Co by było gdybyś miał tylko jeden dzień do przeżycia? Co byś zrobił? Kogo byś pocałował? I jak daleko byś się posunął, aby ocalić swoje życie?
Samantha Kingston ma wszytko - najbardziej uroczego chłopaka, trzy wspaniałe przyjaciółki i pierwszeństwo we wszystkim w szkole Thomasa Jeffersona, od najlepszego stolika w stołówce po najbardziej pożądane miejsce na parkingu. Piątek dwunatego lutego powinien być kolejnym dniem z jej sielankowego życia.
Jednakże zamienia się on w jej ostatni dzień życia. Wtedy dostaje drugą szansę. Siedem szans. Przeżywając ostatni dzień w ciągu jednego tygodnia, rozwikła tajemnicę swojej śmierci. Odkryje prawdziwą wartość wszystkiego, co może stracić...
Informacje:
Autorka: Lauren Oliver
Wydawnictwo: Otwarte
Data premiery: 2011-02-23
Ilość stron: 380
Każdego można wyprostować.
„7 razy dziś” jest historią, z którą najprawdopodobniej każdy już się
spotkał. Dziewczyna imieniem Sam ginie w
wypadku samochodowym, następnie budzi się i odkrywa, że nadal jest ten sam
dzień, a ona musi przeżywać wszystko od początku. Utknęła w pętli czasu, na pewno wiecie o co chodzi, bo jest to dość znany element. Spotykamy się, aż z siedmioma
wersjami typowego dnia z życia popularnej nastolatki. Szkoła, rozdanie róż z
okazji Dnia Kupidyna, wagary, problem z chłopakiem i impreza u dawnego
przyjaciela. Niby nic ciekawego, ale jednak ta pozycja na długo zapadnie w
mojej pamięci.
Sam Kinghston jest jedną z najpopularniejszych dziewczyn w
szkole, chociaż kiedyś była na samym dole łańcucha pokarmowego. Ma wszystko czego
pragnie. Przyjaciół, przystojnego chłopaka i sympatyczną rodzinę. Po jej
śmierci jest zdezorientowana, ma wrażenie, że wszystko jej się przyśniło. Dzień
po dniu stara się zrozumieć co tak naprawdę się dzieje. W końcu postanawia
zmienić przyszłość, a przede wszystkim zmienić siebie. W „7 razy dziś” możemy zauważyć
niesamowitą zmianę w głównej bohaterce. Przechodzi ona od rozkapryszonej pustej
laluni, przez ordynarną buntowniczkę do porządnej nastolatki. Jej światopogląd
zmienia się przez te 7 strasznych i stresujących dni. Jej przyjaciółki
przestają być tak idealne jak jej się wydawało, czasem wywołują u niej niesmak
i nie ma co się dziwić. Spotykamy się z typowym terroryzowaniem uczniów, to właśnie
Lindsay, Ally, Elody i Sam są ich powodami. Dręczenie młodszych, ale także
rówieśników. Aż ciarki przechodzą na myśl, że szkoła, do której uczęszczają te
dziewczyny zwie się również Szkołą Samobójców. Ale można to zrozumie, ponieważ
takie traktowanie innych jest jedną z najgorszych rzeczy z jakimi można się
spotkać. W końcu główna bohaterka zauważa swoje błędy, tylko czy uda jej się
naprawić to wszystko?
„7 razy dziś” to książka pisana prostym językiem, łatwa i
przyjemna w czytaniu. Jednak jak do tej pory żadna lektura nie pozostawiła mi
tak wielu tematów do przemyśleń. Tego jak spojrzenie w oczy śmierci, może
zmienić człowieka. Niektórym może się wydawać, że przeżywanie codziennie tego
samego dnia z tą samą bohaterką jest nudne. O dziwo, wręcz przeciwnie. Byłam zachwycona
przemianą Sam, jej staraniem by wszystko wyszło jak najlepiej dla innych.
Chociaż również czułam lekkie przerażenie przy opisach tej grupki dziewczyn.
Okazuje się, że tyle rzeczy jest pięknych, jeśli bliżej im się przyjrzeć.
Z historii można wyciągnąć wniosek, nie jest to zwykła
powiastka dla młodzieży, gdzie wszystko jest plastikowe i pokolorowane. Ona nas
czegoś uczy. Szacunku do innych, a przede wszystkim szczęścia z możliwości
życia. Wiem, że będę wracać do tej książki, a przede wszystkim będę śledziła
twórczość Lauren Oliver.
Jeszcze przede mną ten tytuł, ale na razie czekam na ,,Delirium" tej samej autorki. Jeśli przypadnie mi do gustu to sięgnę po ,,7 razy dziś". Pozdrawiam ;)
Och, jak ja kocham tę książkę! Zaryczałam się przy niej jak głupia i tak uwielbiam Kenta! Naprawdę niesamowita powieść, bardzo się cieszę, że Ci się podoba! :D
Chciałam ją przeczytać, ale znalazłam kilka niepochlebnych opinii i zrezygnowałam. Widzę, że jednak trzeba samemu sie przekonać i wyrobic sobie zdanie. Pozdrawiam!
Od pewnego czasu mam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńTaka lżejsza książka zdecydowanie mi się przyda:))
OdpowiedzUsuńLektura jeszcze przede mną, ale mam jak najlepsze oczekiwania :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada, muszę przyznać. To i pewnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego o niej słyszałam i jeśli będę kiedyś miała okazję to z chęcią przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze przede mną ten tytuł, ale na razie czekam na ,,Delirium" tej samej autorki. Jeśli przypadnie mi do gustu to sięgnę po ,,7 razy dziś". Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać "Delirium". Coś mi się wydaje, że w dzień premiery pobiegnę szybciutko do Empiku :)
UsuńSłyszałam o tej książce wiele dobrego...może i ja się skusze :)
OdpowiedzUsuńTak... że uwielbiam tą książkę to mało powiedziane. A "Delirium"? Jeśli chodzi o tą autorkę, to wiadomo - musi być świetne :)
OdpowiedzUsuńOch, jak ja kocham tę książkę! Zaryczałam się przy niej jak głupia i tak uwielbiam Kenta! Naprawdę niesamowita powieść, bardzo się cieszę, że Ci się podoba! :D
OdpowiedzUsuńKent jest moim ideałem! :D Ja też ryczałam, przy tej historii można się nieźle wzruszyć :)
UsuńNie miałam jeszcze przyjemności przeczytać, ale Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła. Muszę rozpocząć poszukiwania tej pozycji :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na premierę "Delirium". ;)
OdpowiedzUsuńZapisuję sobie tę książkę do planowanych w tym roku.
OdpowiedzUsuńKolejna recenzja zachęcająca do tej książki. Chyba w końcu sama po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńChciałam ją przeczytać, ale znalazłam kilka niepochlebnych opinii i zrezygnowałam. Widzę, że jednak trzeba samemu sie przekonać i wyrobic sobie zdanie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajna, ale miałam wrażenie, że to już było...
OdpowiedzUsuńKsiążka niesamowicie kusząca, zbiera chyba wyłącznie wysokie noty ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam książkę a ty jeszcze bardziej mnie zachęciłaś ;)
OdpowiedzUsuńDużo o niej słyszałam, w większości pozytywne opinie, więc mam nadzieję, że ją gdzieś znajdę.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem , jakbym już czytała coś podobnego , ale możliwe że przeczytam w wolnej chwili .
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie :)
Nie wiem, czy to książka dla mnie, ale na pewno jej nie wykluczam...
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała i też do niej wrócę :) Uważam, że jest to ksiązka, która pozostanie w sercu na długi czas :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją zdobyć! :)
OdpowiedzUsuńOj nie mam czasu na czytanie książek, choć nie raz miałam na to ochotę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń