Lauren Oliver "7 razy dziś"

25 Comments


Co by było gdybyś miał tylko jeden dzień do przeżycia? Co byś zrobił? Kogo byś pocałował? I jak daleko byś się posunął, aby ocalić swoje życie?

Samantha Kingston ma wszytko - najbardziej uroczego chłopaka, trzy wspaniałe przyjaciółki i pierwszeństwo we wszystkim w szkole Thomasa Jeffersona, od najlepszego stolika w stołówce po najbardziej pożądane miejsce na parkingu. Piątek dwunatego lutego powinien być kolejnym dniem z jej sielankowego życia.

 Jednakże zamienia się on w jej ostatni dzień życia. Wtedy dostaje drugą szansę. Siedem szans. Przeżywając ostatni dzień w ciągu jednego tygodnia, rozwikła tajemnicę swojej śmierci. Odkryje prawdziwą wartość wszystkiego, co może stracić...




Informacje:
Autorka: Lauren Oliver
Wydawnictwo: Otwarte
Data premiery: 2011-02-23
Ilość stron: 380


Każdego można wyprostować.

„7 razy dziś” jest historią, z którą najprawdopodobniej każdy już się spotkał.  Dziewczyna imieniem Sam ginie w wypadku samochodowym, następnie budzi się i odkrywa, że nadal jest ten sam dzień, a ona musi przeżywać wszystko od początku. Utknęła w pętli czasu, na pewno wiecie o co chodzi, bo jest to dość znany element. Spotykamy się, aż z siedmioma wersjami typowego dnia z życia popularnej nastolatki. Szkoła, rozdanie róż z okazji Dnia Kupidyna, wagary, problem z chłopakiem i impreza u dawnego przyjaciela. Niby nic ciekawego, ale jednak ta pozycja na długo zapadnie w mojej pamięci.

Sam Kinghston jest jedną z najpopularniejszych dziewczyn w szkole, chociaż kiedyś była na samym dole łańcucha pokarmowego. Ma wszystko czego pragnie. Przyjaciół, przystojnego chłopaka i sympatyczną rodzinę. Po jej śmierci jest zdezorientowana, ma wrażenie, że wszystko jej się przyśniło. Dzień po dniu stara się zrozumieć co tak naprawdę się dzieje. W końcu postanawia zmienić przyszłość, a przede wszystkim zmienić  siebie. W „7 razy dziś” możemy zauważyć niesamowitą zmianę w głównej bohaterce. Przechodzi ona od rozkapryszonej pustej laluni, przez ordynarną buntowniczkę do porządnej nastolatki. Jej światopogląd zmienia się przez te 7 strasznych i stresujących dni. Jej przyjaciółki przestają być tak idealne jak jej się wydawało, czasem wywołują u niej niesmak i nie ma co się dziwić. Spotykamy się z typowym terroryzowaniem uczniów, to właśnie Lindsay, Ally, Elody i Sam są ich powodami. Dręczenie młodszych, ale także rówieśników. Aż ciarki przechodzą na myśl, że szkoła, do której uczęszczają te dziewczyny zwie się również Szkołą Samobójców. Ale można to zrozumie, ponieważ takie traktowanie innych jest jedną z najgorszych rzeczy z jakimi można się spotkać. W końcu główna bohaterka zauważa swoje błędy, tylko czy uda jej się naprawić to wszystko?

„7 razy dziś” to książka pisana prostym językiem, łatwa i przyjemna w czytaniu. Jednak jak do tej pory żadna lektura nie pozostawiła mi tak wielu tematów do przemyśleń. Tego jak spojrzenie w oczy śmierci, może zmienić człowieka. Niektórym może się wydawać, że przeżywanie codziennie tego samego dnia z tą samą bohaterką jest nudne. O dziwo, wręcz przeciwnie. Byłam zachwycona przemianą Sam, jej staraniem by wszystko wyszło jak najlepiej dla innych. Chociaż również czułam lekkie przerażenie przy opisach tej grupki dziewczyn.

Okazuje się, że tyle rzeczy jest pięknych, jeśli bliżej im się przyjrzeć.

Z historii można wyciągnąć wniosek, nie jest to zwykła powiastka dla młodzieży, gdzie wszystko jest plastikowe i pokolorowane. Ona nas czegoś uczy. Szacunku do innych, a przede wszystkim szczęścia z możliwości życia. Wiem, że będę wracać do tej książki, a przede wszystkim będę śledziła twórczość Lauren Oliver. 

Ocena: 5/5







You may also like

25 komentarzy:

  1. Od pewnego czasu mam na nią ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka lżejsza książka zdecydowanie mi się przyda:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Lektura jeszcze przede mną, ale mam jak najlepsze oczekiwania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawie się zapowiada, muszę przyznać. To i pewnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiele dobrego o niej słyszałam i jeśli będę kiedyś miała okazję to z chęcią przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze przede mną ten tytuł, ale na razie czekam na ,,Delirium" tej samej autorki. Jeśli przypadnie mi do gustu to sięgnę po ,,7 razy dziś". Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się nie mogę doczekać "Delirium". Coś mi się wydaje, że w dzień premiery pobiegnę szybciutko do Empiku :)

      Usuń
  7. Słyszałam o tej książce wiele dobrego...może i ja się skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak... że uwielbiam tą książkę to mało powiedziane. A "Delirium"? Jeśli chodzi o tą autorkę, to wiadomo - musi być świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Och, jak ja kocham tę książkę! Zaryczałam się przy niej jak głupia i tak uwielbiam Kenta! Naprawdę niesamowita powieść, bardzo się cieszę, że Ci się podoba! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kent jest moim ideałem! :D Ja też ryczałam, przy tej historii można się nieźle wzruszyć :)

      Usuń
  10. Nie miałam jeszcze przyjemności przeczytać, ale Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła. Muszę rozpocząć poszukiwania tej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z niecierpliwością czekam na premierę "Delirium". ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapisuję sobie tę książkę do planowanych w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolejna recenzja zachęcająca do tej książki. Chyba w końcu sama po nią sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chciałam ją przeczytać, ale znalazłam kilka niepochlebnych opinii i zrezygnowałam. Widzę, że jednak trzeba samemu sie przekonać i wyrobic sobie zdanie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajna, ale miałam wrażenie, że to już było...

    OdpowiedzUsuń
  16. Książka niesamowicie kusząca, zbiera chyba wyłącznie wysokie noty ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo chętnie przeczytam książkę a ty jeszcze bardziej mnie zachęciłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dużo o niej słyszałam, w większości pozytywne opinie, więc mam nadzieję, że ją gdzieś znajdę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Sama nie wiem , jakbym już czytała coś podobnego , ale możliwe że przeczytam w wolnej chwili .
    Obserwuję i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie wiem, czy to książka dla mnie, ale na pewno jej nie wykluczam...

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo mi się podobała i też do niej wrócę :) Uważam, że jest to ksiązka, która pozostanie w sercu na długi czas :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj nie mam czasu na czytanie książek, choć nie raz miałam na to ochotę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.