Odwiedzający
Popularne posty
Archiwum
-
▼
2014
(157)
- ► października (9)
-
▼
stycznia
(31)
- PODSUMOWANIE: styczeń 2014
- "Carrie" (2013)
- 30-Day Book Challenge: Dzień 12
- Instagram, a blogerzy
- ZAPOWIEDŹ: 27.01. - 02.02.2014
- 30-Day Book Challenge: Dzień 11
- "Uniwersytet Potworny"
- Amanda Hocking "Zamieniona"
- Liebster Blog #3
- 30-Day Book Challenge: Dzień 10
- 30-Day Book Challenge: Dzień 9
- Liebster Blog #2
- #1 Pierwszy stos!
- ZAPOWIEDŹ: 20.01 - 26.01.2014
- C.C. Hunter "Urodzona o północy"
- ZAPOWIEDŹ: "The Walking Dead"
- Richard Bachman/Stephen King "Blaze"
- 30-Day Books Challenge: Dzień 8
- Liebster Blog!
- ZAPOWIEDŹ: 13.01 - 19.01.2014
- Konstanty Klon "Ulica Ukryta"
- 30-Day Books Challenge: Dzień 7
- ZAPOWIEDŹ: "Przypływ"
- Kaja Wasilewska "Srebrnowłosa"
- KONKURS "Hyperversum" [zakończony!]
- ZAPOWIEDŹ: 06.01 - 12.01.2014
- "Chirurdzy"
- 30-Day Books Challenge: Dzień 6
- Leo Babauta "52 zmiany"
- 30-Day Book Challenge: Dzień 5
- 30-Day Books Challenge: Dzień 4
-
►
2013
(104)
- ► października (11)
-
►
2012
(90)
- ► października (1)
O, też wybrałabym tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńZ tym wielkim bumem na Hobbita jest jak z innymi - po Mieście Kości też nagle wszyscy sięgali po książki, na przykład. Filmy wymagają mniej pracy, siedzisz, słuchasz i patrzysz. I są dużo łatwiejsze w odbiorze. Więcej ludzi pójdzie na film niż przeczyta książkę, nie ukrywajmy.
Odpowiem na Twoje pytanie, bo sama dopiero po Hobbicie przeczytałam książkę i szykuję się mentalnie na piąte podejście do Władcy Pierścieni w ferie zimowe. Przed Hobbitem próbowałam czytać Władcę Pierścieni. A to książka, wiadomo, napisana takim, a nie innym językiem i do najłatwiejszych nie należy. Próbowałam cztery razy i nie dotrwałam do połowy pierwszego tomu. Po Hobbita nawet nie sięgałam - skoro trylogii nie dałam rady, odpuściłam sobie.
Po Hobbicie - musiałam spróbować, bo ekranizacja wywarła na mnie spore wrażenie. I Hobbita naprawdę polubiłam - książka jest dużo lżejsza (dosłownie i w przenośni :D) od trylogii i naprawdę ciekawa.
Jestem efektem manii na Hobbita i moje powoli rosnące uwielbienie do Tolkiena również, ale mam nadzieję, że nie jestem aż tak strasznie irytująca. :)
Ja dopiero w ferie będę miała okazję sięgnąć po trylogię Tolkiena, ponieważ moje wydanie to cegła i nie będę chciała jej taszczyć do szkoły. Jestem ciekawa, czy uda ci się przez nią przebrnąć :)
UsuńRzeczywiście "Hobbit" to przyjazna i lekka lektura.
Niestety, ale ja nie przepadam za Hobbitem ;)
OdpowiedzUsuń