Nareszcie koniec burz między Patchem a Norą. Zakochani przeszli dramatyczne próby wzajemnego zaufania i lojalności, uporali się z sekretami z przeszłości i połączyli dwa światy pozornie nie do pogodzenia. Wszystko to w imię miłości przekraczającej granice między niebem a ziemią. Ale zło nie śpi. Nora i Patch będą musieli podjąć desperacką walkę, w której stawką jest ich uczucie.
Informacje:
Autorka: Becca Fitzpatrick
Wydawnictwo: Otwarte
Data premiery: 2011-10-19
Ilość stron: 396
Moja opinia:
Zaczęłam od czarnego koloru: głębokiej, nieziemsko ciemnej czerni. Nikt
jeszcze o tym nie wiedział, ale barwa ta rozlewała mi się po głowie w
przedziwnych momentach . Kiedy się to działo, moja skóra drżała rozkosznie
jakby kolor gładził mnie czule pod szyją, unosząc podbródek abyśmy spojrzeli na
siebie.*
Za Ciszę
zabierałam się z frustracją, ze względu na zakończenie wcześniejszego tomu
serii. Uważałam, że autorka zbytnio naciąga fabułę i nie zmieniłam zdania.
Ogólnie nie pałałam miłością do poprzednich części, ponieważ były one raczej
średnie to samo jest z Ciszą.
Akcja zaczyna się od pobudki głównej bohaterki – Nory – na cmentarzu.
Nie pamięta niczego z ostatnich pięciu miesięcy. Scott, Patch, Rixon, Czarna
Ręka, anioły, nefilim… Wszystko zniknęło, a ona znów jest normalną dziewczyną.
Jednak pragnie dowiedzieć się co jej się stało. Jak została porwana, kto to zrobił
i kim jest przystojny Jev? Spotykają się w dość nieprzyjemnej sytuacji, a ona
nie może o nim zapomnieć. Jego postać wciąż nawiedza ją w snach, a jego czarne
oczy wywołują u niej dreszcze. Kim on jest? No właśnie. Chcecie wiedzieć? To
bierzcie się za lekturę, u mnie brak spoilerów :)
Gdy wspomnienia powracają podejmuje się trudnego zadania. Chcę zniszczyć Czarną Rękę, tylko co ona może zrobić?
Większość książki to powtórzenie tego co już wiedzieliśmy. Becca Fitzpatrick 'poszła na łatwiznę'. Nora uczy się od początku na temat anielskich spraw. Osobiście bardzo nie lubię
tej dziewczyny. Jak dla mnie jest strasznie bezbarwna, wręcz nudna. W Crescendo pokazała pazurki, a tutaj znów jest nijaka. Książka pisana jest prostym
językiem, zbyt prostym, wręcz irytująco dziecinnym.
Okładki serii Szeptem są jak dla mnie fantastyczne.
Strasznie mi się podobają i tak naprawdę to tylko one przyciągnęły mnie do
książek. Nie powinnam oceniać książki po okładce, teraz jestem przekonana, że
nigdy się to nie powtórzy.
Nagłe wspomnienie. Aniele- łagodny szept gdzieś w podświadomości. Jesteś moja.**
Prawie zapomniałam. Fanki Patcha nie muszą się martwić, prędzej
czy później pojawi się.
Książkę mogę polecić tylko i wyłącznie fanom tej serii.
Reszta powinna sobie odpuścić, jak dla mnie to strata czasu.
Ocena: 2/5
O autorce:
Becca Fitzpatrick (ur. w 1979 roku) – amerykańska pisarka, najbardziej znana z serii Szeptem, która stała się bestsellerem New York Timesa. Dorastała w Centerville, naukę na Uniwersytecie Brighama Younga ukończyła w kwietniu 2001 r. Rozpoczęła pracę jako sekretarka/nauczycielka/księgowa w innej wyższej szkole w Provo.***
Ojojoj! Widzę, że nie jest dobrze. Co prawda utknęłam na "Szeptem" i już dalej ruszyć nie mogę, a negatywne recenzje nie pomagają ;) Pewnie jeszcze trochę potrwa nim ruszę...
Też jestem daleka od zachwytu. Autorka mogłaby zakończyć serię na tym tomie, może akcja byłaby bardziej skondensowana, a tak pewnie zaserwuje nam równie nijaką "czwórkę" ;/
Chciałabym przeczytać całą ta serię. Szkoda, że według ciebie jest taka słaba. Ale ja chyba przeczytam, lubię wyzwania :D Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili ;*
Czytałam pierwszą cześć i delikatnie mówiąc nie zwaliła mnie z nóg, dlatego po kolejne z pewnością nie sięgnę, chociaż okładki przykuwają wzrok. Pozdrawiam:)
Cóż, kiedyś planowałem przeczytać serię ale z tego co widzę chyba lepiej będzie, jak sobie odpuszczę. Zapraszam też do mnie - percowato.blogspot.com :)
Hmm... no to kurcze zaskoczenie. Przyznam się, że serię miałam w tzw grupie "do przeczytania kiedyś" a po przeglądnięciu Twojej oceny zaczynam się zastanawiać, czy aby warto... I prawdą jest, że w dużej mierze wrażenie zrobiły na mnie okładki... No cóż :)
Mnie tam się podobała... Nawet bardziej niż poprzednie części... No, może pierwsza troszkę bardziej pod niektórymi względami... :)
OdpowiedzUsuńMamy po prostu różne gusta, a seria od początku do mnie nie przemawiała. :)
UsuńPierwsza część była najlepsza, ale i tak nie zachwycająca.
"Cisza" wciąż przede mną, byłam do niej całkiem pozytywnie nastawiona, ale po Twojej recenzji nachodzą mnie wątpliwości...
OdpowiedzUsuńNie zniechęcaj się. Możliwe, że to ja zbyt dużo wymagam :)
UsuńKiedyś miałam wielką ochotę na tą serię, ale po wielu negatywnych recenzjach mi przeszło i raczej sobie odpuszczę...
OdpowiedzUsuńOjojoj! Widzę, że nie jest dobrze. Co prawda utknęłam na "Szeptem" i już dalej ruszyć nie mogę, a negatywne recenzje nie pomagają ;) Pewnie jeszcze trochę potrwa nim ruszę...
OdpowiedzUsuńTeż jestem daleka od zachwytu. Autorka mogłaby zakończyć serię na tym tomie, może akcja byłaby bardziej skondensowana, a tak pewnie zaserwuje nam równie nijaką "czwórkę" ;/
OdpowiedzUsuńTa jeszcze przede mną, ale pierwsza była najlepsza na chwil.ę obecną dla mnie.
OdpowiedzUsuńOooo...pierwszy raz spotykam się z tak niską oceną. Dla mnie książka jest świetna, a Pach ideałem :D
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać całą ta serię. Szkoda, że według ciebie jest taka słaba. Ale ja chyba przeczytam, lubię wyzwania :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili ;*
Dużo osób odradzało mi tę książkę, teraz to już na pewno po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą cześć i delikatnie mówiąc nie zwaliła mnie z nóg, dlatego po kolejne z pewnością nie sięgnę, chociaż okładki przykuwają wzrok. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPomimo niskiej oceny, to i tak jestem ciekawa tejże książki. Tym bardziej, że jej poprzedniczki nawet mi się podobały :)
OdpowiedzUsuńTęsknię do tej serii, muszę się z nią zapoznać!
OdpowiedzUsuńChoć ocena tej części niska, liczę na to, że chociaż tomy wczesniejsze zrobią na mnie wrażenie;)
Często pomimo świetnej okładki, treść jest beznadziejna.
OdpowiedzUsuńCóż, kiedyś planowałem przeczytać serię ale z tego co widzę chyba lepiej będzie, jak sobie odpuszczę. Zapraszam też do mnie - percowato.blogspot.com
OdpowiedzUsuń:)
Hmm... no to kurcze zaskoczenie. Przyznam się, że serię miałam w tzw grupie "do przeczytania kiedyś" a po przeglądnięciu Twojej oceny zaczynam się zastanawiać, czy aby warto... I prawdą jest, że w dużej mierze wrażenie zrobiły na mnie okładki... No cóż :)
OdpowiedzUsuń