Susan Ee "Angelfall. Penryn i Świat Po"

5 Comments
Data premiery: 9 kwietnia 2014
Wydawnictwo: Filia
Cykl: "Opowieść Penryn o końcu świata" #2


Drugi tom z serii "Opowieść Penryn o końcu świata" mam na swojej półce od długiego czasu. Jednak za każdym razem miałam coś innego do poczytania, brakowało mi ochoty na ten tytuł i tym podobne. Lecz, gdy w końcu złapałam "Angelfall. Penryn i Świat Po" przypomniało mi się jak genialną autorką jest Susan Ee. Od razu zostałam wciągnięta do świata, gdzie ludziom zagładę przyniosły anioły. 

Penryn odzyskała siostrę, jednak nie na długo. Paige po raz kolejny znika, tym razem z własnej woli. Starsza siostra przemierza ulice zniszczonego San Francisco, mając nadzieję trafić na ślad dziewczynki. Niestety podczas wyprawy zostaje złapana przez Szarańczaki i zamknięta w celi w Alcatraz. Jak ma dostać się do Gniazda, by uratować siostrę? 

Susan Ee od razu wciąga nas w wir wydarzeń. Czytelnicy I tomu zdają sobie sprawę, że w "Angelfall" zawsze coś się dzieje. Autorka nie pozwala nam odpocząć nawet na minutę. Akcja jest wartka i urozmaicona. Mam wrażenie, że przy "Angelfall. Penryn i Świat Po" nie da się nudzić. Fabuła jest rozwinięta, jednak nie możemy myśleć o wielowątkowości. Penryn pcha do przodu jeden konkretny cel, a my podążamy za nią. Ten mały minusik nie psuje zabawy z lektury. Kolejną sprawą, która nie przypadła mi do gustu była ponowna pogoń za Paige i kolejna wizyta w Gnieździe. Powtórka z rozrywki i tyle. Nie za bardzo mi to odpowiadało. Sądziłam, że Susan Ee wpadnie na ciekawszy pomysł. 
Autorka jest mistrzynią jeśli chodzi o tworzenie klimatu i atmosfery grozy. Czytając "Angelfall" wyobrażałam sobie ten postapokaliptyczny świat. Przemierzając San Francisco z Penryn czułam, że wciąż jesteśmy w niebezpieczeństwie. To jest ogromny plus tej trylogii. Pierwszy raz w życiu w książce młodzieżowej spotykam się z tak wspaniale wykreowanym światem. 

Penryn jest dzielną młodą dziewczyną, której nie da się nie polubić. Potrafi odnaleźć się w tak przerażającej rzeczywistości i nieźle sobie radzi. Bohaterów również można określić jako plus tej powieści. Każdy z nich jest inny, są barwni, nie nudzą się i zaskakują. Szczególnie matka Penryn. 
W "Angelfall" romans nie gra pierwszych skrzypiec. Niektórym się to spodoba, ale ja czuję niedosyt. Za mało romantycznych chwil zostało przypisanych Raffe i Penryn. W tej części bardzo brakowało mi przystojnego archanioła. 

"Angelfall. Penryn i Świat Po" to książka, której nie można określić jako schematyczną. Pośród książek o aniołach jest naprawdę wyjątkowa. Przyznam, że jestem zachwycona pomysłem autorki, na którym opiera się cała trylogia. Złe anioły? Nie wiem jak wam, ale mnie to pasuje. 

Susan Ee stworzyła świetną kontynuację i już nie mogę się doczekać kolejnego, tym samym ostatniego tomu. Jestem ciekawa jakie zakończenie przyszykowała i czym nas jeszcze zaskoczy. "Angelfall" polecam wszystkim. To książka naprawdę warta uwagi. Jeśli jeszcze nie czytaliście pierwszego tomu, to nadrabiajcie zaległości!

Ocena: 8/10

"Opowieść Penryn o końcu świata":
Angelfall / Angelfall. Penryn i Świat Po / Angelfall. End of Days



You may also like

5 komentarzy:

  1. Czytałam pierwszy tom i mnie urzekł. Po Twojej recenzji domniemam, że drugiej też niczego nie brakuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Od pewnego czasu mam ochotę na tą serię, ale zawsze wpadnie mi co innego. Wydaje się miłą odskoczną, chętnie kiedyś wreszcie po nią sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy tom czytałam dość dawno, ale bardzo mi się podobał, już od dłuższego czasu zabieram się do drugiego i na pewno po niego sięgnę, gdy tylko ogarnę jakoś moje książkowe zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chcę w końcu poznać tę kontynuację :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja także nie mogę się doczekać kontynuacji - wspaniała seria!

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.