Odwiedzający
Popularne posty
Archiwum
-
▼
2014
(157)
- ► października (9)
-
▼
marca
(20)
- ZAPOWIEDŹ: 31.02. - 06.04.2014
- Antonia Michaelis "Dopóki śpiewa słowik"
- Twitter i inne
- Simone Van Der Vlugt "Bezpiecznie jak w domu"
- ZAPOWIEDŹ: 24.03. - 30.03.2014
- WYPOWIADAM SIĘ: Praca recenzentów
- ZAPOWIEDŹ: 17.03. - 23.03.2014
- Robert Kirkman & Jay Bonansinga "The Walking Dead....
- #4 WYMIENIĘ/SPRZEDAM
- #3 WYMIENIĘ/SPRZEDAM
- ZAPOWIEDŹ: 10.03. - 17.03.2014
- #3 Stosik wiosenny
- Solomon Northup "Zniewolony. 12 years a slave"
- Aleksander Lwow "Zwyciężyć znaczy przeżyć. 20 lat ...
- #2 WYMIENIĘ/SPRZEDAM
- Moja biblioteczka
- #1 WYMIENIĘ/SPRZEDAM
- Margaret Dilloway "Sztuka uprawiania róż z kolcami"
- ZAPOWIEDŹ: 03.03 - 09.03.2014
- PODSUMOWANIE: luty 2014
-
►
2013
(104)
- ► października (11)
-
►
2012
(90)
- ► października (1)
Bardzo dobrze, że o tym piszesz. Wyznaję zasadę, że każdy ma prawo do własnego zdania bez względu czy to się komuś podoba , czy nie. A ci co zazwyczaj krytykują w ogóle nie umieliby napisać recenzji, a podejrzewam, że i nie czytają, , no może streszczenia w sieci.
OdpowiedzUsuńNiestety spotkałam się również z opinią blogera, który skrytykował czyjegoś bloga od stóp do głów, oczywiście nie wymieniając jego nazwy. Bardzo mi się to nie podobało, stąd ten post.
UsuńJa przede wszystkim bycie recenzentką traktuje jako przyjemność, hobby, a nie pracę. To dlatego jest to dla nie takie świetne zajęcie po ciężkim tygodniu. ;) Ogółem konstruktywną krytykę lubię, bo podbudowuje, ale infantylne komentarze z reguły ignoruję.
OdpowiedzUsuńJeśli odnosisz się do tytułu postu to nie chodziło mi w nim o pracę recenzenta jako obowiązek. Nasze recenzje to nasze prace, chciałam pójść w tym kierunku :)
UsuńTakie komentarze wręcz należy ignorować :)
Popieram zdecydowanie.Ja z takimi przykrymi komentarzami się nie spotkałam, na szczęście. Lubię gdy jeśli piszę dla wydawnictw. ktoś napiszę chociaż dziękuję bardzo za recenzję.Zawsze to jakaś nagroda .
OdpowiedzUsuńNo sorry, ale recenzenci chyba po to są, żeby wyrażać własne zdanie na temat jakiejś książki, nie ? Każdy ma inny gusta, jeden kocha Szekspira, a drugi Kinga. Gdyby każdy myślał to samo o powieści świat po prostu byłby nudny.
OdpowiedzUsuńSieć jest duża, każdy znajdzie w niej miejsce dla siebie, niezależnie od tego jak pisze, źle czy dobrze :) Ja nigdy nikogo otwarcie nie krytykuje, sam do dziś nie nauczyłem się pięknie i bezbłędnie pisać, jakim więc prawem mógłbym oceniać innych :) Jeśli jakiś blog mi nie odpowiada, więcej na niego nie zaglądam. Proste i uczciwe.
OdpowiedzUsuńKażdy może pisać o książkach :) wiadomo, że blogi są amatorskie i daleko nam do profeski i chyba każdy zdaje sobie sprawę. ja to traktuję jako hobby nic więcej :)
OdpowiedzUsuńSpotkałam się z czymś takim i muszę przyznać Ci rację, czyli zrobić to, co wiele osób wcześniej :) Wiem, że w moich recenzjach cały czas czegoś brakuje, ale mimo to nie raz miałam ochotę pousuwać te pierwsze teksty, które stanowiły w zasadzie streszczenie książki z dopiskiem czy polecam, czy nie :) A co do takich komentarzy: czytanie ich sprawia mi wielką radochę, bo to znaczy, że ktoś mimo wszystko zwrócił uwagę na mojego bloga i postanowił go shejtować (bo komentarzem tego nie nazwę). I chociaż gdzieś w głębi doskonale zdaję sobie sprawę, że muszę się jeszcze wiele nauczyć, to wiem też, że z czasem przyjdzie i ta wiedza. a na razie jestem taka, jaka jestem i piszę tak, jak piszę. Nie potrzebuję niczyjego uznania (choć oczywiście jest to miłe), żeby dalej pisać.
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo dobry pomysł z takim cyklem :)
Masz sporo racji, jednak ja swojego pisania nie traktuję jak pracy. Czytam, bo lubię, piszę, bo lubię, a co to ko tym myśli mało mnie interesuje. Książkowe czary mary to mój świat i jak się nie podoba, wara od niego ;-)
OdpowiedzUsuń"Jak można umieszczać w internecie swoje prace z takimi błędami i jeszcze podpisywać je imieniem i nazwiskiem! Wstyd i hańba" sorry, ale ja się z tym zgodzę. Nie rozumiem, jak można prowadzić bloga, który jest dosłownie NAJEŻONY wszelakimi błędami i ANI JEDEN komentujący nie wytknie autorowi bloga błędów. Tylko wszyscy pieprzą to samo - jak bardzo chcieliby przeczytać książkę. Co gorsza, w obserwatorach takiego bloga widziałam "znajome" avatary czy twarze, jak kto woli to ująć, i się aż zdziwiłam. Czemu oni obserwują takie coś? Dla zwiększania popularności? Nie lubię hejtowania, lubię konstruktywną krytykę, ale jeśli ktoś sadzi błędy w prawie każdym zdaniu i twierdzi, że jak nie chcesz, nie czytaj, to chyba jest niepoważny.
OdpowiedzUsuńWiesz, jeżeli chodzi o mnie to szanuje prace każdego człowieka. Każdy bloger, ktory wziął się za czytanie i recenzowanie książek zaczynał dokładnie tak jak ty. Mamy za sobą wiele błędu, no i przed sobą również, ale dla mnie liczy się przede wszystkim prawda jaką chce mi przekazać recenzent o danej ksiażce, prawda, a także pasja z jaką ktoś podchodzi do danej rzeczy. Da się wyczuć kiedy ktoś robi to z przymusu, a kiedy ktoś robi to z pasją. Rob dalej to co robisz, bo jestes w tym swietna, a wiesz, anonimami to sie nigdy nie przejmuj. To tacy ludzie, ktorzy nie maja odwagi wypowiedziec sie jawnie na temat danej kwesti.
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Takimi wypowiedzią jaką uraczył Cię anonimowy komentator, pokazał jak małostkową jest osobą. Nie zgadzam się też z wypowiedzią Katarzyny K. - zawsze można skorzystać z "x" w prawym górnym rogu monitora, jak się blog nie podoba. Dla kogoś jego blog może być całym życiem, nie ma potrzeby podcinać komuś skrzydła
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to ostatnie zdanie i zgadzam się z nim w 100% :) Ten komentarz spowodował tylko kilka dni zwątpienia, lecz piszę dalej, bo to uwielbiam.
UsuńNiektórych po prostu bawi krytykowanie innych, także nie ma co patrzeć na jakieś anonimowe komentarze. Już gorzej faktycznie, jak jeden bloger oczernia drugiego. Osobiście tego nie rozumiem i nie popieram. Ważna jest kostruktywna krytyka, co powinno być dla każdego czymś oczywistym.
OdpowiedzUsuńMiło jest znaleźć jakies hobby, coś co sie polubi. Również znalazłam blogowanie, jako część swojej egzystencji, sprawia mi to radość. I myślę, że również mój warsztat się zmienił i znacząco poprawił. ;)
Pozdrawiam
Praktyka czyni mistrza. Jak patrzę na swoje recenzje z początku mojej działalności, to chce mi się płakać. Ale widzę również wielki rozwój i to mnie cieszy. Trzeba robić to co się kocha i tyle.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSą takie blogi, które po prostu nie powinny istnieć - serio. Pełne błędów, spoilerów, całkowicie anty-literackie, choć o literaturze traktujące. I prawdopodobnie o takich blogach mówią inni w sposób mało przyjemny. Każdy popełnia błędy i jeśli w jakimś tekście pojawi się błąd, to nikt nie będzie od razu hejtował całego tekstu. Blogi nie dzielą się tylko na te super dobre i te super beznadziejne - wciąż się kształcimy i każdy, nawet "wytrawny" i "doświadczony" bloger popełnia błędy. Jesteśmy tylko ludźmi. Ale jeśli mówimy o tym anonimowym komentarzu, który przytoczyłaś, to ujmę sprawę następująco: osoba pisząca ten komentarz miała prawo to zrobić pod warunkiem, że podpisałaby się uczciwie, podając chociaż swoje imię, a najlepiej pisząc komentarz ze swojego konta, aby później można było odwiedzić jego/jej stronę i ocenić, czy sam jest taki super, za jakiego się uważa. Jak ktoś występuje anonimowo, to czuje się nietykalny. Jak to mówią "Kozak w necie, pizda w świecie". Mnie osobiście też kilka blogów irytuje i uważam, że autorzy tych blogów najzwyczajniej w świecie nie umieją pisać po polsku, mimo iż chwalą się gigantyczną liczbą przeczytanych lektur. Ale nie krytykuję ich z jednego powodu - nie chce mi się. Po prostu nie odwiedzam tych blogów i już. Prędzej czy później taki blog przestanie być odwiedzany albo umrze śmiercią naturalną.
OdpowiedzUsuńDyskusji na temat wyższości jednego blogera nad drugim jest multum i żadna nie prowadzi do jakiś konkretów. Jedni prowadzą blogi dla darmowych książek, inni z pasji. Grunt, byśmy sami wiedzieli, gdzie warto zaglądać :)
Masz dużo racji w tym co piszesz - Kto nie chce niech nie czyta. Jak to powiadają "Praca czyni mistrza" więc po czasie zauważa się swoje błędy - też tak mam. Niedawno spotkałam na jednym z blogów, że ktoś (anonimowy) skrytykował osobę piszącą opinię - fakt nie ładnie to wyglądało. Każdy ma prawo do wypowiedzi i popełniania błędów- przecież nikt nie urodził się geniuszem. Każdy ma też prawo lubić/ nie lubić twórczości danego pisarza.
OdpowiedzUsuńJak ja się z Tobą zgadzam!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w każdym zdaniu, totalnie się z Tobą uosabiam w kwestii tej wypowiedzi.
Sama jak czytam swoje początkowe "recenzje" to niejednokrotnie mam ochotę je usunąć, jednak coś mnie powstrzymuje. A wiecie co? Postęp jaki zrobiłam. Porównując moje pierwsze posty, a teraźniejsze widzę ogromną różnicę i pracę, którą w to włożyłam! Bo tak, to jest praca. Nie fizyczna, okej, ale też nie bułka z masłem. Tak, robimy to dla przyjemności, dla siebie, dla własnego rozwoju i satysfakcji. Ale robimy to także dla Was, bo CHCEMY. Chcemy dyskutować, dzielić się opiniami i poznawać nowych ludzi. A kilka słów krytyki? Krytyka nie jest niczym złym, jeśli wchodzi w grę konstruktywna krytyka, a nie zazdrość czy po prostu nienawiść. I oczywiście, że popełniamy błędy, każdy z nas je popełnia. Interpunkcja, ortografia, składnia... To nie jest nasz zawód, to nasze hobby :)
Niektórzy blogerzy naprawdę dużo czasu poświęcają swoim blogom. Blogowanie to umiejętność, którą jak każdą inną, trzeba doskonalić. Każdy na początku "raczkuje". Ja mam za sobą dopiero 14 postów i wiem, że daleko mi do Twojego czy czyjegokolwiek bloga. A mimo to widzę postępy i brnę przez to dalej, aby w końcu powiedzieć, że jestem na równi z Tobą. Niestety, ale tzw. hejterzy są i będą. Krytyka pomaga nam poprawić umiejętności.
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com
wbrew pozorom ciężka jest praca recenzentów i mało kto o tym wie. w dzisiejszych czasach niełatwo jest tak po prostu wyrazić własnego zdania, a zwłaszcza kiedy inni oczekują od nas realizowania ich własnych wizji...
OdpowiedzUsuń