"30 dni z książkami" dzień 3

14 Comments


Dzisiaj nadszedł czas na książkę, która mnie zaskoczyła. Dużo myślałam nad takową. W końcu wybrałam "Groteskę" japońskiej autorki Natsuo Kirino. Ta powieść oszołomiła mnie, czytając ją byłam przerażona i zafascynowana. Nie mogłam oderwać się od historii bohaterów. Ta książka, nie jest kolejną kolorową powiastką o fantastycznym życiu, w którym wszystko się udaje. Przedstawia raczej ciężką walkę o przetrwanie. Znajdziemy w niej również wątek kryminalny.

Krótka informacja na temat fabuły:
W Tokio giną dwie kobiety. Yuriko przez całe dorosłe życie pracowała jako prostytutka. Zaczęła jeszcze w czasach szkolnych, kiedy oszałamiającą urodą mogła pokryć braki w edukacji i przykuć uwagę starszych od siebie mężczyzn. Kazue, zatrudniona w czołowej japońskiej firmie, zdążyła wkroczyć na ścieżkę kariery zawodowej, ale nie cieszyła się sympatią kolegów z pracy i czuła się wyobcowana. Postanowiła więc wyjść nocą na ulicę w nadziei, że tam zostanie zauważona. Dwadzieścia lat wcześniej obie uczęszczały to tej samej elitarnej żeńskiej szkoły średniej, a ich przyszłość malowała się w jasnych barwach, jednak obie spotkała brutalna i niepotrzebna śmierć. Jak i dlaczego doszło do tej tragedii?

W każdym razie polecam "Groteskę" raczej starszym czytelnikom. To nieocenzurowana i przerażająca powieść, która zostawiła piętno w moim umyśle. Czytając ją czułam współczucie, a tym samym obrzydzenie do bohaterów. I to właśnie było dziwne. Nigdy nie miałam styczności z książką, w której postacie wywoływałyby tak sprzeczne uczucia.

Dlaczego mnie zaskoczyła?
Wcześniejszą powieść tej autorki, którą czytałam był "Prawdziwy świat", ale to raczej średniej jakości książka. Nie wywołała u mnie tak wielu emocji jak w przypadku "Groteski". Zaczęłam ją czytać ze sceptycznym podejściem, ale już po kilku stronach wiedziałam, że to będzie coś innego. Lepszego.
Dodatkowo kultura japońska jest dla mnie, czymś interesującym. Można powiedzieć, że marzę o wyjeździe do Kraju Kwitnącej Wiśni. Przedstawienie tak negatywnej strony  Japonii mną wstrząsnęło.




You may also like

14 komentarzy:

  1. Uwielbiam Japonię i Natsuo Kirino - mam jej wszystkie trzy wydane w Polsce książki i nie mogę się doczekać, kiedy zostaną przetłumaczone kolejne :) Mnie natomiast zaskoczyło jej "Ostateczne wyjście" - w porównaniu z nim "Groteska" wypada raczej słabo... Ale co do "Prawdziwego świata" muszę się z Tobą zgodzić.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie Ostatecznego wyjścia, nie miałam jeszcze szansy przeczytać i okropnie tego żałuję. Musze nadrobić zaległości, a twórczość Natsuo Kirino całkowicie mnie pochłonęła. :)

      Usuń
  2. Nigdy nie słyszałam o tej książce i autorce, na razie jednak nie ciągnie mnie do niej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy wcześniej nie słyszałam o ,,Grotesce'', ale skoro piszesz, że tak mocno cię zaskoczyła, to i ja chce ją poznać bliżej. Mam nadzieję, że mi również przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nei słyszałam wcześniej o tej książce. Jednak nie mam ochoty jej czytać. Nie lubię kultury Japonii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie słyszałam wcześniej o książce. Mimo wszystko twoja opinia strasznie zachęciła mnie do jej przeczytania. Książka jest dostępna w mojej bibliotece więc nic nie stoi na przeszkodzie.

    Pozdrawiam,
    Panna Nikt

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o tej książce, ale jeśli ciebie zaskoczyła to z chęcią się z nią zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
  7. mnie przeraża - okładka i zalążek fabuły. chyba nie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna okładka, zobaczymy jaka jest ^^ obserwuję i liczę na rewanż + śliczny blog <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam okazji poznać tej autorki, chciałabym przeczytać tę książkę skoro wzbudziła tak sprzeczne emocje, tym bardziej ze od dawna fascynuje mnie japońska kultura. Kiedyś namiętnie oglądałam filmy A.Kurosawy ...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. też nie znam autorki, ani jej książek
    tematycznie niestety nie moje klimaty, więc lekturę odpuszczę

    OdpowiedzUsuń
  11. To pytanie można by było podzielić na dwie części: zaskoczenie negatywne i pozytywne. Cieszę się jednak, że wybrałaś to drugie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaintrygowałaś mnie recenzją. Czuję się zobligowany do jej zakupu :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czytałam tej książki, muszę nadrobić zaległości.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.