Poszłam do biblioteki z zamiarem oddania książek. To wszystko. W końcu w domu czeka na mnie tyle smakowitych kąsków. Najzwyczajniej mam co czytać i niepotrzebne mi dodatkowe lektury. Jednak jak to książkoholiczka, gdy wpadłam pomiędzy półki nie mogłam się powstrzymać. Takim sposobem wróciłam do domu z nowymi zdobyczami :)

2) Eric-Emmanuel Shmitt "Kiki van Beethoven" - darzę Shmitta dość dużą sympatią, więc chętnie sięgam po jego książki

3,4) Lew Tołstoj "Anna Karenina" tom 1 i 2 - co tu dużo mówić, ostatnio ten tytuł często obija mi się o uszy, więc zdecydowałam się po niego sięgnąć.

Czy, któraś z książek przypadła wam do gustu? :)