czasochłonne. W końcu zdążyłabym wyskrobać z dwa posty na komputerze podczas gdy męczę się z jedną recenzją. 
Ostatnio spojrzałam na swoją pracę pod całkowicie innym kątem i zauważyłam coś co mnie zszokowało. Była to różnica poziomu moich recenzji. Te pisane na kartce okazywały się być o wiele, wiele lepsze. Rozpisywałam się, dzieliłam większą liczbą spostrzeżeń, może nawet bardziej starałam. Jednak najważniejsze jest to, że byłam z nich zadowolona. Zaczęłam się zastanawiać dlaczego tak właśnie jest, dlaczego są one lepsze. W końcu doszłam do kilku wniosków. 
Po pierwsze pisząc na kartce jesteśmy stuprocentowo skupieni, nic nas nie rozprasza. Siedząc przy komputerze mam pootwierane zakładki z portalami społecznościowymi i odpisuję na każdą wiadomość jaką dostanę. Kolejnym ważnym plusem jest to "nieszczęsne" przepisywanie. Dzięki niemu można wyłapać dużo głupich błędów, które zrobimy w roztargnieniu. Te niewyłapane podkreśli komputer - chociaż nie możemy mu ufać na 100%. Nie raz i pewnie nie dwa uratowało to moją osobę od wyśmiania (tak, wiem przesadzam). 
Doszłam do wniosku, że całkowicie rzucam pisanie na komputerze, by móc lepiej dzielić się swoją opinią z moimi czytelnikami. W końcu lepiej postawić na jakość, a nie ilość, prawda?

Jestem ciekawa Waszego podejścia do pisania. Macie może jakieś sztuczki, które pomagają Wam? Słuchacie muzyki, zaznaczacie sobie coś na kolorowo? Dzielcie się informacjami, może pomoże to niektórym początkującym, albo i nie recenzentom. Z najciekawszych wskazówek można by było stworzyć oddzielny post. Podpisałabym Wasze sztuczki nickiem i podlinkowała do bloga. Wydaje mi się to być niezłym pomysłem, a Wy co sądzicie? 



You may also like

15 komentarzy:

  1. Ja ostatnio, pisząc jakiegokolwiek posta, rozpisują go na kartce, a potem przepisuję do edytora tekstu, lub kreatora postów bloggera i publikuję.
    Czasem również zaglądam na potrzebne do posta strony, ale tak jak Ty to tu napisałaś... Pisanie na komputerze ma swoje minusy - otwarte karty z pocztą/portalem społecznościowym, czy nawet YT; a to może wydłużyć czas pisania[i siedzenia przy komputerze].
    A poza tym, pisanie na kartce Rozwija umysł - a poza tym, można znaleźć takie miejsce, by móc spokojnie pisać

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja od zawsze piszę na komputerze, ale zaciekawiłaś mnie pisaniem recenzji na kartce... Może jednak w te wakacje spróbuję coś naskrobać i zobaczę co z tego będzie :)
    Pozdrawiam Serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie odzwyczaję się od pisania na komputerze. Kiedy piszę recenzje i ją kończę, wszystko dokładnie planuję i zostawiam do "odstania". Za dwa dni czytam tę recenzję i poprawiam to, co wydaje mi się głupie. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja keidys pisalam na kartce a nastepnie potem przepisywalam na komputer, ale to bylo bezsensu i jedynie marnowalam kartki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem chyba jakimś ewenementem, przynajmniej od jakiegoś czasu, bo kiedy piszę cokolwiek na komputerze, zamykam wszystko poza Wordem i powstrzymuję się od włączenia przeglądarki. Jak mam dość, to odchodzę na chwilę od komputera - przewietrzyć głowę - i później staram się dobrnąć do takiego momentu, który sobie zaplanowałam - tutaj bardziej chodzi mi o prace semestralne ;) Jakbym miała pisać ręcznie i później to przepisywać...oj nie.

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie różnie - czasem z marszu pisze recenzję na komputerze, a czasem muszę pomyśleć i wtedy piszę w notatniku. Wszystko zależy od książki, mojego humoru i wolnego czasu. Kiedyś jednak napisana na brudno na kartce recenzja uratowała mi życie, bo tuż po tym, jak zdążyłam ją przepisać na komputer, ten padł trupem. No i nie było szansy na odzyskanie recenzji, więc jedynym plusem był fakt, że mogłam ją przepisać jeszcze raz... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja osobiście już się przyzwyczaiłam i nawet większość wypracowań domowych piszę na komputerze. Gdy piszę na kartce, z reguły dużo kreślę i wygląda to po prostu mało estetycznie. A jak już przyjdzie do pisania czegoś dłuższego, to łatwiej zajrzeć do pliku w Wordzie, niż brnąć przez stos zapisanych kartek. Nawet jeśli mam jakiś zarys na kartce, ostateczna wersja, którą przepiszę, z reguły sporo się różni od oryginału, więc nie ma to zbytniego sensu. Raz pisałam recenzję na kartce i w rezultacie wyszło potem coś zupełnie innego, bo połowę pozmieniałam. Jedyne co, to przy pisaniu wyłączam wszelkie Facebooki itp., zostaje tylko otwarty Word, muzyka w tle i ewentualnie jakieś materiały typu strona autora czy coś.

    OdpowiedzUsuń
  8. mnie najlepiej i najszybciej pisze się na papierze. Tak napisane recenzje mają duszę. Coś znaczą. Wiem, że są dobre, ale... na bloga zwykle trafiają po kilku, lub kilkanastu tygodniach. Nigdy nie jestem w stanie ich przepisać. Jak przepisuję to zmieniam, denerwuje się i nic z tego nie wychodzi. Piszę więc ostatnio na komputerze, ale... word mnie odpycha. Miga ten kursor i nie mogę się skupić. Wychodzi z tego czasem niezła breja. Potem poprawiam i poprawiam. Poświęcam kilka dni, by coś z recenzji było. W tym czasie nie mogę nic czytać, bo jak zacznę czytać, to już na pewno nie napiszę dobrej i rzetelnej recenzji. Masakra. Bardzo lubię dzielić się moimi przemyśleniami, ale czasem myślę, że najlepiej by było, gdyby człowiek miał sekretarkę, albo komputer podłączony do mózgu. Co pomyślisz, to się znajduje w wordzie. Szybka korekta (najlepiej nie osobista, by nie poprawiać) i na bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Od zawsze preferowałam pisanie na kartce, jednak z biegiem czasu zrobiłam się po prostu zbyt wygodna i otwierałam worda. Ostatnio znów powracam do tradycyjnego pisania i sama dostrzegam zwiększoną jakość moich recenzji. Choć nie są one nadal dość profesjonalne, to widzę, że zwracam uwagę na większą ilość szczegółów i poprawianie głupich czasem błędów.
    Podczas czytania książki robię dużo notatek, które pomagają mi potem w napisaniu recenzji. Często też zaznaczam poszczególne fragmenty książki, na których chcę się szczególnie skupić. Zwykle też piszę sobie plan opinii, by nie była ona tak chaotyczna. Dzięki temu wiem, co po kolei muszę zawrzeć. Wszystko jest spójnie "poukładane" i nie ma możliwości, że o czymś zapomnę.

    OdpowiedzUsuń
  10. masz rację, ale mamy coraz mniej czasu i robimy wszystko w biegu, ja czasem piszę jak znajdę chwilkę i wiem, że nie mogę się zbyt rozdrabniać, o różnych porach dnia, a gdyby jeszcze potem przepisywać.. niestety teraz ręcznie pisze się coraz mniej, może w przyszłości będziemy już tylko klikać? jedyne co to korzystam z odręcznych notatek ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie pisałam recenzji na kartce i nie planuję tego zmieniać. Dla mnie to tylko marnowanie czasu, którego i tak nie mam zbyt wiele, a jakoś nie sądzę, żeby ich poziom tak zasadniczo się różnił, choć mogę się mylić. Myślę, że to opcja dla osób, które mają więcej wolnego czasu. Ja już teraz mam mnóstwo zaległości, a co dopiero gdybym miała wszystko zapisywać na kartce, by potem i tak przepisać na komputer. Nie, to zdecydowanie nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja wolę pisać recenzje od razu na komputerze. W miedzy czasie oczywiście słucham muzyki, ale ona raczej pomaga mi tylko dodatkowo skupić się na tym co piszę i wprowadza w odpowiedni nastrój. Niestety jest i minus- zanim opublikuję recenzję muszę ją kilka lub kilkanaście razy przeczytać w poszukiwaniu błędów. Zazwyczaj już po trzecim czytaniu recenzja po prostu zaczyna mnie męczyć.

    OdpowiedzUsuń
  13. umnie nie dziala word czy ktos moze mi podac podobna strone na necie?

    OdpowiedzUsuń
  14. umnie nie dziala word czy ktos moze mi podac podobna strone na necie?

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja ostatnio przez święta napisałem książkę w zeszycie miała ok 98 stron teraz przypisuje to na komputer wolę jednak w zeszycie pisaćnniż w komputerze

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.